No więc według mnie 4 część najlepsza. :)

mi też najbardziej podoba się Zaćmienie, a na drugim miejscu jest Zmieszch. co do Księżyca w nowiu i Przed Świtem to sama nie wiem które lepsze, raczej obydwa na trzecim miejscu :)

1 miejce Ksieżyc w nowiu
2 miejsce Przed Świtem
3 miejsce Zaćmienie
4 miejsce Zmierzch



NAJLEPSZE ROZDZIAŁY:
OGIEN I LOD
POTWÓR

Mnie chyba najbardziej druga urzekła (tak wiem jestem dziwna), bo było tam najwięcej uczuć i przeplatających się ze sobą różnych emocji. Opis Voltery i pierwsze spotkanie z Volturi - bajeczne! - to co do całej książki. W Zaćmieniu Jake strasznie mnie irytował, ale za to zyskał wiele w ostatniej części i jeśli mogę to tak podzielić to księga Jacoba była dla mnie najlepsza :)

Masz racje w drugiej czesci emocje i uczucia byly niesamowicie opisane.
A co do Ksiegi Jacoba to tak i nie, podobalo mi sie to ze moglam zobaczyc to wszystko z innej strony a z kolei wkurzalo mnie rozumowianie Jacoba i to ze byl taki bezwzgledny w uczuciach do Belli ze potrafilby zabic Edwarda i cala jej rodzine a nawet dziecko za ktore ona oddalaby zycie.

Owszem, był bezwzględny i zdeterminowany. Taki po prostu miał charakter: wybuchowy, który pozwala mu na bycie jedną z tych osób, które niczego bardziej nie pragną jak zemsty na kimś, kto spowodował (czy też pozwolił na)śmierć ukochanej. Tak jak nigdy nie mógł pogodzić się z odrzuceniem Belli, tak nie mógł pogodzić się z jej śmiercią. Więc tak, jest to bezwzględne, ale dla mnie uzasadnione przede wszystkim obezwładniającym go uczuciem co też i cierpieniem.

już kilka razy próbowałam uporządkowac sagę od najlepszej części, ale to chyba dla mnie za trudne.

W "Zmierzchu" urzekło mnie uczucie miedzi Bellą a Edwardem, dosłownie, w powietrzu czuło się miłość. Poza tym wszystko było proste, słodkie, po prostu idealne ;) Ot, taka bajka, do której uwielbiam wracać przed zaśnięciem
W "Księżycu w Nowiu" znalazło się mnóstwo niesamowitych opisów przeżyć, uczuć i emocji. Ten smutek, rozpacz Belli. A dodatkowo głosy Edwarda w jej głowie i scena, w której Bella przytula Jacoba, a w jej głowie rozlega się "bądź szczęśliwa". Myślałam, że oszaleję.
"Zaćmienie" jest troszkę trudniejsze. Nie wiem co konkretnie mi się w tym tomie podobało. To takie jakby połączenie najlepszych elementów z poprzednich książek. Strasznie poruszyły mnie sceny, w których Bella całuje Jacoba, a potem, gdy rozmawiają przy jego łóżku. Strasznie wyciskają łzy.
"Przed Świtem" uważam chyba za najsłabszą częśc. Pani Meyer chciała wszystko zmieścić w jednym tomie i wyszło jak wyszło. A nie wyszło źle.
W pierwszej księdze strasznie irytowało mnie zachowanie Belli. Była taka niedojrzała, uparta, a niektóre jej decyzje i odruchy wręcz irracjonalne. Chociaż na początku byłam strasznie niezadowolona z tego, że to Jacob ma być narratorem drugiej księgi, to szybko się do niego przekonałam, by wyszło na prawdę ciekawie. Trzecia księga to coś na co czekałam od pierwszego tomu sagi, zawsze chciałam poznać relacje Edwarda i Belli jako wampiry, chociaż tu nie ma ich zbyt wiele. Wszystko koncentruje się na Volturi, co było jednak fajna odmianą.

