A mnie przeraża jedno. Przeraża mnie, że istnieją ludzie, którzy biorą notatnik, długopis, siadają w sali kinowej i... Zamiast wczuć się w film notują. Muzyka taka, tło takie, tutaj aktor za długo się uśmiecha, a tutaj za krótko krzyczy... O, i zanotuję, że na końcu umarł, chociaż umierać nie chciał, a no to w sumie... Hm, a potem się zastanowię czy to plus czy minus dla filmu a teraz pójdę na imprezę. Zaraz? Co na obiad...?
Ty maszyna czy komputer jesteś? Bo człowiek na pewno nie :P

Ludzie mają takie coś jak pamieć i są w stanie potem przypomnieć sobie to wszystko. To nie takie skomplikowane.
i na tym polega ocena.
Jakim prawem odmawiasz mu prawa do ocenienia filmu inaczej niż Ty?

Jak to odmawiam? Nie rozumiem? A odmówiłam? Słuchaj stary chyba nad interpretujesz moją wypowiedź. Oczywiście z tym notatnikiem to wyolbrzymienie. :) Nie ma się czego bać :)
Powiedziałam, że przeraża mnie to, że ludzi nie patrzą na film oczami głównego bohatera tylko jak maszyna oceniająca muzykę, efekty itp.

Patrzenie oczami głównego bohatera nie zawsze jest dobre. A akurat Dominikowi cieżko współczuć (opisane przeze mnie i wiele innych osób w co najmniej kilku tematach), a tym bardziej próbować sie wczuwać w niego. To nie jest tego typu film jak dla mnie. No i -> Ide oglądam film, na swój sposób przeżywam. Ale po filmie jestem wstanie ocenić go i wyliczyć zalety i wady. Nie widziałem w tym nigdy nic dziwnego szczerze mówiąc.

Wiesz filmów trochę w życiu obejrzałem i na pewno żadnego z notatnikiem, to nazywa się podzielność uwagi, taka cecha dzięki, której czujesz film , skupiasz na kunszcie aktorów i reżysera a jednocześnie śledzisz pracę operatora itd, można też nazwać to skupieniem się co pozwala na dokładne obejrzenie danego obrazu. Gdybym tylko wczuł się w film co potem mógłbym o nim powiedzieć ? "Daje mu 9, wczułem się i przez to uważam go za Rewelacyjny film". Dla mnie to za mało, są ludzie którzy idąc do kina chcą tylko naw...ć się popcornu, usiąść i patrzeć przed siebie, ew wczuć się, a ja oczekuję czegoś innego, odmiennego, czegoś więcej. Poza tym zdecyduj się:

- ''Przeraża mnie, że istnieją ludzie, którzy biorą notatnik, długopis, siadają w sali kinowej i''
a za chwilę
- "przeraża mnie to, że ludzi nie patrzą na film oczami głównego bohatera tylko jak maszyna oceniająca muzykę, efekty"

Jeżeli chciałaś tylko coś napisać ot tak dla satysfakcji ok, ale jeżeli Twój wpis jest częścią czegoś w co wierzysz, jakiejś życiowej maksymy, zaprzestań. Bo taka niemerytoryczna plątanina jałowych, bezcelowych, pustych słów bez argumentów jest cechą ludzi intelektualnie trędowatych, szczególnie gdy dają takie wrzuty czy to dla żartów czy nie - ''Bo człowiek na pewno nie''.

PS; "Lot nad kukułczym gniazdem." i "Ojciec chrzestny" czułaś tak samo jak "Salę Samobójców"? z drugiej strony "Dziwne dni" też z 9 ;) Ty nie oceniasz filmów, one się podobają w zakresie od 1 do 10, w takim przypadku powinno być jak na FB "lubię to!" lub nie.

Z kim Ja temat podniosłem ;/

Bardzo dziekuje, ze zepsulas mi film. Wszedlem poczytac opinie o filmie tylko. To sie nie notuje - to sie czuje jakbys chciala wiedziec.

Hahahahaha - jak się chce być/ jest krytykiem to tak sie robi.Czasem.

