6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324941
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Polacy to specyficzni ludzie. Dostajemy temat na tacy. Nawet nie jeden. Wszystkie kwestie poruszone w filmie są trudne, bolesne, zostawiają w psychice ryskę, którą można podrapać z osiemdziesięciu różnych stron i powodów. Ale przecież jak można nie napisać, że do niczego, to by było takie "nieżyciowe". Uprzejmię proszę: zacznijmy analizować problemy, zacznijmy myśleć. Nawet gdyby ten film faktycznie był beznadziejnie zrealizowany (a nie jest), ważniejsza od formy zawsze powinna być treść. Ja rozumiem, że trudno jest zmusić się do chwili refleksji, zwłaszcza biorąc pod uwagę przynależność do pokolenia wychowanego internetem (ja też do niego przynależę), które "ma wyje*ane". "Salę Samobójców" można ugryźć z każdej strony, proszę bardzo, przeanalizujmy tylko jeden z wątków, ale jednak zróbmy to, najlepiej pod kątem swojego życia. To naprawde nie są tematy z d*py wyjęte, NIESTETY. Nie ma intymności, nie ma prywatności - wszystko trzeba wrzucić na Facebooka, a społeczeństwo sobie powolutku debilnieje, robi się emocjonalnie kalekie.
Już któryś raz się spotykam z krytyką treści filmu w celu uniknięcia krytyki własnego otoczenia lub co gorsza własnej osoby. Patrzmy na siebie, na własne życie pod kątem tego typu produkcji bo one po to są! One do diabła nie służą rozrywce, więc krytyka stylu czy treści jest tu zupełnie bezcelowa. Nie po to ten film powstał. Myślmy, troszkę poboli i przestanie.

Jeśli udało Ci się to wszystko przeczytać, to serdecznie gratuluję. Jeżeli udało Ci się wyciągnąć wnioski, brawo. Jeśli namówiłam Cię do przemyślenia swojego życia w kontekście filmu, to prawdopodobnie należysz do 2% społeczństwa, które chronią świat przed kompletnym upadkiem.

ocenił(a) film na 5
smoczur

Przez pryzmat własnego życia powiadasz... No cóż, miałam wiele takich "załamań nerwowych" jak filmowy bohater w ciągu całego swojego życia, ale ani razu nie próbowałam się na nie targnąć, ani też nie zamykałam się w pokoju i nie siedziałam cały czas przed komputerem. No, może siedziałam, ale czasem zdarzało mi się wyjść (chociażby do szkoły). Nie do końca rozumiem motywacji zachowań przedstawionych w filmie. Trochę zabawnym jest fakt, że zniszczył sobie życie przez TAKIE zdarzenie. Dlatego uważam, że film jest słaby. Nie pochodzę z tak wysokiej klasy społecznej jak Dominik, więc nie rozumiem problemów takich ludzi :p może doczekam się kiedyś czegoś, co będzie odpowiadało i mi.

ocenił(a) film na 8
Naciulek

Jedynym problemem jest to, że Dominik nie zabił się z powodu tamtego filmu, który został umieszczony w internecie przez Aleksa. Jeśli sądzisz, że to była przyczyna jego samobójstwa to znaczy, że ominęłaś znaczną część filmu, bądź naprawdę nieuważnie oglądałaś... :P

ocenił(a) film na 5
zaMUSEowana

ale to było główną przyczyną jego zamknięcia się w pokoju, od tego się zaczęło (nie dlatego siedział w domu ileśtam dni, zaczął grać w tę grę itp.?). nie było bezpośrednią przyczyną samobójstwa... Zresztą kto oglądał ten wie. Chodzi mi o to, że Dominik był rozpieszczonym przez forsę dzieckiem. Niewiele mu trzeba było, żeby jego idealny świat legł w gruzach. Rozumiem, że w filmie jest też duży nacisk położony na jego relacje z rodzicami, kórych praktycznie nie ma, ale jakoś charakterystyka Dominika jako chłopaka z wyższych sfer, który zabija się, bo rodzice go nie kochają, nie przemawia do mnie. Nie będę się jakoś szczególnie uzewnętrzniać, ale moje doświadczenie życiowe po prostu uznaje tę historię za nieco naciąganą.
To tylko moja opinia w kwestii, którą poruszył założyciel tematu - patrząc na to przez pryzmat własnego życia. Wychowanie to jedno, rodzice mogą zrobić z dziecka niezłego świra, ale samobójstwo? Tego nie pojmuję.

