Nie wiem czy to dlatego, że dorosłam czy może Edward naprawdę stał się taki bezbarwny w tej części... ale tutaj o wiele lepiej wypada Jacob.
Zawsze mówię, że ideały są nudne... chyba bym nie wybrała Edwarda:D Nie dość, że z części na część coraz brzydziej robią Pattinsonowi charakteryzację to... bezbarwny jest, nie znajduję innego słowa.
Ja mam dokładnie tak samo. Fanką Zmierzchu nie jestem, ale zarówno czytając książki jak oglądając poprzednie części byłam za Edwardem. Ale jak zobaczyłam Jacoba w Przed Świtem, kiedy przyszedł na ślub Belli w zmiętej koszuli i z kilkudniowym zarostem, to byłam pod wrażeniem. :)