Ja mam tak samo. To jest film, który do głębi porusza, zostaje w głowie na długo. Coś fantastycznego.

Siedze i myśle... i to świadczy o tym , że był dobry, ale na sali znalazło się trochę młodych którzy śmieli się w momencie krzyku Sylwii... nie zauważyli jej dramatu .. tego , że zdała sobie sprawę do czego doprowadziła i ból który temu towarzyszył.. przerażenie w jakim świecie żyła i odgłosy realnego świata... kurcze

U nas z kolei cisza idealna. To było niesamowite, bo zazwyczaj ludzie chichoczą, gadają, dopowiadają sceny. A tu- pełna sala i nic. To właśnie świadczy o tym, jakie wrażenie robi ten film. I również mam wciąż w głowie ten krzyk Sylwii, jej oczy (ależ to było zagrane!) i ostatnie chwile, kręcone komórką, a potem czarny ekran... Mistrzostwo.

Na filmie byłam z 16-toletnią córką i powiem szczerze nie byłam do końca pewna czy dobrze zrobiłam ale widząc jej reakcję i zrozumienie to było to co chciałam uzyskać idąc z nią..... Film zarówno dla rodziców jak i młodych... daje do myślenia....

Dokładnie, zarówno dla młodszego, jak i dla starszego pokolenia. Naprawdę warty zobaczenia.

Mocne sceny prawie zawsze budzą skrajne emocje... Jedni płaczą, inni się śmieją. Mnie na przykład film bardzo się podobał, a momentami chciało mi się zaśmiać... tak to już jest

Mnie aż uderzyło, gdy poszłam do kina, a w jedym rzędzie usiadły ze mną cztery osoby - dwóch facetów i dwie dziewczyny i gołym okiem widać, że ''emo'' . I co? oni się śmiali. Przez cały film. I to nie tak ''hihihi'' tylko w całym kinie było ich słychać. Na sali było też dużo moich znajomych i dopiero po tym filmie zdałam sobie sprawę z kim ja się zadaję. Jak można patrzeć na dramat młodego człowieka i jeszcze się z tego bezczelnie śmiac!? Ja tego nie rozumiem i nie chcę rozumieć. Po prostu mi przykro. Aha, w kinie byłam w piątek i do tej pory nie mogę funkcjonować. Oglądając film rosła mi w gardle wielka gula, ale niezręcznie mi płakać przy obcych ludziach. Film jest ... no nie napiszę że wybitny. Nie napiszę , że świetny. Był o stokroć lepszy. Najlepszy polski film jaki oglądałam i nie przesadzam tutaj.

http://spectacularmovie.blogspot.com/2011/03/oto-ten-dobry-polski-film-przyjacie lu.html

Moja recenzja Sali Samobójców, zapraszam.

Jak można patrzeć na dramat młodego człowieka i jeszcze się z tego bezczelnie śmiac!? Ja tego nie rozumiem i nie chcę rozumieć

Otóż i to. Nie wiem, jak można śmiać się z tak pokazanego cierpienia i psychicznych męczarni. Zakładam, że ci, których to bawiło muszą jednak dorosnąć.

Mam dokładnie to samo. Film jest poruszający, dla mnie wręcz genialny. Wgl super, że w końcu powstał polski film o takiej tematyce. Ciągle nie mogę się otrząsnąć, wciąż mam w głowie niektóre sceny.

Dokładnie jak ja, mimo iż dziś mija tydzień odkąd obejrzałam ten film. Taak, wielkie brawa i szacunek dla pana Komasy. I w ogóle, ten film był świetnie dopracowany pod każdym względem, gdy Sylwia i Dominik szli przez cmentarz, mijali groby, na których były nazwiska, które potem wynalazłam w google. Były to [już dokładnie nie pamiętam] pisarki, które popełniły samobójstwo.

Na na grobku było napisane Virginia Woolf. A sam cmentarz strasznie skojarzył mi się z Harry Potterem

Ja obejrzałam przedwczoraj, ale wciąż nie mogę się otrząsnąć, wciąż słyszę w głowie " Witam Cie w sali samobójców Dominik". Mam wrażenie, że moja "głowa" wciąż jeszcze siedzi w kinie i jest pod wrażeniem, a ciało musi funkcjonować. Nie wiem czy Wy też odczuliście jakąś swoistą więź z Dominikiem ( nie z czarnowłosym Jakubem tylko Dominikiem :P), bo ja (wiem, ze to głupie, ale od zawsze byłam popaprana) mam takie wrażenie, że on tu gdzieś jeszcze jest.

