powinien zrozumieć emocje targające Dominikiem. Za moich nastu lat Internetu w Polsce nie było (raczkował tu i ówdzie), każdy kto miał problemy w budzie, albo się przenosił, albo ją rzucał. A dzisiaj? Depresja, żyletki, makijaż i słuchawki w uszach, żeby świat zagłuszyć.
Jestem pod wielkim wrażeniem świetnego aktorstwa wszystkich występujących w tym dziele. Dla mnie to jest dzieło, bo nareszcie coś innego, oryginalnego, "świeżego" w polskim kinie. Uważam, że to film na światowym poziomie. Genialna animacja, jeszcze lepsza muzyka i montaż.
Należą się oklaski dla reżysera, że pokazał to czego ludzie nie chcą już słyszeć. Brak komunikacji, ale nie słów wypowiadanych tylko słyszanych i rozumianych. Mówimy dużo, a przyswajamy z tego pewnie z 5%. Ironia, bo cywilizacja zaserwowała nam komunikacyjne cuda techniki i co? I jesteśmy głupsi niż byliśmy.
Wracając do filmu (spojlery).
Na początku w scenach pocałunków osobników tej samej płci i w scenie "judo" myślałam, że to kolejna żenua, ale po obejrzeniu całości wiem, że były one potrzebne, aby wyjaśnić zachowanie Dominika. Dziwię się, że forum nie pęka od tego pytania świdrującego Internet, i które tak często zadają prowokatorzy: "Gdzie byli rodzice?". No właśnie gdzie? W pracy, moi drodzy w pracy. Bo Internet sam się nie zapłaci. Prąd również. I jedzenie. I ten laptop też nóg nie dostał i sam ze sklepu nie wyszedł. Psychologowie wrzeszczą: poświęcajcie więcej uwagi swoim dzieciom. Tylko szkoda, że nie mają innej cudownej rady kiedy trzeba zapłacić im rachunek. Zresztą czy to naprawdę wina nie poświęcania uwagi dzieciom? Moi rodzice jak i wielu innych harowali od świtu do nocy, a wiedzieliśmy, że możemy na nich liczyć. Rozmowa z dzieckiem kiedyś? Wedle zasady:"dzieci i ryby głosu nie mają". I co? I nic. Jakoś moje pokolenie z ogromnym sentymentem wspomina swoje dzieciństwo, czy wejście w dorosłość i na pewno nie zamieniłoby je na dzisiejsze. Dlatego nie przestaję się dziwić nad tymi problemami ukazanymi w filmie. Rozumiem ich podłoże i konsekwencje, ale nie to co jest pośrodku.
10 gwiazdek, bo na tle tych komercyjnych papek serwowanych przez dystrybutorów to jest arcydzieło.