Podsumowując, nadal nie potrafię, który tom podobał mi się najbardziej^^

trudno powiedzieć każda częśc ma inny klimat i sens, Zmierzch- to poznanie i zakochanie, Księrzyc w nowiu- rozstanie, przyjaźń Zaćmienie- walka i rozdarcie Belli pomiędzy przyjacielem a ukochanym i końcu Przed świtem- miłość czyli "żyli długo i szczęśliwie..."

i dlatego nie potrafię wybrac najlepszej ;)

to tego gowna jest wiecej niz 2 tomy ???????????

Taaak i jesli dobrze pojdzie bedzie 5..
jakis problem?
Nie podoba sie to nie wchodz
i tylee!!

Ciężko jest wybrać między tymi 4 tomami.Wielokrotnie nad tym zastanawiałam i wydaje mi się, że najbardziej przypadł mi do gustu 'Zmierzch' kiedy wszystko jest takie nowe, Bella i Edward dopiero się poznają i docierają, gdy ich fascynacja sobą nawzajem dopiero się pojawia:)! Z drugiej strony świetne jest też 'Zaćmienie', w którym jest masa akcji. Walka z nowonarodzonymi i Victorią jest rewelacyjna. Najmniej mi się podobało (co nie znaczy, że nie lubię tej części:D:P) 'Przed Świtem' chyba ze względu na zbyt dużą ilość Jacoba, który nie należy do moich ulubionych postaci...jego księga irytuje mnie straszliwie...może przez to, że jest on taki narwany, a poza tym przeszkadzała mi w tej części zbyt mała ilość Alice, którą uwielbiam:)

Z całej sagi zdecydowanie pierwsza i czwarta część mi się najbardziej podobała.
A jeżeli chodzi o filmu to nie możemy zapominać, że oba miały różnych reżyserów, a trzecia część także zyska nowego.
I jak to będzie wyglądać skoro wiele scen odbywa się w domu Cullenów a ich filmowy dom został wystawiony na sprzedaż? W książce nie ma nic o tym powiedziane. Uważam zatem, że jeżeli obejrzę 3 część nie zachwyci mnie ona bardziej niż księżyc w nowiu.

Tak dom zostal wystawiony na sprzedaz ale tylko dlatego ze 'Zacmienie' i 'Przed Switem' zostaly juz nakrecone ;)
Wiec wszystko bedzie tak jak w ksizce.

"Przed świtem" nie nakręcili. Nawet nie zaczęli.

Gdzies uslyszalam ze tak, ale rozne rzeczy mowia w necie np ze nie nakreca czwartej czesci.. jak juz kontrakt jest podpisany..

Właśnie też mnie zastanawia o co chodzi z tą sprzedażą domu, skoro masa akcji w "Przed świtem"odbywa się w domu...z tego co ostatnio czytałam w wywiadach, bodajże z Robertem to 4 część dopiero jesienią będą kręcić i do tego dzielą ją na 2 części, także dziwna ta sprawa sprzedaży domu Cullenów...

Zdjęcia do 'Zaćmienia' się zakończyły i światowa premiera jest 30 czerwca 2010, ale 'Przed Świtem' z tego co wiem nawet nie zaczęli kręcić. Mimo podpisanego kontraktu z aktorami trwają dyskusję na temat tego czy z ostatniej części nie zrobić dwóch filmów - tak z HP i Insygnia Śmierci.

PS. nigdy nie jest wszystko tak jak w książce xD

No dla mnie tez dziwna sprawa.
Za duzo by to w filmie zmienilo gdyby krecili gdzies indziej.
Bo gdzie niby byl by slub? Albo gdzie Bella by byla podczas ciazy?

A tego ze na dwie czesci dziela to nie wiedzialam xD

Krótko, bez zbędnych opisów, których i tak 90% nie czyta:P
1. "Zaćmienie"
2. "Zmierzch"
3. "Księżyc w nowiu"
4. "Przed świtem"

Jeśli mam porangować książki, to dla mnie najlepsza jest ostatnia "Przed świtem", później "Zaćmienie" i "Zmierzch" mniej więcej na równi, a 'Księżyc w nowiu" na końcu... chociaż... ta dramatyczna końcówka... sama nie wiem... Jak czytałam to mi się ta część nieco dłużyła, aż do momentu gdy pojawili się Volturi... ALE, sądzę, że film (na "Księżyc w Nowiu" dopiero się wybieram, więc nie wiem tego na pewno) będzie dużo lepszy niż "Zmierzch" - to taka moja mała prognoza, że akurat tę część będzie się lepiej oglądało niż czytało.

