Promocja i promowanie muzyką Wet Fingers stworzyło otoczkę która nigdy nie pozwoliłaby mi samemu zdecydować się na obejrzenie tego filmu. Przypadek sprawił inaczej. 3 min temu skończyłem i jestem bardzo pozytywnie rozczarowany. Okazało się że to trudny film, poruszający ciężkie tematy i zdecydowanie lepszy niż mogłem się spodziewać.
Moje konkluzje?
- mniej internetu
- więcej rozmów
- mniej pogoni za pieniądzem
- więcej miłości
- mniej pozorów
- więcej refleksji
:)
może nie do końca na temat filmu, ale w woli ścisłości - drogi przedmówco - rozczarowanie należy do typu emocji negatywnych, nie da się pozytywnie rozczarować, pozytywne może być zaskoczenie!
Skoro Sieciosław oczekiwał, że film mu się nie spodoba a stało się inaczej to moża mówić o pozytywnym roczarowianiu jako o nie spełnieniu negatywnych oczekiwań.
PS Co do zaskoczenia: podczas kichania muzg wypada ci nosem i rozplaskuje się na podłodze - wtedy też uważasz zaskoczenie za pozytywne?
Drogi Zordonie91 zaskoczenie może być zarówno negatywne jak i pozytywne. Ale nie wiem czy zdołasz to pojąć skoro masz mUzg zamiast mÓzgu.
Wiesz Makia25 ciężko mi było zdefiniować moje uczucia dlatego użyłem takiego oksymoronu czy zaprzeczenia :) Prowokacyjnie trochę, mając nadzieje, że ktoś skomentuje mój wpisik bo nie pisałem na fw nic od 4 lat :)
Rozumiem, że ten film znalazł odbiorców, którzy będą oceniać go w pochlebnych słowach i szanuję to. Na mnie aż takiego wrażenia nie zrobił - ale wiadomo - sprawa gustu.
Jednak z racji mojej pasji i poniekąd również zleceń jakie wykonuję jestem uczulona na wszelkiego rodzaju błędy językowe (ortograficzne, stylistyczne, itp.). Twój oksymoron "uderzył" mnie na tyle, że musiałam skomentować Twój wpis. Mam nadzieję, że nie uraziłam - starałam się być delikatna:)
Braki w wiedzy merytorycznej uzupełniasz znajomością ortografii. Rozumiem, że moje błędy ort. to bul ale inspirację czerpię z elit władzy tegoż kraju.
I oświecę cię kochany językowy nazisto: rozczarowanie może być pozytywne, rozczarowanie może być negatywne, analogicznie zaskoczenie. Eureka...? Oksymoron to uczciwy polityk, ciepły śnieg... ale pewnie obalisz moją teorią wskazując na brak kropki na końcu zdania (gdyż mam wrażenie, że jedynie takie argumenty potrafisz wytaczać)
Co do twojej delikatności - jesteś subtelna jak uderzenia młota i w ogóle co ty sobie myślisz...
Niestety Ty merytorycznej wiedzy również nie przedstawiasz w swoich wypowiedziach...
Jedynym celem Twoich komentarzy jest chęć szukania zaczepki i mimo że próbujesz być błyskotliwy to właśnie przez takie Twoje zachowanie można odrazu stwierdzić jak niski poziom reprezentujesz. Mój pierwszy wpis w tym temacie nie był skierowany do Ciebie, ale Ty szukając zwady nie mogłeś darować sobie okazji by popisać się swoją arogancją. A Twoje tłumaczenie nieznajmości zasad ortografii jest dziecinne. Żal mi Ciebie.
Gdy ktoś jest w błędzie to reaguję, wybacz. Z mojej strony wygląda to tak jakbyś wyczerpała argumenty, pomimo to chcesz mieć ostatnie słowo, więc rzucasz we mnie błotem - to poziom poniżej krytyki. Każdy wpis jest publiczny, nie widzę więc powodu dla którego nie miałbym go nie komentować. Co do mojego "dziecinnego" tłumaczenie to kwestia poczucia humoru - chyba mammy odmienne. Być może jestem arogancki w stosunku do ciebie - przepraszam - ale na pewno nie "szukam zwady". Moje informacje odnośnie pozytywności i negatywności rozczarowania ogranicza się do doświadczenia życiowego ewentualnie tego co znajdę na ten temat w google. Jeżeli natomiast twoja merytoryczna wiedza sięga głębiej to - bardzo proszę - oświeć mnie.
PS Bądź delikatna
Zordonie - to nie jest kwestia ostatniego słowa, a obrona własnych racji. Jeżeli w życiu rozczarowałeś się pozytywnie (napewno nie moimi komentarzami) to szczerze gratuluję i zazdroszczę; ja z przekonania nie doświadcze takiej emocji. I nie piszę tych słów ze złością czy chęcią wymadrzenia się bądź też ubliżenia komuś. Masz swoje stanowisko i obstajesz przy nim - cenie takich ludzi, którzy nie są "chorągiewkami" i zmieniają zdanie jak wiatr zawieje.
Sieciosławie - szanuję Zordona i naprawdę jestem delikatna ("i subtelna jak uderzenia młota"); bo na forach niezykłam obrzucać ludzi mięsem.
PS. Czekam na ostatnie słowo Zordona
Bogu niech będą dzięki bo myślałem że pojawią sie grzmoty i błyskawice lśniące ;)
Pomyślcie czasem Makio i Zordonie, że nie możecie się schować za swoim adresem IP i jutro w głównym wydaniu wiadomości przeczytają Wasze komentarze podpisane nie Zordon i Makia, ale prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Wiem, że jesteście dobrymi osobami, ale czasem załącza się nam na forach jakiś dziwny ton wzajemnych uszczypliwości. more Peace :)
Trudnego filmu nie widziałaś...
Boże, film dla nastolatków "trudnym kinem". Aż łzy same napływają mi do oczu.
Kurde, a już myślałam że to była zwykła alergia na emo...
Szlag, nie trafiłam;)
Te Medzik, dorośnij chłopie. Film którego motywem przewodnim jest temat samobójstwa jest poważnym kinem!!! nawet jeśli jest kierowany dla grupy docelowej przedszkolaków.
Poważnymi nie są tylko i wyłącznie te filmy które z rzewną muzyką piszą o problemach homoseksualistów lub zaburzeniach po utracie ukochanego.
Widziałem poważne filmy możesz być o to spokojny.