A kto to jest Agata Gierszał? ;))

Oj, czepiasz się. Ważne, że zajecc jest zawodowym krytykiem :)

nowa laska Gierszała, wzieli ślub po cichu na borabora

A nasz zacny krytyk i recenzent zajecc pewnie był świadkiem :D

Każdy może mieć swoje zdanie i należy to uszanować. Miałam okazje zobaczyć ten film całkiem niedawno i myślę, że nie będę oceniać pod wpływem emocji. Moim zdaniem ten film jest dobry, w naszym kraju rzadko spotykamy się z filmami którymi można by się pochwalić na forum nawet i światowym , a "Sala samobójców" jest jednym z nich. Jasne wszystko ma swoje wady, ten film także i ja to widzę mimo iż mi się podobał. Film daje do myślenia i przekazuje te uniwersalne prawdy i moim osobistym zdaniem współczuje każdemu kto wyszedł z kina i od razu powrócił do swojego życia bez żadnego przemyślenia.

ot w końcu normalna, nieułomna wypowiedź. Nie zgodzę się z tym, że "w naszym kraju rzadko spotykamy się z filmami którymi można by się pochwalić na forum nawet i światowym". Są produkcje, które można wrzucić w świat i nie jest ich mało, nie ma zaś na to funduszy, bez promocji nie ma to sensu, a promocja to niemała kasa. "Film daje do myślenia i przekazuje te uniwersalne prawdy" plus coś jeszcze i dostał piątkę

ziomek nie wstydz sie powiedziec ze ten film to dno - prawda zawsze jest prawda :))

na przykład jakie produkcje zajecc? dawaj, oświeć nas, bo widzę, że na pstrym rumaku pędzisz waść

np Dom Zły i Symetria.

Symetria grafomania, dom zły niezły ALE nieoryginalna zżyna z klimatu Fargo plus polski syf, co jest niestety bardziej manierą filmowców - pesymistów (zły , zły kraj źli źli Polacy!!) , plus histeryczne granie Kingi Preis, krzyki, rzucania się płacze itp (a nie było to żadne emo hehe) , krótko mówiąc i symetria i dom zły pokazują szaroburą gównianą rzeczywistość, pesymizm, wszystko to co jest oczywiste i nieciekawe. choć dom zły jest kilka pięter wzwyż od symetrii, to niestety nic mi nie dał. 'Sala...' na tle, które przed nami tu roztoczyłeś wypada świeżo i oryginalnie, bez pardonu łamie więcej tabu i jest odważniejsza niż te filmy dla dużych złych chłopców, którym wcześniej się podobały 'psy 1' i psy 2, a teraz wreszcie ktoś zadbał o ten zdeka passe elektorat

ani jedno ani drugie nie było na żadnym tak wielkim festiwalu jak sala samobójców, ani jedno ani drugie nie miało takiej widowni i ani jedno ani drugie nie spowodowało takiej lawiny w mediach

Widownia i medialność to kwestia tylko i wyłącznie reklamy zapewnionej przez TVN i niczego wiecej. Jak spojrzysz to polskie komedie też mają wielką oglądalność a niby każdy wie, że to kupa. Moc reklamy. Hmmm festiwal na wielu różnych festiwalach jest masa różnych filmów i to niekoniecznie dobrych, wiec to nie do końca argument:)
Co do poprzedniego postu to raczej powiedziałbym, że to Twoje prywatne odczucia.

Berlinale to nie argument? hmm no dobrze..... co do TVN - po pierwsze Dom Zły również był w ITI, jakoś o tym nie wspominasz, po drugie mimo ogromnej promocji ostatnio Los Numeros poniosło potężną porażkę frekwencyjną więc nie jest żadną zasadą reklama lub jej brak. Po trzecie jest różnica - przyznasz - jeśli ITI wspiera swoim zbrojnym ramieniem gówna żeby zarobić i jeśli wspiera swoim zbrojnym ramieniem autorskie projekty takie jak 'Sala samobójców' gdzie pewnie kompletnie nie zakładają że dużo zarobią, bo są posikani ze strachu czy w ogóle ludzie pójdą na 'emogeja w nudnym wtórnym filmie o kompletnie nieprawdziwym i sztucznym świecie'. a tu - jaka niespodzianka!

