Czuję, jakbym musiała ten film ocenić na 6 albo 7, ale coś mi mówi, że będę do niego wracać, że jest to jakiś przełom. Poza tym już dawno nie płakałam na filmie, ten mną wstrząsnął. Nie jakoś bardzo otwarcie, ale coś się we mnie ruszyło. Być może dlatego, że przechodziłam przez podobne problemy, ale stan depresji i ukazanie reakcji rodziców - pierwsza klasa. Gra aktorska - świetna.
Wydaję mi się, że jest to pretendent do miana polskiego Requiem for the Dreams. Chociaż tematyka jest jednak inna, to można stwierdzić, że coś Dominika 'wciągnęło', a on sam miał powody, by dać się 'wciągnąć'.
Nie jest to Polskie Requiem i nawet nie jest bliskie jakością, poziomem czy tematyką:)
"Requiem for the dreams" - ale mnie rozbawilas haha 10/10
po pierwsze porównaniem, po drugie pomylonym tytułem.