ocenił(a) film na 8
Naciulek

Według mnie film nie jest naciągany, no ale to tylko moje zdanie. Jedyną rzeczą, która została zrobiona "na wyrost" była rzeczywiscie ta gra komputerowa, ale to już inna bajka.
Sama historia jest dla mnie jak najbardziej realna. Dominik był osobą bardzo wrażliwą i skrytą, więc gdy nie miał się komu wyżalić - uciekł w swiat internetu. Tak, rodzice zapewniali mu wszystko... z wyjątkiem poczucia, że moze na nich liczyć w trudnej sytuacji. Niby go bardzo kochali i to rzeczywiście widac, ale nie byli swiadomi jego prawdziwych potrzeb i długo nie zdawali sobie sprawy z tego, co się z nim dzieje. Kolegów też nie miał - wszyscy odwrócili się do niego plecami. A ponieważ jak juz pisałam był zamkniety w sobie i nie potrafił radzic sobie ze swoimi emocjami - postanowił poszukać "pomocy" w wirtualnym świecie. No i pech chciał, że trafił na Sylwię - wypraną z uczuć manipulatorkę. I w sumie to ona go zabiła. Dominik nie był wogóle swiadomy, co z nim robi. Dla niej to była wyśmienita zabawa, a dla niego jedyna droga ucieczki od przykrej rzeczywistości. Wierzył więc Sylwii we wszystko, myślał że mu naprawdę pomaga. Gówno prawda. Więc tak naprawdę to ona pozbawiła go życia, co prawda rodzice i "koledzy" też mieli w tym jakis swój udział, jednak niewielki. Dominik w sumie nie wiedział co czyni, Sylwia kierowała nim jak marionetką. A ponieważ miał bardzo słaby charakter (zasługa rodziców) - pozwalał jej na to... choć nieświadomie. No i w końcu się stało. Popełnił samobójstwo.
Oczywiście jak już pisałam to tylko moje zdanie, wydaje mi się jednak, że słuszne. Dominik bynajmniej nie zabił się, bo go rodzice nie kochali. On normalnie na pewno nie targnąłby się na swoje życie. Przecież na początku krzywił się na widok żyletki. No więc właśnie. Ale Sylwia zrobiła mu pranie mózgu, nie było to trudne gdyż nie miał on zbyt mocnej osobowości (o tym już też wspominalam). Taka jednoosobowa sekta... chociaż w sumie tez nie do konca swiadoma swych działań :P No bo jaka była jej reakcja, gdy dowiedziała się, że Dominik popełnił samobójstwo? No właśnie.
Co do własnego doswiadczenia życiowego nie będę sie wypowiadać, gdyż nie jest ono zbyt obszene. Po prostu tak zinterpretowałm ten film, biorąc pod uwagę najważniejsze i najistotniejsze fakty... Wydaje mi się, że mam troche racji, choć oczywiście mogę się mylić.
Jeśli przeczytałaś całość - bardzo się cieszę, gdyż to znaczy, że potrafisz uszanować czyjeś odmienne zdanie :)

zaMUSEowana

Eeee, przepraszam, że zaczynam od tak debilnych liter w tak interesującym temacie, ale...jakim cudem weszłaś do mojego mózgu?? Zgadzam się z Tobą. Jak widać Twoje zdanie nie jest tylko Twoim zdaniem, bo i moim:)

ocenił(a) film na 10
zaMUSEowana

Zgadzam się z Tobą.

Zastanawia mnie i przeraża tylko jedno.

Kiedy Dominik wychodzi już z pokoju, zaczyna się przytulać do rodziców, rozmawia z nimi, mówi o Sali Samobójców, to ma się wrażenie, że już wszystko będzie dobrze, że ta rodzina przeżywa pewnego rodzaju "katharsis", a jednak nie dzieje się tak...

