„Sala samobójców” Jana Komasy dotyka zbiorowego złudzenia, że rodzina ma nas chronić przed niedojrzałością, samotnością, bezcelowością istnienia. Niestety, nie chroni..."
Co o tym sądzicie?
Jak dla mnie to chyba jedno z największych przesłań filmu.
Świetny tekst, polecam : http://www.dwutygodnik.com/artykul/1927-emo-opera.html
Dzięki, jesteś wielka ; )
ps. jutro będę miała na płycie salę, już nie mogę się doczekać. będę mogła go spokojnie obejrzeć, od początku do końca, bez żadnych limitów i tym podobnych. ;)