Czytałeś jak opisywana była Sala i jak wyglądał trailer? W praktyce z filmem wiele wspólnego nie miały, a jednocześnie zacheciły tysiące osób do obejrzenia (głównie w wieku 16 w dół). Kwestia odpowiedniej promocji.
A, że taki Los Numeros odniósł porażke to nawet nie wiedziałem bo nie interesuje sie.

jeśli się nie interesujesz to skąd wiesz o " tysiącach osób głównie ze średnią 16 w dół " ? kierujesz się intuicją to po pierwsze, bo nie ma takich statystyk jak się rozkłada widownia wiekowo (ja np. mieszkam w stolicy gdzie byłem w Multikinie i była prawie cała sala i bardzo niewiele 16 w dół, głównie studentos i 30-40 lat ). Po drugie co ma zwiastun do filmu w ogóle? Naiwny jesteś czy co? Zwiastun to reklama która ma zachęcić do pójścia na film. Z opisem filmu podobnie. Obydwie rzeczy się sprawdziły na 'Salę' poszło rekordowo bo ponad pół miliona osób. I jak widać większość wyszła co najmniej zadowolona.

Już tłumacze: Nie interesuje sie dotyczyło naszych komedyjek.
Dalej patrz jak ja w stolicy byłem to mając 20 lat byłem jedną ze starszych osób na sali (soboa seans ~17).
To ma zwiastun, że wiele osób tym właśnie sie kieruje. Btw masz opis (który nie ma nic wspólnego z filmem) i zwiastun (który ma niemal równie niewiele wspólnego z filmem) to skąd wiesz o czym film jest? To właśnie reklama. Gdyby nie chwytliwy marketing to Sala miałaby może 1/3 widowni. A, że poszło pół miliona niecałe (napewno byli tacy co 2 razy byli) to co ma wspólnego z zadowoleniem? Na FW jest 11k głosów powiedzmy nieco ponad 10k zakładając wiele kont u niektórych tylko by zawyżyć średnią (co jest bardzo bardzo prawdopodobne patrząc po fanatyzmie niektórych), wiec skąd pewność, że wiekszość zadowolona? Równie dobrze wiekszość może być zawiedziona. To tylko Twoja intuicja mówi Ci tak inaczej (mocno zasugerowana Twoją oceną zapewnie).

co masz do tego filmu, bo to co piszesz jest stricte personalne. to jak doszukiwanie się dziury w całym tylko po to żeby dosrać temu filmowi, powiedzieć HEJ HEJ BEZ ZACHWYTÓW MI TUTAJ. Moja intuicja mi mówi, a i owszem, że ten debiut namieszał w naszej kinematografii jak żaden inny. Dzeisiątki artykułów, wywiadów debat, no i Ty, który tu zaglądasz od dłuższego czasu. Nie wierzę, że gdyby film Cię w jakis sposób nie dotknął to byś zadał sobie trud pisania tu po raz enty.

Nic nie mam do filmu, ale staram sie zrozumieć jak można podniecać sie średnim filmem.
Problem w tym, że jest to cieżkie kiedy ludzie tacy jak Ty nie dają żadnych argumentów tylko puste nie poparte niczym słowa. Podajesz tylko pół miliona widzów. I co z tego? Sprawdziłem kilka rzeczy i taki np Katyń po takim czasie miał ich blisko milion. Lejdis miało 600k po dwóch tygodniach tylko. Och Karol 2 o którym tak mówisz, że nie ma takiej widowni obejrzało ponad 1.5miliona osób czyli 3x wiecej ponad.

Ok, oceniłeś zgodnie ze swoim gustem... Ale chyba przyznasz, że od strony technicznej film się naprawdę odznacza w sposobie realizacji pod kątem technicznym. Co do muzyki... Jest tam właśnie taki miszmasz ze względu na to, że jednak jest to młodzieżowa muzyka... Szkoda, że pusta niczym bęben... Aczkolwiek...

Ja się akurat zgodzę z zajeccem, o. Każdy ma swoje zdanie, na np. jestem w sumie rozczarowana tym filmem, bo spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego. Chociaż i tak "Sala Samobójców" przewyższa poziomem całą resztę polskich produkcji.