Podobnie jak innauschi, strasznie poruszył mnie wątek samotności. Ilu z nas, mimo, że ma pracę, kasę, fajny samochód, przyjaciół, to tak naprawdę czuję się samotnym? Albo, będąc w związku, kiedy czuje się, że ktoś, kto był dla nas bliski, staje się zupełnie obcy? Albo kiedy nagle Twoja kilkunastoletnia przyjaźń okazuje się złudą, a przyjaciel wrogiem? Czy nie ogarnia nas czasem taka pustka i chęć ucieczki przed taką czy inną samotnością? Czy nie uciekamy wtedy w "inny świat"? Rozumiem Dominika doskonale i najbardziej w życiu, pewnie tak samo jak on, boję się samotności...

kasia86_filmweb

cyt.:"Albo, będąc w związku, kiedy czuje się, że ktoś, kto był dla nas bliski, staje się zupełnie obcy? " - jedna z wielu prawd bolesnych - i nie ma ucieczki; i nie wiesz jak sobie pomóc, jak wyzwolić się z pajęczyny zależności które ciągną ciebie w dół. Szybkie cięcie? czy pomoże? jeśli masz odwagę? a jesli nie to pomału giniesz nie dając innym poznać i uśmiechając się codziennie do lustra

zaMUSEowana

zgadzam sie z Wami! ;)

ocenił(a) film na 7
smoczur

ehh...

Niektórzy jak widzę nie są na tyle dojrzali, żeby zaakceptować odmienne zdanie u innych. Smutne.
Tym bardziej, że w tym wypadku zdanie jak najbardziej uzasadnione.
Nie twierdzę, że film jest zły, tematyka jest ambitna, na pewno ambitniejsza niż polskie komedie. ale emocje w filmie, wydarzenia itd wszystko mocno przekoloryzowane na jego potrzeby.

Radzę poczytać niektóre komentarze z kreatywną i ambitną krytyką inteligentnych użytkowników na forum, nie chce mi się rozpisywać po raz kolejny.

Jeśli uda Ci się je przeczytać, to serdecznie gratuluję. Jeżeli uda Ci się wyciągnąć wnioski, brawo. Jeśli namówiłem Cię do przemyślenia swojej oceny filmu pod kontekstem jego wad, to prawdopodobnie należysz do tej małej części społeczeństwa, które chronią świat przed kompletnym upadkiem powodowanym brakiem IQ.

ocenił(a) film na 8
Astral_the_Shadow_Prayer

Cieszę, się że podjąłeś rozmowę:). Atak na moją dojrzałość jest delikatnie mówiąc przesadą. Czytałam dużo wcześniej komentarze również z "bardzo kreatywną i ambitną krytyką" i muszę zauważyć iż nie zanegowałam faktu, że film może się nie podobać, nie napadłam też nikogo, kto ma inne zdanie niż ja. Ja przede wszystkim skrytykowałam postawę społeczną - "obejrzeć, ocenić, zapomnieć jak najszybciej, bo to nieprzyjemne". Moja wypowiedź dotyczyła głównie krytyki nieuzasadnionej, niepopartej argumentami, której jest multum. W poprzedniej wypowiedzi namawiałam do refleksji - "Naciulek" postanowiła się wypowiedzieć (serdecznie dziękuję:)). Dlaczego skupiamy się tylko na rozterkach Dominika? Pomyślmy szerzej: ile wrażliwych osób z naszego otoczenia może ucierpieć przez nasze docinki i wbijane szpileczki? Czy Aleks jest zwykłym sukinsynem(który notabene też nie wyglądał po tym pocałunku na zniesmaczonego) czy zachował się tak, jakby się zachowała większość (może nawet my sami...)? Czy to dobrze, że świat idzie w kierunku udostępnienia prywatnego życia połowy ludzkości? Tych pytań można zadać kilogramy, a potem wylać na nie hektolitry odpowiedzi. Nie sama tragedia głównego bohatera może nas tu dotyczyć. Czy to nie jest aby przypadkiem przerażające, że na końcu do internetu trafia filmik z umierającym nastolatkiem, który krzyczy "Zadzwońcie po moich rodziców", a koleś woli dokończyć filmik zamiast mu pomóc? Nie jest to okropne, że pod tym filmikiem można sobie napisać komentarz?...

