Generalnie spory, a zważywszy na wiele recenzji i opinii to nawet ogromny zawód. Film z niewątpliwie sporym potencjałem, który został zaprzepaszczony. Przygody emo geja, któremu brzydnie otaczający go świat przedstawione są bez jakiegoś pazura, bez emocji, które mogłyby udzielić się widzowi takiemu jak ja, któremu dalekie są rozterki głównego bohatera. Jego zachowanie nie przekonuje, wydaje się dziwne i nawet śmieszne. A przecież film dotyka ważnych problemów. Problemu osamotnienia, odmienności i odrzucenia przez społeczeństwo, problemu pustki otaczającego nas świata, który sprowadza się jedynie do pięcia się po szczeblach kariery i materialistycznego myślenia, a przede wszystkim zagrożenia, jakie niesie za sobą internet. Ale niestety ten otaczający nas świat nie do końca wygląda jak ten przedstawiony w filmie. Nie wszystkie zdesperowane dzieciaki mają tak nadzianych rodziców, dlatego tym bardziej jeszcze problemy bohatera wydają się zbyt odległe. Jak mówię: pomysł dobry, ale scenariusz jednak nieciekawy i słabo przedstawiony. Do tego jeszcze dochodzi niestety średnie aktorstwo. Chwalony wszędzie Gierszał nie przekonuje absolutnie. Sama charakteryzacja, czy to, że pocałuje chłopaka nie wystarczy. Podobać może się za to sama realizacja, gdyż od strony technicznej film stoi na naprawdę wysokim poziomie. Zdjęcia, montaż, muzyka prezentują się świetnie. Do tego należy pochwalić zaskakująco dobrze przedstawione fragmenty animowane. Moim skromnym zdaniem jest to zmarnowany potencjał na udane kino.