Film może nie jest fenomenem, choć daje trochę do myślenia i w porównaniu do 'wytworów' współczesnego polskiego kina jest dobry. A "te nowoczesne "bumcykcyk"" jest baaardzo na miejscu, w końcu to film o naszej codzienności. Dziwne byłoby gdyby w większości leciała muzyka Chopina.

zajecc mam dokładnie takie same odczucia po filmie jak ty

"Film ratują przed klęską wstawki z muzyką Chopina, z drugiej strony momenty gdzie można usłyszeć te nowoczesne "bumcykcyk"... ehh :(."

Nie rozumiem. Również nie lubię tego nowoczesnego "umpaumpa", ale na Boga, gdyby młodzież w filmie słuchała wyłącznie muzyki poważnej, gdyby tańczyła na dyskotece do utworów Chopina, gdyby taki też był podkład muzyczny do oglądanych obrazów, byłby to najmniej wiarygodny film o młodym pokoleniu XXI wieku. A tak, mamy w nim jednak rzeczywisty, wręcz specjalnie przerysowany obraz bananowej młodzieży. Ponieważ nie znam się na tym nurcie muzycznym zupełnie, podeprę się cytatem z recenzji w StacjiKultura: "Całość owinięta jest w młodzieżowe brzmienia, a także takie, które pokazują, że twórca zna się na nowoczesnej popkulturze. Dj Adamus, Billy Talent, a nawet gwiazda tokijskiego j-popu – to wszystko gra w tle rewelacyjnego pokazu aktorskiego". Ot i wszystko w temacie.
Co do gry aktorskiej, Gierszał momentami może i nie poradził sobie z przerostem emocji Dominika, były sceny, gdy pomyślałam, że nie jest wiarygodny, wręcz ociera się o śmieszność, ale i tak wg mnie genialnie pokazał uczucia targające swoim bohaterem. Ode mnie ma brawa, bo ogólnie rzecz ujmując, był jednak niesamowicie przekonujący, czułam się na zmianę zażenowana tekstami, rozśmieszona, wstrząśnięta. Cóż, nie jestem już dawno nastolatką, a dał mi kopa ten film, wyszłam i myślałam, a to chyba świadczy o klasie filmu lub jej braku. Film po prostu warty obejrzenia i warty wyrobienia sobie o nim własnej opinii. Moja jest pozytywna.

Film również nie zrobił na mnie zbyt wielkiego wrażenia, ale jak dla mnie rola Romy Gąsiorowskiej była jedną z rzeczy która negatywnie wpłynęła na moją ocenę. Sylwia miała być postacią która uwodzi Dominika, sprawia, że zaczyna się on wciągać w świat wirtualny, przestaje jasno myśleć. Tymczasem ja odbieram Sylwię jako dziwaczkę w masce, która mówi wytarte wręcz frazesy. Coś takiego może robić wrażenie na kimś kto raczej rozpoczął dojrzewanie, a nie na kimś kto właśnie wkracza w dorosłość i coś sobą reprezentuję intelektualnie.

ktoś poprosił żebym zaproponował kilka filmów którymi można by się pochwalić na arenie międzynarodowej o to one:
1. Eroica
2.Lista Schindlera
3.Przypadek
4.Trzy Kolory
5.Rękopis znaleziony w Saragossie
6.Yesterday
7. Nad Rzeką Której Nie ma
8. Ostatni dzwonek
9. Druciki

Do tego wiele wiele filmów dokumentalnych i z kina niezależnego.Ogółem z większą kasą jest mnóstwo produkcji które mogłyby odbić się echem w Europie może i świecie, tak jak teraz robi to kino skandynawskie lub bałkańskie.