Może błędnie interpretuje cel powstania filmu, ale wydaje mi się, że porusza te problemy nie dlatego, że mieli za dużo taśmy, tylko po to żeby o nich myśleć, dyskutować, zwracać na nie uwagę. Właśnie dlatego nie podoba mi się pusta, nic nie wnosząca krytyka i powierzchowne spojrzenie na całokształt. Jestem pewna, że gdyby wszyscy ci którzy siedli, pieprzli komentarzem, że gniot i poszli spać, zmusili się do przemyśleń nad kierunkiem i zwrotem wektoru zmierzania świata, to może niekoniecznie tak bardzo by go zbesztali. A myślenie jest potrzebne. I chwała Bogu, że ciągle mamy takie katalizatory myślenia jak naprzykład kino, bo ono naprawdę ma nie tylko służyć rozrywce. Do Ciebie jeszcze słowo, kolego nade mną. Podobnie jak agresywni, negatywnie nastawieni do tego filmu osoby, tak i Ty skupiłeś się bardziej na ogółach mojej poprzedniej wypowiedzi. Nie jestem bogiem, mogła być ona niesympatyczna dla części odbiorców, ale bardzo się starałam, żeby niczyjej opinii nie podeptała. "Nawet gdyby ten film faktycznie był beznadziejnie zrealizowany (a nie jest), ważniejsza od formy zawsze powinna być treść." - to oto zdanie wskazuje na mój subiektywny stosunek do filmu oraz jest wstępem do krytyki ogólnopojętej postawy społecznej, nie samego filmu.

Mam nadzieję, że udało mi się Ciebie przekonać, że wcale nie nie akceptuje odmienności zdania innych ludzi. Nie to miałam na celu.

ocenił(a) film na 8
smoczur

Przepraszam za błąd: agresywne, negatywnie nastawione (...) osoby. Z jakiegoś powodu nie da się już tego edytować.

ocenił(a) film na 7
smoczur

aha no to ok. bo z twojej poprzedniej wypowiedzi akurat jasno wynikał brak akceptacji dla jakiegokolwiek krytykowania filmu :)

dla mnie polska również jest krajem zaściankowym i zamkniętym, nie znoszę tego kraju, nie mniej krytyka tego filmu jest akurat uzasadniona. choćby jedną z wad wezmę, bo jest ich dużo więcej. pozwolę sobie skopiować fragment czyjejś wypowiedzi w tym celu.
"Zbyt mało odcieni alienacji głównego bohatera w trakcie całego filmu - było to nieprzekonywające, zabrakło gradacji, był natomiast nagły skok. Trochę ciężko było w to wszystko uwierzyć."
To chyba coś, co najbardziej rzuciło mi się w oczy w tym filmie.
Film ogółem dobry, ale baaardzo daleko mu do doskonałości. Nawet nie ma porównania do Czanego łabędzia, requiem dla snu, czy brokeback mountain - te filmy pozostawiły we mnie przez dłuższy czas smutek i uczucie pustki. A sala - cóż, czasem się nawet śmiałem podczas seansu. A chyba nie powinno tak być...

ocenił(a) film na 8
Astral_the_Shadow_Prayer

"aha no to ok. bo z twojej poprzedniej wypowiedzi akurat jasno wynikał brak akceptacji dla jakiegokolwiek krytykowania filmu :)"
Właśnie wszystko jasno objaśniłam, nie wyniknął żaden brak akceptacji. Ten elaborat napisałam żeby Ci to uzmysłowić!:) Jedyny brak akceptacji jaki wyraziłam dotyczył ignorancji w kwestiach analizy tematyki filmu. Nie można wszystkich zdań czytać tak jak zostały podane, przecież widzę, że także ironizujesz i bawisz się słowem, jesteś więc człowiekiem nie pozbawionym rozumu i inteligencji, a ciągle próbujesz mi wmówić coś czego nie zrobiłam. "Ale przecież jak można nie napisać, że do niczego, to by było takie "nieżyciowe"." - wyrażenie dezaprobaty mentalnością przeciętnego, polskiego odbiorcy, sądziłam, że nie jest to przekaz aż tak trudny, by go zrozumieć nazbyt ogólnie.

