niewytrzymalam do konca, za duzo jak dla mnie, film tak drewniany ze az wióry lecą, tragedia! mozna bylo ukrocic ten film do 30min.
A ja bez kawy dałem radę obejrzeć go drugi raz.
Nie można się spodziewać, aby film miał się podobać wszystkim. NIe ma takiego obowiązku. :)
Obiektywnie patrząc film nie jest tragedią, ale jest taką gwiazdką która zajaśniała na nieboskłonie polskiego kina.
Ja postrzegam ten film raczej jako przestrogę, aniżeli pod kątem "podoba mi się, albo i nie". Myślę, że film jest genialny, ze względu na swój niewyimaginowany, a po prostu trafiony, współczesny, rzeczywisty problem współczesnego człowieka, opętanego internetem..
Nom, historia dzieciaka który ma wszystko, ale wszystko psuje bo ma masochistyczne zboczenia a rodzice tylko się przejmują nim. Nie ma to jak film o debilu, filmy o debilach to przełomy w polskim kinie :D a może ten film jest gwiazdką bo jest częściowo animowany, słabą animacją 3d kojarzącą sie z grami na pc z 2000 roku. Polak jak sie postara to potrafi ;]
Rewolucja w polskim kinie, zaczęła się era animowanych filmów 3D, koniec z koziołkiem matołkiem w 2D.
Ok, moje pytanie nie tyczyło sie twojej poprzedniej wypowiedzi, chciałem po prostu wiedzieć co sądzisz na dany temat, czy uważasz że kolejne polskie filmy będą przypominać 'sale s.' i będą o podobnej tematyce (czyli o debilach)
Przede wszystkim sądzę wręcz przeciwnie do Ciebie, że ten młody szczyl wcale nie był debilem. W końcu był wychowywany przez upper class polskiego społeczeństwa i korzystał ze wszystkich korzyści sfer wyższych. Chłopaczek był z pewnością nieprzeciętny, a już całkowicie jestem przekonany, że inteligentniejszy od Ciebie - zwykłego szaraczka. Niemniej jednak czyni co czyni, co tylko pięknie ukazuje, że o tym kim się stajemy nie decyduje urodzenie. Chłopak wskutek wielu życiowych splotów zdarzeń wpada w bezsensowny nałóg (bezsensowny dla nas, nie dla niego). Ten nałóg jest zmorą 99% młodych ludzi, którzy wracając ze szkoły nie zdążą nawet butów ściągnąć i już siedzą przed komputerem - to nasza klasa, to facebook, to counterstrike, to no co ty, itd, itp. Bohater filmu popełnił samobójstwo dosłownie, ale ludzie którzy większość swojego czasu spędzają przed komputerami są na dobrą sprawę samobójcami - robią to świadomie, odcinają się od rzeczywistości by zanurzyć się w wirtualnym świecie sieci...
Nie mam pewności czy zrozumiałeś cokolwiek z mojej wypowiedzi. Dla pewności napiszę krócej: nie sądzę, by był debilem, więc ciężko mi się ustosunkować do twojego pytania, które w tym momencie jest czysto absurdalne.
Samobójstwo nie jest debilizmem? Z twojej wypowiedzi zrozumiałem tyle-był mądrzejszy od ciebie bo sie zabił, bo co żyć skoro po takiej kompromitacji jak spuszczenie sie w spodnie na treningu judo czeka go do końca życia wirtualny świat, bo w realnym byłby kojarzony ze spermą na spodniach.
Samobójstwo jest debilizmem i nie powiesz mi że jest inaczej, wiele ludzi nie ma nic, dosłownie. Jednak jakoś sobie żyją. A chłopak popełniający samobójstwo bo rodzice mu odłączyli internet.... nie no bo sie porzygam zaraz
Samobójstwo to kwestia wyboru, w którym można znaleźć zarówno głupotę, jak i mądrość - szkoda się silić na przykłady i tak nie zrozumiesz (Tyś typ zaszufladkowany, jeno stereotypy i klapki na oczach, brak konstruktywnej krytyki i brak abstrakcyjnego myślenia),
Mijasz się z prawdą twierdząc, że popełnił samobójstwo bo mu internet odłączyli. Spłyciłeś to okropnie.
Koniec końców Dominik doszedł do wniosku, że nie chce popełnić samobójstwa...tylko troszeczkę było już za późno.
a właśnie w tej reakcji ujawniło się dopiero to co tak naprawdę czuł..
