Film dobry jak na rynek światowy, jeśli zaś chodzi o Polskę to rewelacyjny.
Podoba mi się w nim fakt, że główny bohater nie jest stereotypowy, czyli - nastolatek
uganiający się za dziewczynami. U Dominika można zauważyć, że poszukuje własnego
ja. Nie można stwierdzić wprost czy jest homoseksualistą, gdyż kocha Sylwię choć z
drugiej strony nie wiadomo do końca czy miłość ta jest nasycona realną namiętnością,
czy jest to tylko miłość braterska.
Duży plus dla reżysera który nie bał się pokazać homoseksualisty Polakom, którzy
niestety są bardzo mało tolerancyjni i choć wydaje mi się, że powoli to się zmienia, to
jednak homofobia zdecydowanie króluje w naszym kraju nad 100%ową tolerancją.
Gratuluję też odtwórcy głównej roli - Jakubowi Giereszałowi, przed którym postawiono
bardzo trudne zadanie - musiał pokazać się jako homoseksualista z depresją.
Oczywiście sprostał zadaniu i szczerze, jakoś nie wyobrażam sobie któregoś z polskich
aktorów którzy są obecnie na topie w tej roli. Myślę, że za bardzo martwiliby się o swój
wizerunek. Jednakże mam nadzieję, że nietolerancyjni Polacy nie zaszufladkują Jakuba
w roli geja. Byłaby to duża strata dla naszej kinematografii.
Poszłam na ten film z klasą i bardzo się zawiodłam na swoich kolegach i koleżankach...
liczyłam, że młodzież jest mniej ograniczona niż starsze pokolenia i wykazują się większą
tolerancją. Jednakże osiemnastolatkowie stwierdzili wprost, że film był "nudny,
beznadziejny i obrzydliwy" co mnie strasznie zasmuciło... Widać, jeszcze długo będę
należała do mniejszości...
Bardzo spodobała mi się Twoja wypowiedź, jakbym prawie własne słowa czytała.
I te podobieństwo: na seansie w większości dominowali ludzie młodzi i conajmniej 80 % tej widowni było zdecydowanie zniesmaczona i zawiedzona.
Nie potrafię tego zrozumieć i cieszę się, że należę do mniejszości.
Dominik nie był gejem , nie był przedstawiony jako homoseksualista . Pocałunek był zakładem , zerkanie niewinną zabawą . A to , że powiedział rodzicom że jest gejem było tylko przejawem jego buntu .
Na pewno nie był 100% hetero. Nie podnieciłby go bliski kontakt z innym facetem.
Masturbujesz się czasem? Podnieca cię niejako kontakt z osobą tej samej płci... W Indiach wiele lat temu popularne było tzw. "ssanie mango", bogaci ludzie mieli od tego służących. Wśród biedniejszej warstwy przyjaciele robili sobie "loda" i czerpali z tego przyjemność, współżyjąc również z radością z kobietami i mając z nimi dzieci. Mężczyźni żyjący w odosobnieniu dopuszczają się aktów homoseksualnych (eksperyment stanfordzki).
To nie jest tak. Mimo wszystko ja nie wyobrażam sobie kontaktów seksualnych między mną a drugim samcem.
Co do samej sceny z treningu judo - ona była kompletnie bez sensu. Zupełnie odrealniona, bardziej wirtualna niż świat, w którym była sala samobójców.
Myślę, że to czy był gejem to kwestia sporna. Natomiast nie powiedziałabym, że darzył Sylwie miłością braterską. Marzył o niej, a marzenia te miały jednak w sobie erotyzm ;)
Wydaje mi się, że tak jak powiedziała autorka tematu "szukał własnego ja" i dotyczyło to również orientacji seksualnej
Właśnie tez mnie to zastanawiało. Ale może on sam nie wiedział, czy jest gejem, czy nie. A może był bi... Nie wiem...
