Napiszę tak że reżyser Michał Jacaszek proponuje widzowi kino inne niż te wszystkie za przeproszeniem dyrdymały WOW! coś nowego jeśli chodzi o rodzime produkcję mam tu na myśli polskie komedie romantyczne których już mam dość bo jak pójdę do kina wiecznie mam do czynienia z za przeproszeniem tymi po pier do lo nym i gatunkami gdzie jesteśmy czołówką w Europie ( Śniadanie do łóżka , Jak pozbyć się cellulitu , Och Karol 2 , czy coś innego Latające Świnie ).
Scenariusz sam w sobie nie jest zły , natomiast bije mnie po oczach brak jakości , brak wykonania tego co chce się przenieść na ekran . Generalnie sam motyw proponowany przez reżysera jest godny de facto aprobaty , damn ... koncepcja szczerze nie zła .
Chodzi przede wszystkim o spojenie wszystkich detali w całość sprawić tak żeby jednak był to jednak seans , dać zadowolenie widzowi , sprawić ażeby pomyślał ... taaaak jest to dobra polska produkcja ( w ost latach Rewers chociażby ) a nie pójście samo dla pójścia do kina .
Połączenie animacji z grą aktorską w tym przypadku no nie zdało efektu .
Po oczach wręcz bije montaż tego projektu , kwestia : muzyka - zdjęcia - kadr . Ni ładu ni składu tak krótko pisząc można to ująć . W pewnych momentach tak bardzo muzyka nie pasowała do animacji że aż źle się czułem , narzucanie w pewnych momentach etosu przy dialogach bohaterów już kreskuwkowych .... no źleee bardzo źle .
Gra aktorska :
Jakub Gierszał - zagrał miernie w tym filmie wręcz jestem zdziwiony bo w tym chłopaku drzemie potencjał ( Wszystko co kocham ) , lakoniczna gra , motyw sztucznego płaczu wywierał na mnie ironiczny uśmiech , kurcze kiepska rola
Krzysztof Pieczyński - no wstyd dla takiego aktora , chyba wina reżysera ? Żenujące do cna dialogi plus nieodparte dopieszczanie monologów , ja się pytam gdzie mimika , gesty , ruchy sceniczne , no baobab , przestraszony ? Mógł zdecydowanie więcej wyciągnąć .
Agata Kulesza - jestem zachwycony , charyzmatyczna , największa zaleta "Sali samobójców " , bardzo mnie przekonała , tylko przyklaskuję za taką grą.
Gąsiorowska - też uważam że plus i z niewdzięcznej roli jaką miała "wyciągnęła" . Chylę czoła , gdyż do takiego scenariusza , ciężko .
Jeśli chodzi o muzykę ... subiektywnie bardzo mi się podobała lecz kwestia podstawowa nie pasowała do montażu , możliwe że odbierałem to jako tako gdyż miałem obraz anachromatyczny .
Podsumowując
-Agata Kulesza
-muzyka
-fabuła
to są według mnie plusy natomiast nie będę wypisywał co mnie drażniło co mi nie pasowało bo tego jest mnóstwo a nie ma sensu wypisywać po kolei gdyż cenię sobie jaką kolwiek próbę podjęcia ambitniejszego tematu . Pomysł był , potencjał uważam że też aczkolwiek wyszło bardzo niespójnie , w żadnym wypadku nie żałuję wydanych pieniędzy zachęcam do obejrzenia gdyż są to moje odczucia , warto przekonać się samemu
pisałem z rozpędu bo mi skasowało poprzedni temat , oczywiste że chodziło mi o Komasa , chodził mi w głowie twórca muzyki i tak napisałem