A naśmiewanie się z tego, że ktoś świadomy bliskiej śmierci chce być z matką (bo wierzy, że mu pomoże) jest takie sobie...
Myślę, że On na dobrą sprawę w ogóle nie chciał popełniać tego samobójstwa. Nigdy tego tak naprawdę nie chciał. Jemu zależało jedynie na zrozumieniu jakie odnalazł w tamtejszej zbiorowości. Tam poznał ludzi, z którymi się zaprzyjaźnił, ludzi którzy Go rozumieli, ludzi którzy go polubili. Uczucie, którego nie znalazł u rodziców zajętych robieniem kariery i u rówieśników, którzy mieli Go za geja. (najbardziej sugestywna była rozmowa z rodzicami dzień po tym, jak mu odłączyli internet w salonie - tam powiedział im o sali samobójców i o tym co czuje)
Dla mnie najbardziej sugestywna to jest ostatnia scena filmu. Ciekawy jestem czy regułą jest to, że w salach kinowych ludzie wstawali z krzeseł dopiero po paru sekundach od zapalenia świateł.
oj no zanim sie obudzisz, przetrzesz oczy, zrozumiesz gdzie jestes, zrozumiesz ze wydales dwie dychy nadrzemke w niezbyt wygodnym krzesle.... to schodzi na to pare sekund
NiezbytMily92 delikatnie mówiąc jesteś idiotą (wnioskuję na podstawie "rozumowego" wytłumaczenia "dlaczego w salach kinowych ludzie wstawali z krzeseł dopiero po paru sekundach od zapalenia świateł".
Na deser jeszcze jedna inwektywa pod twoim adresem: samobójstwo w twoim przypadku, to nie byłby debilizm.
Szkoda że brak poczucia humoru to nie choroba, było by mnie ciebie wtedy szkoda, temat uważam za zamknięty
z debilami się nie dyskutuje, szkoda że głupota i chamstwo czasami są maskowane i wychodzą dopiero po czasie
NiezbytMily92 sprowadzony do parteru "uważa, że temat jest zamknięty" i że "z debilami się nie dyskutuje, szkoda że głupota i chamstwo czasami są maskowane i wychodzą dopiero po czasie". Tak więc mamy tu oczywiście Prawo Godwina w pełnej krasie, no ale cóż... czego można się było spodziewać po 19 latku, który nawet nie wie kiedy partykuła "by" pisze się łącznie, a kiedy oddzielnie.
A wracając do filmu: trzeba jeszcze czasu, żebyś młodzieńcze zrozumiał pewne rzeczy. Wszakże myślenie rozwija się z wiekiem. U Ciebie na tym poziomie przeważa jeszcze anabolizm, niezdolny do myślenia;) Spodziewam się po drugiej stronie monitora raczej "mięśniaczka" niż intelektualistę.
Zakończę pytaniem: jak sądzisz powstanie jeszcze więcej polskich filmów, które Cię przerosną?
Nie musisz odpowiadać. Ja mam tylko cichą nadzieję, że jednak będą kolejne, równie dobre, a może i lepsze gwiazdki:)
To nie jest dobry pomysł, aby używać argumenty tego typu co u niektórych innych forumowiczów. Człowiek sam zniża się wtedy do ich poziomu.
Ja bym powiedział raczej tak:
@NiezbytMily92: dlaczego wypowiadasz się tak jakbyś wypowiadał się w imieniu większości. Nie pasuje ci ten film ? OKey. Nie ma takiego obowiązku.
To co piszesz o tym filmie tak naprawdę nie świadczy o samym filmie, ani o mających inną opinię o filmie niż ty, tylko o tobie.
nie nie nie! Nie zniżył sie do mojego poziomu, on poleciał o wiele niżej, bo ja nie nazywałem nikogo idiotą. Chociaż wiele osób nie podejrzewa nawet na ile tępymi stworzeniami są
Określiłem Cię idiotą, przy czym zaznaczyłem "delikatnie mówiąc". Powinieneś być więc wdzięczny, że nie nazwałem rzeczy po imieniu.
Tak więc teraz twierdzisz, że osoba o wysokiej kulturze osobistej nie ma prawa nazwać idioty idiotą?
Dla mnie z kolei w tym filmie jest dużo stylistycznie ładnych ujęć. Ten film jest też pewną ucztą dla oczu.
Fajne są teź animacje. Postaci są uproszczone na tyle na ile wymagała konwencja filmu. Pomysł na stylistykę animowanych postaci + kadrowanie + ruch... bardzo fajnie to wyszło.