Nadrabiajac zaleglosci z rycerzami znalazlem ten film. Bardzo mnie jednak rozczarowal niespojnoscia. Seiya nieogar, gina przez niego dobrzy bo on stoi i patrzy. Malo akcji, wrogowie super szybko pokonani, nie dalo sie odczuc ze rycerze mieli jakikolwiek wysilek. Zbroje wczesniej byly tak silne, tu pekaja jak z plastiku... a do tego akcja = serial - glowny wrog Loki i zlo tego drzewa, przedstawionego jako mroczne, karmiace sie ludzka energia, tu drzewko universum do nieba, kwiatki srety tety a Loki zwykly cienias, ginie od razu.