"dla mnie polska również jest krajem zaściankowym i zamkniętym, nie znoszę tego kraju" - słowo "również" do wykreślenia. Skrytykowanie przeze mnie braku myślenia wśród społeczności polskiej młodzieży ma się nijak do moich odczuć względem narodu. Tu się urodziłam, to mój kraj, moja ojczyzna, na nic bym jej nie zamieniła. Dla Ciebie to może być tylko pieprzenie rodem z romantyzmu, ale dla mnie miłość do ojczyzny, narodowych symboli, znaczy więcej niż sytuacja polityczna czy mentalność ludzi.

Wracając do filmu - nikt Ci nie broni tak tego odczuwać. Ja może ze względu na zagłębienie w emocje, które wywoływała we mnie świadomość jak bardzo wiernie film oddał zachowania polskiej młodzieży i problemy dzisiejszych czasów postanowiłam trochę zignrować niedociągnięcia, bo tak jak wspominałam, moim zdaniem, gdy porusza się problem do przemyśleń i dyskusji, to forma nie ma już tak wielkiego znaczenia. Film mi się podobał bo nie był tendencyjny i konwencjonalny. Sceny przesiąknięte seksualnością były niezwykle przyjemne w odbiorze i ukazane z ogromną klasą jak na naszą kinematografię. A porównywanie "Sali Samobójców" do produkcji Hollywoodzkich... oj, no proszę Cię, nie ukrywajmy, powiedzmy sobie wprost: nie ten budżet, nie ten styl. Jeśli oczekujesz, że kiedykolwiek wyprodukujemy drugie "Requiem dla snu" to jesteś troszeczkę naiwny. Nie ma sensu porównywać rangą, trzeba być wdzięcznym, że doczekaliśmy aż tyle, a nadal się rozwijamy.

Ponownie dziękuję za podjęcie rozmowy. Miło jest wymieniać poglądy, po to istnieją różne, by się nimi dzielić.

ocenił(a) film na 7
smoczur

kiedy z twojej pierwszej wypowiedzi jasno to wynikało ;p nie tyle pojedyncze zdania, co wydźwięk całego posta.. Nie mów mi, że to nie jest prawda, ja po prostu tak to odebrałem i tyle. Nie mniej cieszę się, że tak nie jest :)

Po drugie krytykujesz mentalność ludzi w polsce, nawołujesz ich do myślenia itp, kiedy zaś ja powiedziałem, że ludzie tutaj są zaściankowi, ty wyraziłaś swoją dezaprobatę mówiąc, że jednak nic byś nie zmieniła. Yyyyy... -_-
...

A co do filmów to masz rację, stąd moja wysoka ocena (8) mimo iż film ma dużo wad i zasługuje na 7 lub mniej. Jedną już ci przedstawiłem, inną zaś są niektóre przekoloryzowane wydarzenia i bohaterowie, średnie animacje itd. Starałem się lekko przymykać na to oko, gdyż powinniśmy wspierać polskie produkcje :P Jakikolwiek postęp jest bardzo mile widziany.

ocenił(a) film na 8
Astral_the_Shadow_Prayer

Łooooj, kolego!
"(...)że jednak nic byś nie zmieniła" - "na nic na świecie nie zamienić" nie jest równoznaczne z " nic nie zmienić w", to raz. Dwa: Nie zamieniłabym na nic na świecie mojej ojczyzny, mojego narodu, nie MENTALNOŚCI SPOŁECZEŃSTWA. A Zareagowałam tak a nie inaczej ze względu na słowa "nie znoszę tego kraju", bo ja go naprawdę kocham, pomimo wielu głupot jakie się tu dzieją, zwłaszcza że nigdzie na świecie idealnie nie jest. Znów dochodzimy do tego samego: znajdujesz krytykę w innym aspekcie niż ona w moich wypowiedziach występuje.

