Jak czytam komentarze to utwierdzam się w jednym. Większość chyba lubi filmy
opierające się na sexie, sexie i sexie- nic więcej. Dzisiaj nie ma naprawdę dobrych
filmów, są same pornole na ekranie z zerową treścią merytoryczną czy moralną. Tak
samo jak ktoś tutaj napisał o emo- to się załamałem. Czy widzowie już teraz potrzebują
wszystko by było od razu widoczne? Szkoda że laska tam się nie rozebrała by było
najlepiej pewnie. tak samo z tym internetem. Trochę to nad wyraz mocno. Dominik mógł
się z Sylwią spotykać poprzez ten portal i salę samobójców. INTERNET był tylko
przekazem- tak jak listy, komunikatory itp. On nie był uzależniony od samego internetu
jako tako- tylko bardzo kochał tą dziewczynę a internet był jedynym kontaktem z nią. Co
do reszty- wszyscy zapominają o głównym meritum tego filmu- to co Sylwia powiedziała:
"każdy z nas tworzy swoją salę samobójców". Chodzi tutaj o to- że dzisiaj młodzież jak i
dorośli- mają wszystko. Spójrzcie na matkę Dominika- poukładane, pani prezes
wszystko cacy. Tylko coraz bardziej zdaje sobie sprawę że w środku ma totalny "burdel".
To samo tyczy się Ojca. Rodzina to papierek. Nie ma już prawdziwych przyjaciół,
znajomych itp. Tak jak samobójca- jesteśmy sami. I taka też prawda- że człowiek od
zawsze bał się "innych" ludzi, odstających od normy. Nie pojmuję do dziś śmiania się z
niektórych scen- te początkowe okey, trochę rozumiem, ale dalej? To było typowe dla
kogoś kto ma depresję. Myślę że kto to przeżył rozumie ten film w zupełności. Polecam
film, jednak trzeba się postawić w roli Dominika, a nie od razu z góry zakładać GEJ I
EMO.