(kolejność przypadkowa)

hę stary?? Lista Schindlera nie jest polska, Trzy Kolory to koprodukcja więc obydwie znikają z listy. Reszta to filmy nakręcone ponad 20 lat temu i jest to klasyka kina polskiego, zabrakło tylko Ziemi obiecanej , Kanału i Matki Joanny od Aniołów ... Tak to sobie możemy wymieniać. Nr 9 nikt generalnie nie widział więc ciężko cokolwiek powiedzieć, Barański chyba nigdy nie wyszedł poza niezależny krąg filmów (i gdzieś tam chwała mu za to) , Łazarkiewicz zrobiła niezły film, ale to było z 20 lat temu! ponad! Myślę, że aktor Sali samobójców się nie urodził jeszcze wtedy, albo może był bardzo mały! haha Sugerujesz więc, że przez ostatnie 20 lat z niczym do świata poza 'Drucikami', których ręczę ci nikt nie zna (aż zgooglowałem ...) ? No nic, nie za bardzo trafiasz tu z czymkolwiek, myślałem że oświecisz mnie tytułami z ostatniego roku, dwóch, trzech, nawet czterech! a tu tylko druciki

''Lista Schindlera nie jest polska,''
Produkcja Polska/USA. Zdjęcia zrobił Janusz Kamiński, scenografię Polacy. Lew Rywin był jednym ze współproducentów. Większość aktorów (nie najważniejszych) to Polacy m.in. Seweryn, Kozłowski.

owszem Lista Schindlera jest polska oraz amerykańska , więc jakby nie było film rodem znad Wisły .
Sala samobójców niestety nie jest dobrym filmem na miłość Boską! Czy nie widzisz jak dużo jest dziur w tym filmie? Mnie to przeraża bo byłem mocno nastawiony na dobrą Polską produkcję , po seansie zawiodłem się bardzo . Gierszał - nie przekonał zagrał lakonicznie i bez wyrazu ... Kulesza i Gąsiorowska trzymały poziom Pieczyński natomiast się skompromitował takie jest moje zdanie. Nie bądźmy już prześmiewczy nie nazywajmy słabych/średnich filmów artyzmami bo to nie ta kategoria, nie ta półka.
Film ma źle zmontowane efekty mnóstwo klocków po prostu nie pasuje do układanki chodzi o muzykę i zdjęcia . Efekty specjalne może jak na polskie kino ty przyklaskujesz ale są średniej klasy nie powalają .
Nie mogę sobie przypomnieć poza "Rewersem" mocnych polskich produkcji , dziwne? Według mnie nie bo jesteśmy za "murzynami" cudzysłów , ja osobiście bardzo chcę abyśmy powrócili do standardów sprzed lat 20stu czy 30stu chodzi o same standardy żeby film był DOBRY a nie oceniajmy błahego przejawu zmiany gatunku na artyzm bo brzmi to kiczowato , Komasa zrobił coś innego ale czy dobre ? NIE !

Lista Schindlera jest polską produkcją zresztą kolega wyżej argumentował, nie, nie sugeruje że przez ostatnie 20 lat nie nakręciliśmy nic, zresztą już wymieniam, mam przyjemność często być na filmowych festiwalach więc trochę tego widzę co roku, druciki zapadły mi w pamięć więc wymieniałem je od razu ale.. :
1. Wszystko co kocham, uważam, że ładnie by się sprzedał wśród widzów europejskich
2. Świnki zresztą już doceniony w świecie, nagrodzony itd szkoda, że z taka marną reklamą
3.Moja Krew
4.Drzemiącą w polskim kinie moc pokazuje krótkometrażowy Hanoi-Warszawa, wystarczy spojrzeć w jakich i ilu! krajach jest pokazywany i zachwalany, czekam na kolejne produkcje z pod ręki Katarzyny Klimkiewicz
5. Ciemnego pokoju nie trzeba się bać
6.Erratum - jeżeli sala samobójców jest od strony technicznej dobra to ten film jest jak dynamit pod tym względem,
7. zaryzykowałbym Chrzest
8. Krew z nosa
9. Raz, dwa, trzy

Ogółem wybierz się na jakiś festiwal filmów, najlepiej kina niezależnego zobaczysz ile rok w rok petard kręcimy, sęk w tym, że promocje mają filmy rodem z TVN, nie często zaś kino trudne, brudne i dramatyczne a szkoda. Potem ludzie jarają byle produkcją która odbiega od tego co można zobaczysz w kinie i mówią, że polskie kino skończyło się na latach 90... eh
PR23MO, podpisuję się pod tym co napisałeś.