I tak oto z dyskusji o filmie zrodziła się konwersacja o Polsce. Ach, jejku drogi.
Niemniej jednak miło, że chciało Ci się wszystkie moje wypowiedzi czytać, choć wolałabym, żebyś czytał uważniej, bo mam wrażenie, że tylko przebiegasz wzrokiem. Polubiłam Cię;) Napisz jeszcze kiedyś.

ocenił(a) film na 7
smoczur

"polubiłam cię"

no dobra, to co, od tej chwili jesteśmy już małżeństwem? xD

ocenił(a) film na 8
Astral_the_Shadow_Prayer

A nie wiem, nie wiem, przemyślę tę jakże nieromatyczną propozycję xD

ocenił(a) film na 10
smoczur

Ja organizuję wieczór panieński :D

ocenił(a) film na 8
kasia86_filmweb

To zamów 40 bułgarskich striptizerów i 2 cysterny Danielsa.
A no i coś dla reszty gości...

ocenił(a) film na 10
smoczur

Spoko, da się zrobić :D

ocenił(a) film na 7
kasia86_filmweb

na dzis przepowiadany jest koniec swiata, nie zdazymy ;]

Astral_the_Shadow_Prayer

Podobno się pomylili w obliczeniach, więc może jednak zdażycie :P

ocenił(a) film na 7
innauschi

znowu? ehh no to ile tych końców świata będzie :p

ocenił(a) film na 10
innauschi

Koniec świata będzie jak SS będzie mieć średnią 10 :D
Także spokojnie :)

ocenił(a) film na 8
kasia86_filmweb

SS to skrót od niemieckiej wersji Gadu-gadu. Nazywa się Sprechen-sprechen.
:) Taki joke :)

smoczur

To ja nie napiszę, z czym mnie sie skrót SS kojarzy...

ocenił(a) film na 7
innauschi

mnie z ss-manami

ocenił(a) film na 8
innauschi

Bo to się ma tak kojarzyć, na tym polega joke.

Astral_the_Shadow_Prayer

Dlaczego? Tak nawiązując do ostatniego zdania z Twojej wypowiedzi. Ja też się śmiałam w pewnych momentach. Tylko po prostu, jakoś tak pod koniec filmu nie było mi do śmiechu...Już gdzieś na tym forum napisałam, że to nie jest dokument o pogubionym chłopaku, który nie mógł się pozbierac i dlatego się zabił. To jest sztuka. Przynajmniej pewnego rodzaju. Jak dla mnie ten film miał być pobudzający i szokujący, w końcu to tylko dwie godziny...Żeby mógł trafić do widza. Moim zdaniem miał być mocny, czasem przerysowany, w swoim przekładzie. W końcu o nim dyskutujemy, nieprawdaż? A już samo to świadczy o tym, że coś do nas trafiło. Nie ważne, czy to "coś" się podobało, czy nie.

ocenił(a) film na 8
innauschi

Bardzo zgrabnie powiedziane. I odbiór też ciekawy, podoba mi się Twój punkt widzenia. I właśnie dokładnie o to chodzi - skoro film jest godny dystkutowania o nim, to napewno jest wartościowy, a kiedy mówimy o jego wartości mającej na celu emocjonalną edukację widza, to stykamy się niewątpliwie z pewną formą sztuki. Zwłaszcza, że ta edukacja nie dotyczyła tylko jednego zakresu emocji.
Był smutny i bolesny, z powodu poruszenia tej tematyki oraz tragicznego zakończenia.
Był zabawny, bo Dominik jest charakterny, złośliwy i zadziorny, więc zabawne sytuacje wynikały same z siebie, jak to w życiu.
Był seksualnie pobudzający w odbiorze (no przynajmniej dla mnie), dzięki scenom pocałunków (głównie Aleks - Dominik, Dominik - posąg ;))... ugh, coś niesamowitego.
Był psychodeliczny, dzięki postaci Sylwii.
Wszystko razem daje naprawde ciekawy efekt, bo człowiek z pewną dozą wrażliwości wychodzi z kina wewnętrznie poszarpany. Mnie jeszcze kilka godzin po seansie brzmiały w uszach słowa przed smutnym końcem: "Kolego, w dupie Ci się poprzewracało!" ; "Podłączcie ten internet!" ; "Zadzwoń do moich rodziców!"
Dodatkowo powiem o czymś, czego się pewnie nie porusza w kontekście odbioru całości, ale wybranie Kuby Gierszała do roli Dominika to była doskonała decyzja i to nie tylko ze względu na niewiarygodny talent, ale i przyjemną aparycję. To naturalne, że widz lubi utożsamiać się z ludźmi, którzy dobrze wyglądają. Automatycznie też bardziej żal, gdy się patrzy na jego cierpienie.

