Ja jestem ciekawa co z nią się stało i z resztą członków sali. Czy w końcu ich plan się powiódł.
W ogóle czytając to forum robi się aż niedobrze od zafascynowanych małolat, które myślą że obejrzały film z przystojnym aktorem, rozumieją go i są fajne. Szkoda aż czytać... dziewczyny nie poniżajcie się, dajcie sobie spokój. A teraz czekam aż hot 14-nastki mnie 'zakrzyczą' :)
Mnie się osobiście, bardzo spodobał film, po obejrzeniu go czułam pewnego rodzaju odrętwienie. Przyznam szczerze, że daje do myślenia. Niektórzy po prostu nie zrozumieli przekazu i tyle :) Fakt, został pewien niedosyt, a mianowicie to, co się stało z Sylwią i resztą, ale myślę że zakończenie było odpowiednie, mocne. Sama jestem małolatą i myślę, że tutaj nie jest do końca tylko kwestią wieku umiejętność zrozumienia filmu ale również empatia i trochę dojrzałości emocjonalnej. A to że, pewne osoby zamiast skupić się na filmie, podziwiają aktora, piszcząc z zachwytu (bo tacy też się zdarzają) to co innego :D Film zasługuje na wielki plus dlatego daję 7/10 :)
Jestem ''hot-16'' ale jednak się wypowiem. ; )
Paradoksalnie Ci, co chcieli umrzeć - przeżyli, a ten, co nie chciał - umarł.
Kiedy matka Dominika wchodzi do sali samobójców i oznajmia wszystkim że Dominik nie żyje , wszyscy zaczęli się wylogowywać. Myślałam ''noo, widać jaka 'rodzina', mają go gdzieś'' . Ale kiedy Sylwia wybiega z domu to wydaje mi się że zrozumiała swój ''błąd'', że przez nią zginął człowiek i to nie jest gra, tylko prawdziwe życie, realne, brutalne i przerażające. Zaczęła szlochać, płakać, wyć. Nawet trochę chciałam,by ona także pocierpiała. Nie wiemy, co się dzieje z Sylwią, ale myślę że zaczęła normalnie żyć, ten jej płacz możemy też odebrać jako ból po utracie Dominika, płacz nad własnym losem z nutką radości,że ona może żyć. Że jednak nie chciała umrzeć.
Co z resztą członków sali? Jasper wylogował się pierwszy, nie wydaje mi się żeby było mu tak strasznie przykro z powodu śmierci Dominika, a co do reszty - myślę że mogli zareagować podobnie jak Sylwia, wydaje mi się że wszyscy siedzieli zamknięci w pokojach .
Tak na marginesie. Strasznie mnie intrygują wszyscy członkowie sali. Przecież tylko Sylwia jest pokazana jako normalna osoba, a reszta jako avatary tylko. Ta z telewizorkiem musiała być dziewczyną strasznie otyłą, ponieważ Jasper powiedział ''wiem o was wszystko![...] A Ty? Dlaczego ukrywasz twarz? Nie chcesz pokaaazać jaką jesteś wieelką, obrzydliwą sz****!'' I tak pokazywał takie szerokie gabaryty jakby;d ; ten koleś z dużym avatarem był inwalidą bo przecież też Jasper mówi '' Taki wieelki avatar. A kto przez kompem siedzi?! Inwalida. I co, frajerze na wózku?'' nie wiem czy to było tak słowo w słowo ale z pamięci piszę :) A reszta członków nie była jakoś charakterystycznie przedstawiona, tak mi się wydaje, ale ta dziewczyna z ciemnymi włosami która podchodzi do Dominika gdy ten pierwszy raz spotyka się z członkami sali (nie tylko z samą Sylwia) i pyta - ''Czego chceesz?'' - piękny ma głos, bardzo mi się podoba :)
mój inny wpis ;)
http://www.filmweb.pl/film/Sala+samobójców-2011-539509/discussion/zakonczenie,16 09269?page=2
moim zdaniem Sylwia (takie gdybanie) albo też popełni samobójstwo, albo dobrowolnie zgłosi się do ośrodka dla umsłowo chorych i tam ją po ciężkiej kuracji odleczą, doprowadzą to życia
albo wróci do swojego pokoju (to najbardziej prawdopodobne) lub stworzy sobie nowy pokoik z nowymi wirtualnymi podobnymi znajomimi
z takich rzeczy tak poprostu się nie wychodzi
Słuchaj o_m_e_n nie rozumiem ludzi takich jak ty... Jeśli film tak wybitnie ci się nie podoba to poprostu daj sobie spokój z tymi idiotycznymi komentarzami i "spuszczaj się w spodnie" przy tych które ci się podobają!!! Już sobie wyobrażam jakie to filmy... Ha ha ha