Bardzo mało przekonująca gra JG, podobnie zresztą jak w "Wszystko co kocham" (punk z
fryzurą poppersa, hehehe) jak i w "Milion $" - miny i gesty ze szkolnego kabaretu... Szkoda,
bo temat rzeczywiście aż prosi się dobry film.
A co....nastolatka ma zagrać aktor z kilkunasto, ba! może nawet z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem. Szanuj młodzieńca, bo niebawem może przerosnąć kolegów po fachu.
A tak na marginesie - też uważam że najsłabiej wywiązał się z powierzonej mu roli.
A w myśl okrutnej zasady - że ładnym żyje się lepiej- można mu to wybaczyć.
Gierszał był słabiutki, zresztą większość aktorów zagrała na bardzo niskim poziomie. Gąsiorowskiej nie dało się oglądać! Do tego dialogi - niby poważne, a na niektórych nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Gdyby tak porównać grę aktorską Jakuba do Bena Fostera w "Bang Bang you're dead", obaj grając w tych filmach byli w podobnym wieku, to mielibyśmy niebo (Ben), długo, długo, długo nic, potem Ziema a dopiero po wielkiej przepaści Gierszał. Tak więc młody wiek nie usprawiedliwia Kuby, zwłaszcza, że studiuje na krakowskiej PWST - to zobowiązuje. Film ujdzie, pomysł był naprawdę niezły, jednak wg mnie aktorzy wszystko popsuli.
To tylko, co do Kuby się zgadzamy. Pozostali aktorzy, a zwłaszcza Gąsiorowska myślę, że swój fach wykonali dobrze. Co innego, że musieli grać "przygłupków społecznych" i mieli, jak wspominasz czasami żałosne dialogi. Ale pewnie z rozmysłem reżyser ich tak "wystawił", że nie dali się polubić.