Astral_the_Shadow_Prayer

Mocne, ale z Twojej wypowiedzi również wynika to, że nie jesteś w stanie zaakceptować innego punktu widzenia, niż Twój własny. Świadczy o tym choćby powoływanie się na brak IQ ,w tym przypadku, jezeli film sie komuś podoba. Istnieje jeszcze coś takiego, jak inteligencja emocjonalna. Wiem, że są ludzie, którym film się nie podoba i szanuję to. Nie rozumiem tylko, dlaczego ci ludzie nie szanują tego, że mnie, czy też kilku innym osobom film się podoba. To się chyba nazywa demokracja? Wolność głosu, spojrzenia, wyboru, czy jakoś tam:>?...

ocenił(a) film na 7
innauschi

apeluję byś przed wyciąganiem pochopnych wniosków zestawiła ze sobą i porównała ostatnie akapity wypowiedzi mojej i smoczura.
Tak, to się nazywa "ironia"

smoczur

No cóż...

Tak na marginesie.
Można chronić świat przed upadkiem. Do czasu.
Szczerze to teraz to tylko czekać aż to wszystko p...nie.
Sorry za sianie defetyzmu. A może nie? W końcu przyczyna-skutek, przyczyna-skutek....
Tak czy siak - koniec jest blisko! :P

ocenił(a) film na 10
smoczur

"Salę Samobójców" można ugryźć z każdej strony, proszę bardzo, przeanalizujmy tylko jeden z wątków, ale jednak zróbmy to, najlepiej pod kątem swojego życia. To naprawdę nie są tematy z d*py wyjęte, NIESTETY. Nie ma intymności, nie ma prywatności - wszystko trzeba wrzucić na Facebooka, a społeczeństwo sobie powolutku debilnieje, robi się emocjonalnie kalekie." - nic dodać, nic ująć...
Film jest NIESAMOWITY i nie można go odbierać powierzchownie czy stereotypowo. Niestety "Polacy to specyficzni ludzie" :)

smoczur

Pięknie to napisałaś. Naprawdę.

innauschi

Może tak, wkleję moją wypowiedź z innego wątku:

Ma ktoś z Was konto na facebooku? Pewnie tak. Nawet większość. Ja też mam. I jestem starsza o 10 lat od filmowego Dominika, ale powiem szczerze, że gdyby ktoś z moich znajomych wrzucił tego typu filmik na konto, to też nie byłoby mi do śmiechu. Pewnie nie skończyłoby się tak, jak w przypadku Dominika – jakaś wizyta domowa i poważna rozmowa...Tylko, że Dominik to nastolatek. Pamiętam, jak byłam nastolatką. Tego typu sprawy były niezwykle ważne. Zdanie znajomych ze szkoły (nie miało znaczenia, że mało albo nic, o tobie nie wiedzą) jest ważne! Takie typowe zachowania stadne. Potrzeba przynależności i akceptacji była niezwykle istotna. Myślę, że niewiele się zmieniło w tej kwestii przez te parę lat. Szukanie swojej tożsamości i akceptacji dla swojego „JA”, identyfikowanie się niekoniecznie z tymi, z którymi się powinno identyfikować. I ta piekielna (jak dla mnie – wrzeszcząca wręcz), choć przecież niema, samotność Dominika. To doprowadziło go tam, gdzie nie powinien się znaleźć. Dużo ludzi tutaj „ocenia książkę po okładce”, zamiast zagłębić się w jej treść. Dominik nie był zblazowanym, bogatym bachorem, któremu „w dupie się poprzewracało”. On był po prostu bardzo samotnym, młodym człowiekiem, który pragnął zainteresowania, akceptacji i miłości.

