troche ostra krytyka... film byl ciekawe a przedewszystkim zupelnie "świeży" w polskim kinie... i dlatego go przedewszystkim cenie...
a dla starszych widzow moze podobny klimat... to : http://www.filmweb.pl/film/Inny+%C5%9Bwiat-2010-536613 ?:> pytanie czy nasz polski rezyser czerpal z tego fancuskiego obrazu inspiracje.

owszem, krytyka ostra, ale jak inaczej oceniać film, który jest doskonałym przykładem przerostu formy nad treścią? "Sala" jest utrzymana w estetyce amerykańskiego teledysku. Komasa nie odkrył raczej Ameryki mówiąc, że a) pieniądze szczęścia nie dają b) kariera i pogoń za kasą i prestiżem niszczą relacje międzyludzkie c) nie chcemy żyć tak, jak nasi rodzice d) dzieciaki potrafią być okrutne i wszelkie zachowania niezgodne z ogólnie przyjętymi schematami narażają na społeczny ostracyzm, etc. etc............................................................................. ..
Tak prestiżowa nagroda zobowiązuje, a mnie film dostarczył tyle samo refleksji, co teledysk My Chemical Romans, czyli zero.
A co do filmu "Inny świat", to podobieństwo fabuły jest chyba przypadkowe, bo film jest z 2010 roku, a Komasa kręcił Salę samobójców przez 3 lata. Ale z miłą chęcią go obejrzę i porównam:)

Masz coś do My Chemical RomaNS (tak jak napisałaś...;/) ? Ciekawa jestem który teledysk oglądałaś.
A co do filmu. No cóż. Ja nie jestem rozhisteryzowaną nastolatką i proszę Cię nie szufladkuj ludzi.! To, że komuś film się spodobał znaczy, że lubi takie filmy, że ... oj dobra ja to pisałam już tysiąc razy . Tobie się film nie podobał, bo nie znalazłaś tak refleksji, ja znalazłam tam dużo nawiązań i problemów, ten film mi pomógł bardzo. Tobie się nie podobał, mi się podobał strasznie. Ja to ja, Ty to Ty. Ty mnie nazwiesz rozhisteryzowaną nastolatką (którą broń Boże nie jestem i nie wiem jak to wywnioskowałaś ale ok, masz prawo do własnego zdania) , a ja Cię mogę nazwać pustą, powierzchowną,ograniczoną, niewrażliwą i odporną na ludzkie cierpienie kobietą . Tak samo jak Ty, mam do tego prawo, ale nie znam Cię i nie wiem jaka jesteś, więc nie będę wysuwać takich wniosków.. Pozdrawiam.

Mam 25 lat - jestem rozhisteryzowaną nastolatką. I kompletnie się nie zgadzam z Twoją opinią. Film jest świetny i w ogóle nie przereklamowany, ja nie widziałam ani nachalnej reklamy ani mnóstwa plakatów filmu, gdybym sama się nie interesowała filmem, to pewnie nawet bym go nie zauważyła.A przez cały czas jego kręcenia byłam we Wrocławiu i dowiedziałam się o filmie od moich znajomych, którzy byli tam statystami. No i nie zgadzam się, że Roma dobrze grała, trochę była irytująca, choć chyba taka właśnie miała być. Ale jakoś mnie nie przekonała do końca. Każdy ma prawo do swojego zdania.

Ja widziałam plakat w kinie, no to chyba normalne.. często tam chodzę i mam każdą ulotkę z repertuarem, więc orientuję się jak są jakieś nowości. Widziałam reklamę w autobusie, zwiastuny no i plakat i ulotkę. I zdecydowałam - idę. To było najrozsądniej wydane 15 zł na bilet do kina, w ciągu 16 lat.;D

U mnie nie było reklam, bo nie mieszkam w metropolii, nawet w naszym małym kinie film był wyświetlany ponad miesiąc po premierze. Ale kto się interesuje, ten wie, na co warto iść do kina. Mnie wystarczyły zwiastuny.
Ja również nie widziałam lepszego filmu w kinie, może poza takimi obrazami jak "Chrzest" czy "Wenecja". Polecam.