To ja też bez zbędnych opisów :)
1. Zaćmienie, za akcję, miłosny trójkąt generalnie za całokształt(oraz za to, że Bella po raz pierwszy ma wątpliwości czy chce zostać wampirem...)
2. Zmierzch i Księżyc w nowiu(nie umiem zdecydować, którą bardziej lubię)
3. Przed świtem, niestety jak dla mnie Stephanie troszeczkę za mocno dała się ponieść fantazji, zbyt wiele rzeczy naraz, ale i tak kocham tę część za spełnioną miłość Belli i Edwarda i świetną "przepustkę" do nowej powieści o losach Renesme ;)

1. Zmierzch
2. Przed świtem
3. Księżyc w nowiu
4. Zaćmienie

Na bank na pierwszym miejscu "Księżyc W Nowiu" i "w 4 częsci Księga Jacoba"
Potem "Zmierzch"
"Zaćmienie

ja najbardziej lubie PRZED SWITEM ( suuuuuper dluga ,ale i tak wydala sie
zakrotka:()

pozniej Zacmienie na rowni ze zmierzch.

i na koncu Ksiezyc w nowiu.

Jak dla mnie Zaćmienie. Totalny wyciskacz łez, a Jacob taki biedny :( Ehh..

Biedny?
No nie przepadam za Jackobem, ale też trzecia część przypadła mi do gustu ^^

Za najlepszy uważam "Zaćmienie". Ten jest chyba najbardziej skomplikowany, ale dlatego najchętniej do niego wracam :P "Zmierzch" czyta się chyba najszybciej, ale on za to jest zwykłą historią ze szczęśliwym zakończeniem. Większość "Zaćmienie" irytuje, ale dla mnie to najlepszy tom:) A co do "Przed świtem" to uważam, że historia tam opisana jest już po prostu wymuszonym ciągiem miłosnej historii. Cały ten strach przed Volturii jest trochę niezrozumiały. Dla mnie jest na końcu. Ciekawe jak wypadnie (i czy w ogóle będzie wydany) Zmierzch oczami Edwarda?

To co udało mi się przeczytać (czyli zaledwie 12 rozdziałów) zapowiada się lepiej niż Zmierzch z punktu widzenia Belli.

Najmniej podobała mi się 2 część -Księzyc w Nowiu..
jak czytałam ją to ciągle myslałam tylko o tym kiedy skonczy sie watek z Jacobem:) Jakos za nim nie przepadam..
Ciezko mi okreslis ktora z czesci (1, 3 czy 4) jest lepsza..
wszystkie sa swietne....

według mnie najlepsza była 1 i 4, a najgorsze Zaćmienie. Księżyc w Nowiu
także jest ok.
no, ale co tu mówić- uwielbiam całą sagę ;) mam do niej słabość :d

Ja np. nie chcialabym Zmierzchu oczami Edwarda, lepsza by byla kolejna czesc np o Renesmee, ale bez zadnych tam fantazji tylko poprostu okres jej dorastania i czy bedzie z Jacobem itd.

ja raczej jestem za tym żeby Stephenie Meyer skończyła Midnight Sun, a nie zostawiała tak w połowie. Ok, rozdziały przeciekły to internetu, postraszyła wszystkich że nie wie czy to skończy, a teraz mogłaby to na prawdę skńczyć, i na tym mogłby być koniec Sagi Zmierzch. Naprawdę lubie całą Sagę, ale Broń ją Panie Boże żeby nie napisała przypadkiem reszty części z perspektywy Edwarda, bo to już byłoby za dużo. I takie też mam zdanie co do opisywania historii Renesme i Jackoba-to już byłoby za bardzo naciągane i pisane na siłę.