Ale to nie jest wszystko, co mogłabym napisać o tym filmie. Może wystarczy moja opowieść o tym, jak próbowałam opowiedzieć przyjaciółce film dzień po obejrzeniu (przyjaciółka jest psychologiem - powiedziała, że ze mną nie pójdzie, bo dość ma smutnych obrazów): nie byłam w stanie opowiedzieć jej dość składnie treści filmu, bo jest on na tyle wielowątkowy, że można czerpać i czerpać...Jedyne, co byłam w stanie z siebie wydusić, to to, że film mnie poruszył, bo ten chłopak był "tak cholernie samotny". Może to głupie, infantylne i niedojrzałe, ale właśnie głównie to do mnie trafiło - ta samotność Dominika.

ocenił(a) film na 8
innauschi

To bardzo miłe, że jednak udało mi się zmotywować tyle osób do kontruktywej dyskusji:) Bardzo się cieszę, że są ludzie, którzy w łagodny i błyskotliwy sposób potrafią ustosunkować się do filmu jak i wypowiedzi innych na temat pewnych postaw. Dla takich właśnie osób powstają te produkcje:).

smoczur

Miło mi jest również podyskutować z osobami, które mają coś do powiedzenia, a nie naskakują na mnie, czy kogokolwiek innego, bo mam swoje zdanie, niekoniecznie zgodne z ich poglądami:) A Twoje posty są świetne:)

ocenił(a) film na 10
smoczur

B.dobrze gadasz. wiem coś o tym.

ocenił(a) film na 8
agahub37

Serdecznie dziękuję:)

ocenił(a) film na 8
smoczur

Tak film ciężki. Niesamowite jak głęboko w nas sięga. Niby to nas nie dotyczy a jednak... daje do myślenia.
Podobało mi się zakończenie, a właściwie efekt końcowy; kilka chwil w ciemnościach- czas na zmierzenie się ze swoimi myślami. Ja przez kilkanaście minut od wyjścia z sali kinowej, nie mogłam wydusić z siebie słowa. Wszystkie wydawały mi się takie nieistotne, a roześmiani ludzie z siatami, biegający po centrum handlowym- tacy banalni. Jesteśmy ślepi- więcej takich produkcji, albo akcji, może wreszcie otworzymy oczy i oprzytomniejemy.

ocenił(a) film na 10
smoczur

Ten film w każdej sekundzie pokazuje mnóstwo problemów dzisiejszego społeczeństwa. Problemów, które ja też widzę i czuje...
Gdy weszłam na salę kinową było w niej kilka osób. Jednak gdy po seansie odwróciłam się, by wyjść z łzami na policzkach, cała roztrzęsiona, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam pustą salę... W pierwszej chwili nie miałam pojęcia, dlaczego wyszli, aż doszło do mnie, że to ich za bardzo dotyczyło. Nie mieli odwagi stanąć twarzą w twarz z prawdą zupełnie jak rodzice Dominika. Ci ludzie nawet swym opuszczeniem sali udowodnili, że ten film jest pełen tragicznej prawdy. Ta prawda mnie przejmowała już od dawna, a teraz wstrząsnęła mną na nowo i wstrząsa tym bardziej, gdy zastanawiam się, ilu ludzi będzie miało tyle odwagi i siły, by ten film naprawdę zrozumieć i przyjąć jego przekaz. Obawiam się, żeby film ten nie pozostał tylko dziełem sztuki, czyjąś wizja artystyczną...

To piękne, że są ludzie, którzy poprzez takie dzieła chcą zmieniać świat, ale jestem pełna niepokoju, że jest ich nadal zbyt mało, a ludzie nadal nie chcą przyjmować niewygodnej prawdy.

ocenił(a) film na 10
madamelarte

Brawo.Myślę dokładnie to samo, szkoda, że ludzie tak powierzchownie patrzą na ten film i wytykają mu tylko wady...

ocenił(a) film na 10
madamelarte

madamelarte kocham Cię. ; D mam dokładnie tak samo.