Filmy dzielimy na te które nam się podobały i na te które nie sprawiły na nas najlepszego wrażenia ... "Sala samobójców" - film którego nie da się określić. Ciężko ocenić, czy był dobry, czy zły.. przynajmniej ja nie jestem w stanie.
Inny od reszty polskich filmów, to fakt... miesznka świata realnego z wirtualnym. Ja odbieram to pozytywnie i gratuluję polskim twórcom.
Film bardzo psychologiczny, po prostu trzeba umieć doszukać się w nim przesłania, jaki ze sobą niesie.
Ja powiem tak, że nie jestem fanką polskich filmów ale ten mnie bardzo zaskoczył oczywiście pozytywnie ... Stwierdziłam, że jest to jeden z najlepszych filmów, które dotychczas oglądałam...
Każdny może interpretować ten film inaczej... Każdny na inne poglądy... Zainteresowało mnie bardzo jak świat wirtualny może wpłynąć na człowieka...
Myślę, że na ten film warto iść z rodzicami... Bo to może być dobra lekcja nie tylko dla młodzieży ale i również dla rodziców...
Popieram w zupełności. Rodzice, wiecznie zaabsorbowani, własnymi problemami, nie zwracając uwagi na 'ciche' wołanie, własnego dziecka. Tak, to prawda, świetny dla rodziców. Faktycznie, ukazuje również doskonale, że ucieczka przed problemami w świat wirtualny, bywa mylna i niebezpieczna.
Film na pewno stworzony dla osób dojrzałych.
Zgadzam się z Tobą ale nie do końca. Sądzę, że to nie tylko jest wina rodziców... Ale i również otoczenia w jakim się Dominik obracał... Dlatego też sądzę, że ten film powinien być gdzieś tak od 16,17 lat a nie koniecznie od 12 roku życia...
Nie jestem przekonana, czy chodzi o jego towarzystwo. Obecnie większość osób w wieku Dominika, zachowuje się identycznie jak oni... piją, bawią się, wyśmiewają innych, szydzą itp., w takim wypadku.. co druga osoba powinna być samobójcą ?
SPOJLER
Dlatego teraz tylu ludzi ma depresje, są też osoby z uczuciami, nie jak te bestie co to są takie zje..iste, wspaniałe och i ach i tylko potrafią nabijać się z innych wrażliwych ludzi z byle gównianego powodu, osobiście uważam, że dzisiejsza młodzież jest beznadziejna zatracona w materialnym uwielbieniu, kompletnie nie liczą się z uczuciami innych totalne dno (oczywiście nie wszyscy, lecz większość niestety). A co do samobójstwa Dominika to raczej nie było spowodowane tym incydentem na judo i zachowanie rówieśników, to depresja, zamknięcie się w pokoju, szukanie akceptacji w internecie itd. było tym spowodowane. Tabletki łyknął właśnie z powodu depresji (jest to choroba, w której nad tym niestety czasem nie panujesz) trochę też z ciekawości, oraz miłości do Sylwii (chociaż to może mniej) ale to ona namieszała mu w głowie z tym samobójstwem najbardziej...
No niestety. Obecnie młodzież jest zepsuta. Dzieje się to w kolosalnie szybkim tempie, nikt nie jest w stanie nad tym zapanować. Na samobójstwo Dominika złożyło się wiele czyników
Ale moim zdaniem jak się obracamy w takim towarzystwie to powinniśmy mieć swoje zdanie... Nie ulegać wszystkim namowom...
Ja sądzę, że każdy z nas umnie powiedziec to proste słowo "nie"... Tylko, że niektórzy najwidoczniej nie chcą powiedziedzieć aby kogoś nie obrazić albo coś... Ja tego sama nie rozumiem...
też mam takie odczucia. nijakie. ale to nie znaczy, że film był nijaki. z jednej strony nie zachwycił mnie, z drugiej- zdruzgotał. po seansie czułam, że każda komórka mojego ciała drży, długo nie mogłam przestać o nim myśleć. to wszystko wydawało mi się takie bliskie, zrozumiałe, przeżywałam wszystkie chwile razem z Dominikiem. i powstrzymam się z oceną jeszcze na jakiś czas. może uda mi się obejrzeć film jeszcze raz i spojrzeć na niego z innej, że tak powiem- obiektywnej- strony.
na mnie ten film nie zrobił w sensie artystycznym żadnego wrażenia - ani gra mnie nie powaliła, ani animacje, ani muzyka... ale film ściął mnie z nóg swoim przesłaniem, zrozumiałem jak bardzo świat się zmienia, a problemy pozostają te same. Moi rodzice też byli zawsze gdzieś obok domu, wiecznie w pracy, ze swoimi problemami, a my... piliśmy wódkę na ławce, teraz dzieciaki zamykają się w pokoju i siedzą na feju. Chociaż między mną, a bohaterem jest zaledwie 6 lat różnicy to wydawało mi się, że oglądam film o ludziach z innego kraju, ale nie...taka jest dziś polska młodzież i to jest strasznie smutne, bo będzie coraz gorzej, a....problemy wciąż te same.
W tym rzecz, że taka Polska Młodzież nie jest. Widzisz ja mam 2 lata różnicy i znam wciąż dużo osob w wieku maturalnym i tak to nie wygląda.
Zgadzam się z Tobą w 100 %.
Po pierwsze zachowanie ludzi w tym filmie i ich wygląd wcale nie były na poziomie klasy maturalnej. Góra 3 klasa gimnazjum.
Chyba, że takie jest towarzystwo w prywatnych szkołach, jak bogaci nie wiedzą co mają ze soba zrobić...
o to mi chodzi - typowa bananowa młodzież, a takich coraz więcej. Wystarczy zajrzeć do Warszawy w okresie letnim na całej długości ulicy Chmielnej, od rotundy po skarpę.
Patrz mieszkam w Warszawie i nie zauważam tak tego. I jak było napisane ich zachowanie było na poziomie gimnazjum max. A nie na poziomie dorosłych z punktu prawa ludzi.
widocznie nie masz ziomków bananów. Ja, tak się składa, że większą część lata rok do roku spędzam w centrum i mam pewną zdolność obserwacji oraz znam dużą ilość takich osób z racji siostry w tym wieku i ten film w moim mniemaniu oddaje idealnie obraz takiej młodzieży, obrzydliwie bogatej, o ciągotach homoseksualnych, słabej psychicznie i żyjącej w wirtualnym świecie.
No może i rzeczywiście nie mam odpowiednich znajomych do tego. Ale i tak nie zakładam, że jest ich tak dużo bo jak zauważyłaś chodzi o młodzież "obrzydliwie bogatą" czyli bardzo niewielki procent.
u nas w mieście to chyba nie jest znowu tak niewielki procent, zresztą w Białymstoku chyba też nie. Dla mnie nawet 10% takich ludzi, to o 10 za dużo.