sorry, ale żaden z tych filmów, nawet jeśli trafi się wśród nich ciekawszy i lepiej zrealizowany (np Wszystko co kocham) nie dorównuje ani siłą rażenia, siłą wyrazu, ani tematem, ani odbiorem (czyli tym co powoduje, że film jest wciąż 'gorący' - ludzie debatują, gadają o nim). Sram na Komasę i mam go w dupie, liczy się tylko film. Nie wiem kim on jest i ile kto wydał na promocję, liczy się to, co film spowodował. A przeciw waszym słabym durnym argumentom rodem z piaskownicy mam liczby - pół miliona (pewnie po tym weekendzie 600 tys) i Berlinale (teraz jeszcze konkurs międzynarodowy OffPlusCamera), 37 tysięcy ludzi na facebooku i rośnie (nie ma tego żaden inny polski film, nawet och karol 2) i mówimy wciąż o filmie, który dopiero co wyszedł !!!!! Sukces komercyjny i artystyczny, ale też publicystyczny - nie było chyba gazety czy czasopisma, które by nie zamieściło czegokolwiek o 'Sali'. Film wzbudził potężne zainteresowanie, o wiele większe niż którykolwiek z filmów. Co do Listy Schindlera, to proszę Was: produkcja jest amerykańska, bo amerykański udział był większościowy, polska dała bardzo mało plus kilka osób znalazło się w ekipie - ok, ale produkcja jest wciąż amerykańska - Universal Pictures! Polacy byli na doczepkę plus wchodzili w projekt pewnie tzw aportem. 'Świnki' 'Moja krew' 'Chrzest' 'Krew z nosa' 'Wszystko co kocham' i reszta hałastry lepsze od 'Sali samobójców'??? z czym do ludzi, człowieku!! z choinki się urwałeś??? ale się uśmiałem...

To z ciekawych rzeczy się śmiejesz, zadałeś pytanie jakie to polskie filmy my Polacy moglibyśmy zaprezentować na forum światowym, więc wymieniłem Ci kilka starszych, kilka nowszych i mógłbym więcej, sęk tym drogi Madagaskarze, że jesteś strasznie napalony na obronę tego jednego, Sali.. Napisałeś ''argumenty z piaskownicy'' a to Ty zachowujesz się w piaskownicy prosisz o polski film na świat ja Ci je podaje a Ty... porównujesz je do Sali ftw? Moglibyśmy tak w kółko. Apropo jeszcze tych argumentów, widzisz nie proszę Cię byś zargumentował swoją ocenę dla tego filmu bo trudno podejmować dyskusję z kimś kto niezły film, dobry uważa za Arcydzieło ;) czy to Cię nie śmieszy? I szkoda, że takie dzieło wzbudza tak wielką dyskusje, fakt temat podejmuje niebłahy ale niewykorzystany moim zdaniem temat. Te liczby które podałeś, wypadają blacho przy durnych Lejdis, w pierwszy tylko weekend wyświetlania ponad 300tys widzów, a w mediach nie mniejsza wrzawa, tak samo inne Polskie niewypały, które z niezrozumiałych mi powodów przyciągają rzesze widzów, potem nie dziwne, że znowu kręcą kolejna komedie z tymi samymi aktorzynami i gdy wyjdzie coś co wizualnie przypomina produkcje z za granicy jest nagły boom, to nie jest wyznacznik tego, że także widzom poza Polską spodoba się taki film. ''nie dorównuje ani siłą rażenia, siłą wyrazu,'' jak dla Ciebie temat tego, że rodzice to fujary zapatrzeni w siebie popychają swojego syna do skrajności i tym samym do tragedii ma tak wielką silę wyrazu, że cokolwiek ktokolwiek by tu nie napisał Ty i tak będziesz uważał to za Arcydzieło, a temat nie jest jaki mega, jest po prostu normalny, tak jak to że Polska to szaro-bury kraj dziwnych ludzi w którym trzeba umieć żyć, dla mnie co innego historia np. w Świnkach, a najbardziej chyba pod względem tematu, gry aktorskiej i strony technicznej film Sukces - w zestawieniu z tym filmem sala jedynie od strony pracy kamerzysty ogólnie od szeroko pojętej str. technicznej może dorównać. A teraz oddaje Tobie głos i ripostę, broń swego Arcydzieła Madagasqaarze.

zgadzam się z autorem tematu. również żałuję pieniędzy wydanych na ten film. który ejst dobry tylko dla nastolatków ,kórzy chcą się zabić.

