... w jakim klubie kręcone były ostatnie sceny? Nie wydaje mi się, że to jakaś wrocławska dyskoteka, może ktoś ma informacje na ten temat? Bo nigdzie ich nie znalazłam
Hmm...nie wygląda to na "Bezsenność". Studiowałam we Wrocku 2 lata, trochę tych klubów się zwiedziło ;)
Wiesz co Dearlic, dałeś się podejść. Twoje wypowiedzi są zadziwiająco niespójne: raz piszesz, że "masz lekką socjofobię i boisz się kontaktu z innymi ludźmi", innym razem, że "zwiedziłeś wszystkie kluby lewobrzeżnej Warszawy"... 
Więc, jak to jest, w końcu?
Broń Boże, chciałam tylko zostać jego przyjaciółką i pójść z nim do klubu:P Ale on mną gardzi, bo nie umiem czytać, nie potrafię posługiwać się słownikiem, jestem zbyt emocjonalna i niedojrzała, a na dodatek głupia. A tak liczyłam na jakąś ciekawą dyskusję z kolegą, no cóż, przeliczyłam się.
Jakbyś doczytała moje posty to byś zrozumiała różnice miedzy czasem przeszłym a obecnym. Na tą chwile stresujący są obcy ludzie, którymi nie musze sie przejmować jeśli ide gdzieś ze znajomymi. Sam do klubu w życiu bym nie poszedł. 
Poza tym, sprawdź w słowniku co znaczy lekką. 
Usilne próby pokazania jaki to ja jestem zły póki co pokazują tylko Twoją głupote i wybiórcze przyjmowanie informacji;)
ja też lubię chodzić do klubów, ale nigdy nie poszedłbym sam, bo jestem nieśmiały i takie tam. Wolę się trzymać w grupie znajomych. I nie wiem w czym te rzeczy sie wykluczaja....
Niektórzy usilnie starają sie dyskredytować innych;) Widać brak lepszych argumentów