Zacznę od tego, że film obejrzałem jakiś czas temu ,więc mogłem go sobie spokojnie przemyśleć. Nie będę ukrywał że podszedłem do tego filmu z duża rezerwą bo w końcu film polski, a nasz krajowy dobry wychodzi raz na jak może kilka lat(np. Wenecja)i tak o to udzieliła mi się ogólna panika przed seansem. Na napisach znakomita większość(tak oto kończy się wyjście całą klasą do kina)głośno wyraziła swoje "zdanie" na temat ów filmu. Ocena nie była zbytnio pozytywna z uwagi na ignorancje i brak chęci pojęcia problemu dotykającego w dzisiejszych czasach młodzieży( nie krytykuję czyjegoś zdania, po prostu próbuję sobie jakoś wytłumaczyć owo zjawisko). Młodzieży zatem nie spodobał się film skoro wiele z ocen o które poprosiłem moich znajomych użyło nie mógłbym tu zacytować. Z komentarzy poniżej wynika, że nieco starszym także się nie podoba cytując jednego z użytkowników filmweb-u:film "...chyba tylko dla nastolatków, troszkę starsi nie mają czego szukać prosta historyjka poruszająca obecne problemy "neo-szczeniaków". Zatem moje pytanie jest proste- skąd tak wysoka ocena dla tego filmu skoro ogół podjął decyzje i palec wskazujący wskazał grunt, a"Sala samobójców" klasuje się w czwartej setce najlepszych filmów świata? Rozumiem,że kilku "neo-szczeniakow" mogło zaważyć na ocenie, ale nie uwierzę, żę w tych 10 000 ludzi jest ich tak dużo. Ktoś kiedyś powiedział-"Każdy krytykuje Britney Spears i jej uzdolnienia wokalne ,ale jakimś cudem cały nakład najnowszej płyty sprzedał się w kilka dni...".Wydaje mi się że trochę tak samo jest z tym filmem który moim skromnym zdaniem zasługuje na mocne 8 w 10 stopniowej skali.