Przed chwilą napisałam pięknego, dłuuugiego posta o tym filmie i mi się komp zawiesił;/;/ I bądź tu człowieku kreatywnym...Nie mam nerwów żeby pisać kwiecistym jezykiem od nowa, wiec kilka uwag wystukam po prędce.
Po pierwsze chciałabym się odnieść do Festiwalu, który rzekomo stanowi jeden z wyznacznikow zajebistości tego filmu: "Niewiele sukcesów odniosły w Berlinie filmy z dobrze reprezentowanej na festiwalu Polski, anachroniczne jak „Świteź” czy „Sala samobójców”, hermetyczne – „Made in Poland”, albo zwyczajnie niespełnione – „Jutro będzie lepiej”. W kuluarach powtarzano często, że lepiej byśmy mieli tu jednego silnego reprezentanta, niż kilku przeciętnych."( P.P) To, że akurat ten film pojawił się w Berlinie nie świadczy o tym, że jest arcydziełem. Biorą filmy młodych tworców kina niezależnego, którzy nie startują tam w żadnym konkursie, moga się zwyczajnie zaprezentować, zazwyczaj jest to wybór przypadkowy. To widzowie mają ocenić.
Co do mojej oceny filmu... Nie podniecam się, takie kino do mnie nie trafia, poruszony problem jest znany i współcześnie hmm...popularny? Uzależnienie, dysfunkcyjna rodzina, brutalna i nieczuła młodzież...nic nowego, nic świeżego. Pomysł sztampowy. Gra aktorska oprócz bardzo dobrej Kuleszy i Pieczyńskiego przeciętna, główny bohater przerysowany i malo wiarygodny. Przykuwa uwagę Kościuszkiewicz, szkoda, że tylko drugi plan. Słaby scenariusz, wątki poprzeciągane, dialogi drętwe i suche ( z nielicznymi wyjątkami: Kulesza& psycholożka).
Zalety: zdjęcia i montaż+ niektóre sceny dobrze przemyślane i fachowo zrobione ( trening).
Czołowy TVNowski publicysta stwierdził ostatnio, że wreszcie dzisiejsza młodzież (20l.) ma film swojego pokolenia, o nich, dla nich. Otóż mam 20 lat i wypieram się tego filmu. Uważam sie bardziej za przedstawicielkę pokolenia Kina Młodego: Piekorz, Szumowska, Koszałka, a Komasę zaliczylabym już do reprezentacji Kina Najmłodszego ( na pewno doczeka się jeszcze jakiejś fachowej, adekwatnej nazwy).
Generalnie jestem bardzo wdzieczna twórcom za ten film. Wreszcie poruszenie! Wreszcie coś się dzieje, młodzi zainteresowali się polskim kinem, a nie ciągle te amerykańskie wybuchy;p Mam ogromną nadzieję, że teraz zacznie się ruch, że damy szanse świeżakom, a nie znowu Wajda z Wałęsą...
Bardzo się cieszę, że powstała Sala Samobócjów, jakkolwiek w obiektywnej ocenie formalnej jest to film przeciętny.

ciężko odnieść sukces w sekcji w której był film 'Sala samobójców' bo to Panorama Special i samo umieszczenie go w tej prestiżowej sekcji to ogromny prestiż. Jak wyczytałem w kilku portalach (bo na filmweb nie ma takich info oczywiście) podobno w Panorama Special to jest pierwszy polski debiut ever - nie cieszy cię to? mnie cieszy, no ale pewnie powiesz że mam za małe wymagania, bo cieszyć może tylko np Oscar albo Niedźwiedź. To że film pojawił się w Berlinie oczywiście że nie oznacza że film jest arcydziełem, ale nie oznacza też że nie jest wart uwagi, i to szczególnej uwagi. Ja też się cieszę, że mieliśmy tak liczną reprezentację na Berlinale - to powinna być nasza średnia krajowa na każdym dużym Festiwalu, oby tak już zostało.