1. Hmm oglądałam tylko raz w kinie i jakoś nie pamiętam, a czy Sylwia przypadkiem nie miała bluzki z długim rękawem, takiej świecącej? Jeśli nie, to chyba właśnie taka "szczęśliwa" halucynacja, pocałunek, którego nigdy nie było, uśmiech, którego nie było, tak pewnie to to.
2. Na prawdę? Ja byłam tak bardzo roztrzęsiona, że zwyczajnie nie zauważyłam. Chyba o to chodzi, że w miarę oddalania się tego ekraniku to była jakby strona internetowa i że to wszyscy którzy oglądali w kinie, czy gdzieś byli tymi 20 milionami ludzi. Czyli można rozumieć to tak, że weszliśmy na YT i oglądaliśmy umierającego Dominika. Ja na pewno nie byłam tą osobą co napisała R.I.P czy też [*] , ciekawe kto z was był?

ciekawe spostrzezenie. rzeczywiscie to moglo wygladac, jakbysmy to my ogladali jego smierc.

ja mam takie jedno... Skąd matka Dominika miała hasła do jego postaci w grze? i skąd wiedziała gdzie ma se udać i z kim porozmawiać? dziwne

Rozmowa Dominika z rodzicami po odłączeniu od internetu- "Oni się nazywają sala samobójców". A matka prawdopodobnie założyła tam osobne konto.

założyła osobne konto ? Nie ! Przeciez ewidentnie "chodziła" postacią Dom!n!ka

No to pewnie komputer zapamiętał hasło.

tylko jak było pokazane jak sie logował to sam wpisywał hasło nawet śmiałem się z jego loginu xD ale może, może

Viewer zapamiętuje hasło. Bohater filmu miał tam ustawione "miejsce startowe" i zapewne był tam ostatni raz.

ostatni raz był na parkiecie z Sylwią, bo tam go wylogowało i jak pisałem wyżej sam wpisywał hasło jak było pokazane jak sie loguje ;p

Napisałem już - miał ustawione MIEJSCE STARTOWE w sali samobójców.

Inspiracją filmu było Second Life w którym za pierwszy razem wpisujesz hasło zapamiętywane przez viewer.
EOT