6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324784
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Nieadekwatny opis

ocenił(a) film na 7

UWAGA SPOILER!!!


Nie zgadzam się z opisem filmu, Dominik nie był zwyczajnym chłopcem. Rodzice trzymali go w złotej klatce, nie potrafił się zachować w społeczeństwie. Wyraźnie pokazuje to scena w autobusie, kiedy zażądał by pasażer wyłączył muzykę. Nie był przyzwyczajony do odmowy, nie wiedział co robić, miotał się.
Rodzice kompletnie nie zwracali na niego uwagi. Nie wiedzieli nawet, że 10 dni siedział w swoim pokoju.
A "depresja" ( o ile była to depresja, w końcu zdiagnozowała go niekompetentna lekarka.) nie pojawiła się z dnia na dzień. Pierwsze załamanie mógł mieć odbierając garnitur od matki. No i czas akcji jest bardziej rozległy, zaczyna się przed studniówką a kończy jakiś czas po maturze. To trwało kilka miesięcy, w pewnym momencie pada zdanie, że nie podszedł do matury.
Rodzicom zależało tylko na jego przyszłości, nie na jego zdrowiu. Leczenie syna ich nie obchodziło. Chcieli żeby grzecznie zdał maturę, poszedł na studia. Problem narastał pewnie od dawna, w końcu poznajemy Dominika na studniówce, co się działo wcześniej jest oczywiste. Dokładnie to samo, lekceważenie go, presja związana z maturą. Wychowywanie w taki sposób na ogół kończy się problemami. Patologia to nie tylko bieda i alkoholizm.
Nie wiem czy było to pokazane w filmie, może przeoczyłam ale chłopak pewnie chodził do jakiejś snobistycznej szkoły. Mające wszystko dzieciaki często (Nie zawsze) szukają innych wrażeń, stąd może wynikać ta zabawa seksualnością, którą często tutaj określają jako nierzeczywistą.
Stwierdzenie, że miał najładniejszą dziewczynę też jest przesadzone. Przecież umówił się z nią dopiero na studniówkę, zdziwienie, że właśnie z nią idzie wyraźnie wskazuje, że wcześniej się nie spotykali.
Po incydencie na lekcjach karate chłopak stracił wszystkich znajomych. Został sam, jedyna osoba, która się o niego troszczyła została zwolniona. Sylwia mogła nim dowolnie sterować, ponieważ była już jedyną osobą, która w ogóle z nim rozmawiała i która jako jedyna skupiała się na jego uczuciach.
Postać Sylwii ciężko mi zdefiniować. Przejawiała cechy psychopatyczne ale i wychodził z niej socjopata. W całym filmie to chyba ona była najmniej rzeczywista. Działała bezpośrednio, nie wiem czy określenie "manipulowała" byłoby trafne. Nie robiła żadnych podchodów. Chyba bardziej pasuje stwierdzenie, że "prała mu mózg". Początkowo Dominik chciał jej pomóc z czasem przejął jej poglądy. Tylko że nie do końca chciał się zabić. Najpierw wysypał część tabletek, potem dopiero zaczął je łykać. Kiedy się zorientował, że mogą go zabić próbował je zwrócić, wkładał sobie palce do gardła. Nie chciał umrzeć. Właściwie to było dla mnie dziwne. Nieumyślne samobójstwo.
Dziwi mnie też reakcja ojca, który postanawia odłączyć internet tak późno. Skoro uznał za absurd próbę nawiązania kontaktu z synem droga elektroniczną to bardziej by do niego pasowało, odłączenie kabla od razu. Tymczasem informacja, że zamknął się w sieci pada krótko po wyjściu ze szpitala, a ojciec odłącza modem już po terminie matur.
Ogólnie film mi się podobał, jest może trochę uproszczony ale nie taki nierealny. Można zobaczyć wiele przypadków zbytniego zaangażowania się w znajomości internetowe i tworzenie się "elit" na różnych grach. Wokół administratorów często kręcą się zafascynowane dzieciaki. A przypadki zatracania się w grę też nie są nieliczne.