Nie wiem kto daje tak wysokie oceny temu filmowi.
Zacznę od zalet - pokazuje że bezstresowe wychowanie prowadzi do zagubienia się dzieci i tego, że nie umieją sobie w życiu poradzić.
Ogolnie rzecz biorąc mi głównego bohatera wcale żal nie było - był rozpuszczonym gnojem, który myślał, że wszystko mu wolno. Mimo, że sporo winy ponosili jego rodzice, to jakoś sympati nie czułem, pozatym jest jeszcze chamski stereotyp emoboja, a to w 'realnym' świecie stanowi o raczej niskim IQ i podatności na 'modę' niż na jakąś depresję.
Ten film został zrobiony przez ludzi, którzy chyba nie mają specjalnego pojęcia jak to wygląda - przynajmniej z punktu widzenia wirtualnej rzeczywistości i ludzi w tym wieku.
Z punktu widzenia osoby 18-letniej (w moim wieku są bohaterowie filmu) nosiło mnie jak oglądałem te brednie. Spędzam na internecie kilka godzin dziennie, nawet swego czasu dużo ciupałem w gry MMO, a jednak cięzko mi sobie wyobrazić siebie, oraz kilku-nie okłamujmy się-set ludzi z którymi mam jako tak kontakt (facebook się kłania) i naprawdę, o ile chamstwo występuje i ludzie piszą caps lockiem i robią błędy ortograficzne, ale żaden moj znajomy Dominik nie pPi$he w TeN SpOsÓb, ani nie robi żadnych zagrywek, które są zarezerwowane dla dzieci neo - a te mają po 12 lat
w związku z tym jest to bullshit, poprzekręcanie faktów i ogólnie rzecz biorąc coś w stylu galerianek - może i to zjawisko występuje, ale jakoś nikt nigdy nie chciał mi zrobić loda w galerii handlowej. Podobnie tutaj - powstał film któy będzie wyśmiewany przez młodzież, a rodzice nastolatków zaczną srać pod siebie i chodzic do rozmów w toku i płakać, że ich dziecko może popełnić samobójstwo.
3/10 i haters gonna hate
Myślę, że nie zrozumiałeś filmu. Ten film ma "przekaz", więc należy mu się 10/10 i z tym się nie dyskutuje!
davet: Wiesz... Nie każdy film, który ma przekaz jest arcydziełem...
W niektórych aspektach zgadzam się z założycielem tematu, film jest mocno przerysowany, dialogi bardzo słabe, a aktorstwo pozostawia wiele do życzenia, między innymi nie podobało mi się to jak aktorzy grali "głosem". Widać, że film jest głównie zaadresowany do nastolatków, większość z nich zaintrygowana jest subkulturą "emo" i różnymi takimi samookaleczeniami. Sama jestem nastolatką, ale nie należę do tej grupy osób zainteresowanych emoludźmi.