Dokładnie, Virginia Woolf. ; ) ... zajaczek, mam takie samo wrażenie, a pamiętam, gdy w poniedziałek [po weekendzie, po obejrzanym filmie] poszłam do szkoły i opowiadałam przyjaciólce. i Powiedziałam jej, że ''czuje w sobie Dominika'' . to było głupie, ale naprawdę tak jest. Swoją drogą, miałam podobna przygodę jak w ''Sali samobójców''. Z tym że nie byłam Dominikiem.Byłam Sylwią ... na szczęscie obeszło się bez ofiar. Ten film otworzył mi oczy.

I do tej pory nie mogę uwierzyć że on jednak umarł... :( Aczkolwiek gdyby film zakończył się happy-endem, nie byłoby to to samo ... Codziennie oglądałam scenę śmierci Dominika na yt, ale teraz ktoś skasował :/

ps. w Bravo jest plakat Dominika, a w Twiście plakat Aleksa.;D

I ten tekst w trakcie rozmowy z kierowca przez telefon po judo ( nie pamiętam zbyt dobrze) " Na mnie się czeka, o mnie się troszczy!" to taka 'kwintesencja' mnie no i tak jak Dominik jestem w klasie maturalnej ;(

to było coś takiego '' Ze mną się kur*wa jest i ze mną ma się być! Mnie się pilnuje i odwozi do domu!''

Ooj, a ja dopiero testy gimnazjalne pisze we wtorek;D

Tak przy okazji.. To prawda że ''Sala samobójców'' jest na faktach?

NIe. Oczywiście, że nie.
Twórca opierał sie na jednej historii podobno, ale po przeczytaniu tej historii stwierdziłem, że gdyby oparł sie na niej bardziej niż w skrajnie spłycony sposób film by dużo zyskał.
Szczerze mówiąc sam artykuł (gdzieś tu jest link) wzbudza wiecej emocji niż film:)

to było tak: "Ze mną się kur*a jest, mnie się pilnuje i ze mną ma się być!
To zdanie dopełnia wszystko jak dla mnie.Pokazuje tą tragedię Dominika i jego załamanie psychiczne i tą świadomość, że wie, że ludzie są z nim i zajmują się nim za coś w zamian. W tym wypadku pieniądze.
Ja byłam na filmie jakieś 3 tyg. temu i dalej nie do końca potrafię się ogarnąć po filmie. I za każdym razem jak przypominam sobie scenę śmierci to mi łzy do oczu napływają.
No to farta mieliście/miałyście jak była cisza na sali kinowej. Bo u mnie niestety wyglądało to troszeczkę inaczej: w najwyższych rzędach siedziała grupa młodzieży i CAŁY film się śmiali, tak chamsko na głos komentowali. Tu kurde wszyscy płaczą, a oni śmieją się i w końcu jakaś dziewczyna? nie wytrzymała i do nich: Kur*a zamknijcie mordy! Nic to nie dało tylko jej coś pojechali i dalej swoje. Uważam, że nawet jeśli ktoś z nich odczuł jakoś ten film to się do tego przy reszcie nie przyzna bo wiadomo jak jest..

No u mnie ciszy na sali niestety nie bylo i miałam ochotę ich wszystkich wystrzelać. A największy śmiech wywołała scena, gdy Dominik zobaczył komentarze na facebook`u typu ''spermojudo'' i zaczął się płakać.


" i w końcu jakaś dziewczyna? nie wytrzymała i do nich: Kur*a zamknijcie mordy!" hahahaha poozdro dla niej;D pjoona;D ja się ledwo powstrzymywałam żeby coś takiego powiedzieć, ale jakoś dotrwałam do końca filmu z tą bandą dzikusów na sali. I ja się pytam - po uj tacy ludzie chodzą do kina na takie filmy?! Jak się chcą pośmiać to niech idą na Czerwonego Kapturka tudzież na Wampiry i Świry ;D

Film? Cudowny... Byłam na nim w czwartek. Od tego czasu szukam go online w necie żeby obejrzeć jeszcze raz. Na okrągło słucham soundtracku z filmu... Co do reakcji ludzi w kinie - chora. Większość się nudziła, śmiała. Oni nie widzieli jak ten chłopak cierpiał... Myśleli, że chodzi o uzależnienie od internetu. Czy aby na pewno? Ja po wyjściu z kina nie mogłam wykrztusić słowa. Wszyscy się śmiali, że jestem - jak to? - melomanką. W dupie to mam. Kocham ten film... Daje do myślenia. Jest tak dramatyczny i tragiczny, działa na psyche... Ale trzeba go zrozumieć.

Taak, więc jesteśmy dwie.;D pjoona;D

Dlatego polecam kino w środku tygodnia, wtedy ludzie przychodzą zobaczyć film, a nie przejść się ze znajomymi do kina. U mnie na sali ze 20 osób i całkowita cisza, prawdziwa przyjemność oglądania.