Długo po obejrzeniu "Sali samobójców" zastanawiałam się dla kogo tak naprawdę jest ten film? Mam rodzeństwo w podobnym wieku i wiem, że film nie jest przerysowany - takie rzeczy naprawdę mogą się zdarzyć, przez co film wstrząsnął mną tym bardziej.
Głupota rodziców z jednej strony, ale z drugiej ich bezradność mogłaby dać opiekunom do myślenia, ale trzeba wziąć pod uwagę, że nie koniecznie taka sytuacja musi mieć miejsce w domu bogatych, zapracowanych rodziców. Obawiam się, że mimo dojrzałości rodzice też mogą wybielać siebie samych i tłumaczyć sobie, że ich to nie dotyczy.
Jeśli chodzi o młodzież, jak prawie każdy, niestety spotkałam się ze śmiechem np. w momencie nagrywania filmiku w łazience bawiło zachowanie Dominika... Smutne. Pojawiały się również ,niezwykle istotne jak sądzę, komentarze dotyczące fryzury Sylwii .
Wydaje mi się, że w wypadku tego filmu nie można zatem generalizować. Nie powinno dopuszczać się moim zdaniem do oglądania tego filmu przez całe grupy, klasy nastolatków, ale po obejrzeniu każdy rodzic, opiekun, wychowawca powinien wiedzieć, jak jego dziecko zareaguje, czy zrozumie i czy, o zgrozo, nie zrozumie go na opak, na swój niezrozumiały dla nas sposób.
Mimo wszystko jest to film niezwykle ważny, film o którym trzeba mówić . Wstrząsający, sama przetrawiać będę go jeszcze długo. Ale to POLSKIE (!) kino zapisze się w historii na długo.