Tak właśnie... ten film był jak teledysk wymienionego zespołu - dużo hałasu o nic... Całe szczęście, że moda na ten gatunek muzyki powoli przemija.
Co do filmu, na plus świat wirtualny, Pieczyński i Gąsiorowska... reszta bez przekonania i jeżeli nie widzieliście lepszych filmów w kinie, to naprawdę mało oglądaliście bo nawet w 2011 roku znalazłoby się przynajmniej 5 tytułów bardziej godnych uwagi.

Poproszę o takie tytuły, chętnie zobaczę... W tym roku to ja widzę tylko wysyp głupich komedyjek. Trzeba zobaczyć filmy z Festiwalu w Gdyni, bo mogą być naprawdę dobre.

A ja sobie myślę, że każdy ma prawo do własnej opinii, jednak kategoryzowanie tego filmu jako filmu dla rozhisteryzowanych nastolatek jest odrobinę nie na miejscu. Moim zdaniem to jest mocny film i niekoniecznie dla widzów nieletnich. Właściwie to pokusiłabym się o stwierdzenie, że bardziej dla ich rodziców. Dla mnie film jest parabolą, niosącą bardzo „niefajną” wizję świata współczesnego. Ostracyzm wśród rówieśników, poszukiwanie tożsamości seksualnej, niebezpieczne uzależnienia, zobojętnienie i znieczulica. Dobre mocne polskie kino. A muzyka no cóż dla mnie genialnie się komponowała z filmem. Ostra, krzykliwa i współczesna.

Świetnie napisałaś to, co myślę ;) Też wydaje mi się, że bardziej ten film przemówi do rodziców albo do tych, którzy nimi będą...

" Całe szczęście, że moda na ten gatunek muzyki powoli przemija." Że co proszę?! ale nie, no coz.. niektórzy wolą ambitną muzykę z przesłaniem, a niektórzy pusty hh lub jakąś muzykę klubową. Nie wiem gdzie Ty mieszkasz,że twierdzisz że ''moda'' na TEN gatunek muzyki przemija. u mnie coraz więcej osob zaczyna jej słuchać. I jestem ciekawa czego Ty słuchasz. Na pewno TO jest lepsze niż jakiś hh [JP] , który psuje społeczeństwo według mnie.

O tak, poproszę o tytuły. Ja w tym roku w kinie nie widziałam żadnego dobrego filmu, na który chciałabym pojsc, oprócz sali. No, ''Kod nieśmiertelności'' jedynie mnie zainteresował i nie ukrywam że także ze względu na glownego bohatera ;)) Ale ten obejrzałam sobie w necie.

Dziwię się, że wszyscy omijają Gierszała. Osobiście uważam, że zagrał naprawdę bardzo interesująco. W jego grze było coś wciągającego; być może jest to jego zachowanie na co dzień, nie wiem, nie znam człowieka. Mnie w tym filmie bardzo się spodobał.
A co do muzyki: wg mnie bardzo dobra.
I broń Boże nie powiedziałabym nigdy, że jest to przerost formy nad treścią. Jeżeli ludzie mówią, że film był o uzależnieniu od internetu, to znaczy, że go nie zrozumieli. Film miał na prawdę kilka dobrze przedstawionych problemów, nasuwał wiele refleksji.

A czy w kinie chodzi o wykopywanie węgla?
Sam reżyser podkreśla, że przesłanie jego filmu ma być uniwersalne, nie odkrywcze... może potrzebujemy takiego kina, kina które prawdy nam raczej nie objawi a tylko utwierdzi te oczywiste i pokaże je w świeżej, ciekawej formie jakiej u nas jeszcze nikt przedtem nie osiągnął- realizacja jest naprawdę pierwszorzędna, a film spójny i wciągający, wszystko stoi tu na najwyższym poziomie... wydaje mi się że to jakiś kompleks, może zawyżone< czyt. nieosiągalne> oczekiwania w stosunku do efektu który zdecydowanie się wybija.
To nie jest kino artystyczne, "Sala.." utrzymuje się w doskonałym zawieszeniu pomiędzy kinem popularnym, wykorzystując atrakcyjną oprawę a czymś ambitniejszym. Pytanie do autorki- jaką świeżą myśl byś zawarła w filmie o problemie XXI w. jakim jest wyobcowanie i uzależnienie od świata wirtualnego?