Fabularnie się nie różni, formalnie jak najbardziej. Remake rozwija się wolniej, jest kontemplacyjny w nastroju, klimatem przypomina bardziej Rudobrodego niż starą "Sagę o dżudo". Jest bardziej dopracowany w szczegółach i z całą pewnością lepiej zagrany. Uwielbiam scenę, w której Mifune z pomocą piłeczki demonstruje o czym będzie opowiadała jego książka :)

Jako były zawodnik dżudo oceniam film bardzo wysoko. Zarówno pod kątem filozofii, która w tych czasach towarzyszyła powstawaniu dżudo (shinto i zen) jak i moralnym aspekcie tego wtedy nowego stylu walki a późniejszego sportu. Cały film to duch Kurosawy pojawiający się zarówno w Sadze jak Rudobrodym czy Dersu Uzała. Realizm w scenach walki jak i ówczesnego codziennego życia i charakterystyczna dla japońskiego kina powściągliwość i umiar to bezsprzeczne zalety tego filmu. Według mnie w Sadze Kurosawie bardziej chodzi o moralny rozwój Sanshiro niż o historię dżudo.

Z tego co doczytalem pierwsza wersja Sagi Kurosawy została uznana przez okupantów amerykanski za dzielo antydemokratyczne i promujace feudalizm, kopie i negatyw filmu zniszczono!!!!

Nie slyszalem o tym, ale bez watpienia mozna znalezc obie czesci sagi o judo kurosawy w internecie ;).

Zgadza się, film istnieje i ma się dobrze, został tylko trochę przycięty przez okupacyjną cenzurę :) Natomiast wersja Uichiikawy jest praktycznie niemożliwa do zdobycia, sam oglądałem ją na pokazie w jednym z krakowskich DKF-ów...

Poprawiam się: "Saga o dżudo" z 1965 wyszła na dvd we Francji i w Rosji, ripy są dostępne na e-mulu i rapidach, brak tylko angielskich napisów do niej.

No właśnie, brak napisów do tej wersji! Ale trochę czasu od powyższego posta już minęło - może ktoś znalazł, albo utworzył napisy? Byłbym wdzięczny za wskazówkę.

"Saga o judo" to film z 40 lat.
Pierzy film Akiro Kurosawy.
Można powiedzieć że to dokument.
Ten z 60 tych wydany na DVD to bardziej film fabularny.

ma ktoś napisy do tej wersji? do tej starszej nie ma problemy z tą "nowsza" jest spory problem same hiszpańskie, francuskie nawet angielskich nie ma. Dzięki za pomoc;)

napi-projekt ma poszukaj sobie...

gdyby miał to bym nie pisał, przynamniej do wersji którą ja mam: Sugata.Sanshiro.1965.XviD, rozm- 2,19 GB, dł- 2:32:06

sciagnij napiprojekt sobie...

Mam. Nie znalazłem.

na torrentach na sto procent byly dwie wersje i obie z wklejonymi napisami polskimi

teraz to mnie zabiłeś, szukałem kilka dni bez skutku, podeślij link na jak możesz: aerosplain@wp.pl albo jeśli masz ę\tę wersję to się jakoś dogadamy;) dzięki z góry

Musisz sprawdzac na biezaco na zatoce pirackiej i torrentach polskich bo co chwila zmienia sie baza filmow...

Pamiętam to jak dziś. Było to w 1971 lub 1972 roku. W Muranowie pełna sala. Udało nam się dostać miejsce stojące z boku na schodach. Szedł film "Saga o dżudo" - czarno biały. To był jeden z dwóch seansów z okazji jakiegoś festiwalu filmowego. Zaskoczyło mnie to że sport walki uprawiał tak spokojny i łagodny człowiek. Był jakoś schowany w sobie i skupiony na tym co robił. Łagodność nie przeszkadzała mu toczyć walki, w których jego przeciwnicy niejednokrotnie tracili życie. Do dziś pamiętam jak walczył w górach przeciwko braciom Higaki. Jeden z nich był chory psychicznie i właśnie miał atak. Przejmująca była scena, gdy walczył z ojcem Sajo, swojej ukochanej. Wszyscy wiedzieli, że walka skończy się śmiercią ojca dziewczyny, prywatnie wysokiego urzędnika państwowego. Lecz nikt tego nie zahamował, a Sajo nie obraziła się na zabójcę swojego ojca. Widziałem ten film tylko raz, właśnie wtedy. Ale nigdy go nie zapomnę. I myślę że dobrze, że został wyprodukowany.