skoro Wam się film tak podobał i mnie również to nie traćcie czasu na antyfanów :)
szkoda czasu i szkoda robić bajzlu na forum :)
olejcie typów niech już tam piszą że film był blee czy fuj :)
:)
niech tam piszą co chcą
mnie już to w oczy kole jak jakiś typ musi napisać że film jest dnem
ehh szkoda że mój gatunek tylko musi oglądać zabijanie i wybuchy :)
"ehh szkoda że mój gatunek tylko musi oglądać zabijanie i wybuchy :) "
pudło ;)
Mnie na ten przykład nie przeszkadza temat tylko sposób przedstawienia historii , po prostu nie przekonuje to mnie . Całość nie trzyma się kupy , główny bohater nie wzbudza empatii , ot opowieść gościu z rozdmuchanym ego :/
Nie rozumiem zarzutu o braku uczuć czy też wrażliwości jako odpowiedzi na krytykę filmu , oczywiście rozumiem że kogoś mógł ten obraz poruszyć i to szanuje , fajnie jakby to działało w dwie strony . O podobnej tematyce , tzn depresja , wycofanie społeczne , czy też coś na wzór samej ss, obejrzałem kiedyś NHK ni Yokoso! które wywarło na mnie wielki wrażenie , sięgając po ten film miałem nadzieję zobaczyć chociaż namiastkę .. ;)
Ogółem to film jedynie pod względem montażu, gry aktorskiej i muzyki trzyma poziom. Fabuła jest przerysowana, wiem, że celowo, jednakże nie trzyma się to "dzieło" kupy. Mamy oto rodziców, którzy opuścili nieświadomie syna oddając się własnej karierze, stop - metafora - złotemu cielcowi. Syna, który czuje, że życie nie powinno wyglądać w taki sposób, ale, ale! co sprowadziło go do sali samobójców - tylko homoseksualna sytuacja i wyśmianie na facebooku. Bo biedny Dominik z rozdmuchanym ego, oddzielony od realnego życia szczelnym kloszem i mamoną rodziców nie potrafił być asertywny. I z dnia na dzień w związku z tym, że zbyt ciężko było mu stanąć twarzą w twarz z własnymi decyzjami i wziąć się z nimi za karby trafił do smutnego światka małych, smutnych główek które wciąż roztaczały wizję własnej śmierci nie mając jaj by tego dokonać. A kiedy już tego dokonał jeden po drugim nie mógł w to uwierzyć, jakie to smutne... rozumiem, że miało to w jakiś sposób wywołać uczucia, zasmucić mnie, otworzyć puszkę pandory która zalała by cały mój wewnętrzny świat emocjami! ale jak tutaj mieć emocje skoro w żaden sposób nie można utożsamić się z bohaterem. Jego nierealną przemianą, wydumanymi problemami a ostatecznie toksyczną pseudolove? film jest w mym odczuciu przeciętny a to dlatego, że za mało poznaliśmy głównego bohatera, nie dano nam szansy zrozumieć jego zwątpienia w doczesny świat, ogólnie mało było pokazane tak naprawdę, nie te kadry co powinni nakręcono. Cóż mam więcej pisać... przerysowany bohater, wydumane problemy, zabawna gra i zabawni ludzie. No i drzwi które są pancerne i rodzice nie mogą się przez nie przebić by zabrać syna do ośrodka i ten internet... żeby go odłączyć potrzebowali aż dwóch psychiatrów. Dla mnie to dzieło to takie coś po prostu fajnego jak na polską kinematografię, niezbyt wymagające, dużo kolorów, fajne efekty, popcorn i cola proszę. Wyłączam telewizor i zapominam.