Zaczęło się od niewinnego pocałunku, który miał być tylko zabawą. Zaskoczył się jednak gdyż ten zakład doprowadził do tego że zaczął postrzegać siebie i tego kolegę inaczej, jakby bardziej intymniej. Podczas treningu judo ten stosunek z kolegą, przez dotyk, bliskość zmienił się w napięcie seksualne, aż w końcu jego rozładowanie. Był przerażony, zdesperowany, nie potrafił tego nazwać więc nazwał siebie gejem, i tak to sobie wmawiał. Do tego doszła buntowniczość, depresja, zabawa, i pewność siebie. Sylwia go inspirowała, ciekawiła, była jedyną osobą która go rozumiała, z którą mógł o wszystkim porozmawiać, która była w jego świecie jak nikt inny. Miłość, to za duże słowo, Przyjaźń i duża ciekawość jej osobą w rzeczywistości.
Beattka - co do orientacji to właśnie to jest m. in. szukanie własnego ja ;) także w tej kwestii
Darosław52 - co do Sylwii: kiedy tata odłączył mu internet powiedział do niej "kochanie", poza tym scena kiedy w grze się całują i to przechodzi na realną fantazję po czym "śpią ze sobą". To daje wiele do myślenia jeśli chodzi o ich relacje.
Tak bardzo nie zwróciłem na to uwagi co on powiedział po odłączeniu mu internetu choć ta scena jest 1 z ulubionych (ta agresja, wulgarność, ekspresja, emocje ... ciarki były nie ma co ... mocne). Ale dobrze tu podkreśliłaś/eś że całowali się "w grze" i miał tylko realną "fantazję" a te "spanie ze sobą" było tylko moim zdaniem udawane, jeśli w ogóle było, ponieważ taki seks przez internet nie jest prawdziwy gdyż brak jej ten najważniejszej rzeczy. Inną sprawą jest to że Sylwia miała zaburzenie psychiczne, a nie tylko depresję (moim zdaniem), przez co nie potrafiła do końca wyrażać uczuć, funkcjonować w społeczeństwie. Dominik był dla niej przyjacielem ale nie na tyle ważnym aby przestała się nim bawić, szantażować. Był tylko osobą która ją słuchała, która czuła się przy nim dobrze, i który miał załatwić jej tabletki i tyle. Nie odmienił jej życia na tyle aby nic chciała się zabić. Dopiero gdy zrozumiała że prawdopodobnie ona go zabiła, poczuła wielką pustkę, i przerażenie, po śmierci poczuła że był dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem.
Zgadzam się z Tobą, że ta scena jest najlepsza. Bardzo mnie poruszyła.
Sam fakt, że fantazjował może coś oznaczać. Bez względu na to czy to były prawdziwe uczucia
Moim zdaniem on wcale nie był gejem, a te przejawy homoseksualizmu były sprowokowane bardziej ze strony tego kumpla niż jego niezdecydowania co do orientacji. Natomiast te słowa, że jest gejem wyrażone do rodziców były raczej już spowodowane tym, że wszystko w jego życiu było planowane przez jego rodziców i chciał się jakoś odciąć od tego wszystkiego, dlatego zmyślił taką bajkę o tym, że jest gejem. Dla utwierdzenia ich w tym przekonaniu odegrał tą scene z posągiem. Wiadomo, to moje spojrzenie na tą sprawę, ale wydaje mi się prawdopodobne. W sumie nie jest też powiedziane, że ta baletnica mu się nie podobała, w teatrze jakoś zalotnie na siebie spoglądali i może fakt, że rodzice chętnie by ich wyswatali (oczywiście też dla swoich zysków) spowodował taką a nie inną reakcję Dominika. Co do jego podniecenia, to wcale to nie świadczy o tym, że woli facetów (był przecież uwięziony pod tym kolesiem który specjalnie starał się go podniecić). Sądzę, że był 100% hetero a tylko jego otoczenie sprawiało, że widzowie mieli wrażenie, że on jest homoseksualistą.
Masz rację i przyznam, że też rozważałam tą opcję. Co nie zmienia faktu, że on sam nie był do końca pewny swojej orientacji po tej właśnie reakcji na innego faceta.
Z drugiej strony jeśli jakaś osoba jest pociągająca to można się podniecić bez względu na płeć i orientację...