Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem czemu wszyscy tak zachwycają się tym filmem. Ok, realizacja jak na polski obraz jest wspaniała, aktorzy rewelacyjni, w dodatku całkiem niezły soundtrack(który niestety został wkomponowany w sceny niczym w amerykańskim filmie 'hajskulowym' i sztucznie dyktuje widzom emocje jakie mają odczuwać). To jednak nie wystarczy, by nazwać ten film dobrym.
Najgorszym minusem moim zdaniem są sztuczne, stereotypowe postaci. Jak bogaci rodzice to pracoholicy, zaniedbujący rodzinę, zdradzający się nawzajem. Jak współczesny nastolatek to emo, który płacze, w końcu się tnie, zamyka się w pokoju i niczym superbohater żyje bez jedzenia i picia, a na końcu popełnia samobójstwo, by ostatecznie okazało się, że jednak wcale nie chce umrzeć i był to tylko głupi, nastoletni kaprys. Przyjaciele nastolatka? Oczywiście banda szumowin, która odwróci się od niego z powodu jednego wydarzenia. No i pani psychiatra, która sama najwyraźniej ma jakieś problemy.
Do tego moim zdaniem dochodzi kiepski scenariusz. Dialogi są sztuczne i wymuszone, czasem mimowolnie wywoływały u mnie śmiech w scenach, w których śmieszyć nie powinny. Zresztą nie tylko dialogi - scena w której główny bohater biegał po pokoju na czworaka była zwyczajnie kretyńska.
Ważny temat? Co z tego, skoro został pokazany w tak sztuczny, prosty sposób?
Może moja ocena byłaby wyższa o jedno oczko, gdyby nie sekwencje w grze. Sztucznie wydłużały film, były nudne i w dodatku miały naprawdę brzydką animację.
I tak, wiem że w każdym akapicie użyłem słowa "sztuczny". Zrobiłem to celowo, bo moim zdaniem można nim podsumować cały film.
Tak więc wystawiłem temu filmowi ocenę 5/10. Uważam, że jest przereklamowany i nie warto wierzyć opiniom w stylu "Najlepszy polski film ostatnich lat". W 10 sekund bez zastanowienia potrafię wymienić co najmniej 5 lepszych filmów, które powstały w ciągu ostatnich 3 lat, z rewelacyjnym "Wszystko, co kocham" na czele.
Cieszę się że ładnei uzasadniłeś swoje zdanie. Cóż, nie uważam by ten film był skończonym ideałem ale wady o jakich wspominasz są dla mnie zaletami. Dialogi były płynne, potoczne, zwyczajne, nie czułem w nich sztuczności. Scena z wybuchem emocji Dominika i to jego rzucanie się po pokoju względnie często jest nazywane "śmiesznym" (podobnie jak scena płaczu Sylwii z zakończenia filmu), ale mnie tam do smiechu nie było, z prosteog powodu: tacy ludzie w takich sytuacjach TAK reagują, tak sie zachowują. To nie jest wymysł.
ANimacja to kwestia gustu, otwarte przestrzenie i tła faktycznie były "niedopieszczone" ale wygląd postaci był świetny.
Zgodzę sie natomiast z tym że postacie były stereotypowe, ale nie wpływało to znacząco na odbieranie filmu, najzwyklej w świecie nie przeszkadzało.
Sala Samobójców jest jednym z niewielu filmów (i jedynym polskim) na który wybrałęms ie do kina dwukrotnie. "Czułem" to wszystk co ukazuje film bo na codzień z racji zawodu często spotykam ludzi z podobnymi problemami. Wadą Sali samobójców jest to że NIE jest to kino uniwersalne. Zdecydowanie nie jest to film adresowany do wszystkich (co kontrastuje z masowym nagłaśnianiem). Wielu nie zrozumie i nie wczuje się w klimat i opowiadana historię nie z powodu "głupoty", braku empatii itp. a dla tego że żyje zdala od takiego "śwata" przez co obraz stanie sie zbyt apstrakcyjny, sztuczny, nierealny i zmyślony. Inna sprawa ze sąosoby majace uczulenie na "emo-gejów" choć swoja drogą bohater filmu Emo nie był.
Pozdrawiam.
Mi nie zostaje nic innego , jak podpisać się pod Boof_X , tylko nie chce być niekulturalna czy coś, ale ''abstrakcyjny'', a nie ''apstrakcyjny'' :) . I taak, nie wiem który raz to napisze ale Dominik NIE BYŁ emo.
Poprawię u Ciebie tylko jeden tekst: "zamyka się w pokoju i niczym superbohater żyje bez jedzenia i picia,"
Dominik wychodził z pokoju żeby coś zjeśc w nocy... Był taki moment w filmie...
Cieszy mnie to, że skrytykowałeś film i podałeś powody dla których tak a nie inaczej uważasz... Druga rzecz która mi się podobała u Ciebie to "normalna" ocena nie za niska i nie za wysoka, wprost proporcjonalna do tego co powiedziałeś na temat Sali samobójców... :)
zacytuję Boof_X: "ANimacja to kwestia gustu" dokładnie mi się animacja bardzo podobała...
" Uważam, że jest przereklamowany i nie warto wierzyć opiniom w stylu "Najlepszy polski film ostatnich lat". W 10 sekund bez zastanowienia potrafię wymienić co najmniej 5 lepszych filmów, które powstały w ciągu ostatnich 3 lat, z rewelacyjnym "Wszystko, co kocham" na czele."
Zgodzę się z Tobą, że nie można powiedzieć o tym filmie, że jest najlepszym polskim filmem ostatnich lat...
Lecz ja osobiście twierdzę, że jest On JEDNYM Z NAJLEPSZYCH polskich filmów ostatnich lat... razem z Dom Zły, Różyczka... i tak jak napisałeś/aś na czele z Wszystko co kocham...
Bardzo się cieszę że uzasadniłeś swoją opinię i tak jak napisał Boof_X wystawiłeś rozsądną ocenę.
Co do Twojego zdania : "zamyka się w pokoju i niczym superbohater żyje bez jedzenia i picia," to było pokazane że Dominik buszuje nocą przy lodówce. W scenie gdzie rozmawia z matką o tym że nie podejdzie do matury. A co do rzucania się po pokoju to wydaję mi się że w silnych emocjach każdy zrobił by coś podobnego.
Pozdrawiam.