:)

1.Przed świtem
2.Księżyc w nowiu
3.Zmierzch
4.Zaćmienie
:D
Pozdrawiam

według mnie:
1."Zaćmienie" szczerze mówiąc nie wiem, co urzekło mnie aż tak w tej części, ale wiem na pewno że jest to moja ulubiona część, bo nie mogłam się od niej oderwać strasznie poruszyła mnie "wewnętrzna walka" Belli i dokonanie wyboru poczułam się tak jakbym to ja stała przed jego dokonaniem i ogólnie byli w niej ujęci wszyscy rozmowy Jacoba i Edwarda są bardzo śmieszne, a rozmowy Belli z 'ukochanymi' wzruszające, chyba dlatego tak spodobała mi się ta część
2."Zmierzch" co tu dużo mówić pierwsza część jest zawsze najlepsza a przynajmniej na drugim miejscu ;p Edward i Bella poznają się wszystko jest takie nowe widać w niej miłość zakochanych i tą ciągłą niepewność obawę o drugą osobę ;) to jest to!
3."Przed świtem" ta część nie powiem podobała mi się bardzo ciekawy pomysł z podzieleniem książki na części mogłam zobaczyć jak na całą tę sytuację patrzy Bella ale i Jacob jak dla mnie bardzo trafiony pomysł no i ogólnie dużo nowych postaci wiele zagadek uważam że akcja trzyma w napięciu no i wszystko kończy się szczęśliwie poza tym miłość Edwarda i Belli ukazana jest pięknie i ucieszyłam się że Bella stała się w końcu tym Wampirem bo ten upór Edwarda mnie dobijał tylko Jacob trochę mnie wkurzał że nie rozumiał miłości Belli i do Edwarda ale autorka interesująco to rozwiązała 'przenosząc' miłość Jacoba na córkę Belli ;)
4. "Księżyc w nowiu" ta część najbardziej mnie rozczarowała, mało Edwarda fakt że on odchodzi i to że bella zaczyna darzyć miłością (może inna ale jednak) Jacoba ;(
Ogólnie cała saga bardzo mi się podoba jestem romantyczką dlatego to coś dla mnie :) jeśli komuś się nie podoba i nie lubi tego gatunku to po co go czyta i niech po prostu powie że mu się nie podoba nie od razu krytykuje fanów "Zmierzchu", to jest dziecinne
szczerze mówiąc film nie dorównuje nawet w połowie książką ale dla przyjemności można obejrzeć ;)
pozdrawiam Fanów szczególnie książki ;)))

Tak ja tez uwazam ze film nie dorownuje sadze, troche ze malo podobiestwa do ksiazki [wdg mnie]. Kiedy czytalam ksiazke to przenioslam sie w inny swiat, nie moglam sie oderwac.

Zmierzch ogladalam jeszcze zanim dowiedzialam sie ze jest on na podstawie sagi. Uwazam ze byl calkiem niezly, sczegolnie Robert pozniej Edward kojarzyl mi sie tylko z nim,
za to Ksiezyc w nowiu ;/ masakra..
Zawiodlam sie i cala magia znikla.. tak jak podczas czytania nie chcialam zeby sie ksiazka konczyla [chociaz lubie ta czesc naj mniej] tak podczas filmu nie moglam sie doczekac konca [wdg mnie byl najciekawszy]

1. Zmierzch
2. Zaćmienie
3. Księżyc w Nowiu
4. Przed Świtem

Co do tych 12 rozdziwałow gdzies w wywiadzie powiedziala, ze dokonczy je w najblizszym czasie. Ja wolalabym Zmierzch oczami Edwarda bardziej mi sie podobalo.
No a jak juz ktos powiedzial, że Zaćmienie to totalny wycikacz lez zgadam sie w 100% szczegolnie ostatnie strony.

Apropo.. wlasnie czytam Middnight sun i normalnie zwariowalam, ksiazki Meyer chyba tak na mnie dzialaja.

No tak i ta rozmowa Jacoba z Bellą ;( I bella cierpiąca i Jacob
Przynajmniej na końcu jest coś też niewzruszającego ;)

1 księżyc w nowiu,
2 zmierzch
3 przed świtem
4 zaćmienie