Film skomplikowany, wstrząsający i przede wszystkim jeden z przełomów jeśli chodzi o polskie kino. Zero wstydu, świetne kino,polecam film wszystkim.
Przechodząc już do samej fabuły. Jak dla mnie wszystkiemu była winna Sylwia, jeśli chodzi o moment kiedy Dominik zamyka się na świat. Dziewczyna traktuje go jak pionka, wmawia mu swoje teorie i zmienia w wielkim stopniu. Czy jest ona egoistką? Mam wrażenie że potrzebowała Dominika tylko dla zdobycia leków a sama niechęć do życia była trochę przesadzona bo przecież w kółko powtarzała ze chce umrzeć a nie udało jej się nawet pojąć próby.
Ja bym zaryzykowała tezę, że Sylwia tak naprawdę nie potrzebowała leków, ona nie chciała się zabić - to była tylko jej Maska.
Mnie również film bardzo się spodobał. Wreszcie dobra polska produkcja nie mówiąca o problemach życia w latach prl-u, tudzież w czasie wojny. Ode mnie 8/10 - a co? :)