[ Uwaga w mojej recenzji zawarte są SPOILERY. ]
Moja recenzja będzie polegać na wymienieniu większości scen z filmu oraz spostrzeżeniach czy uwagach. Jeśli ktoś w odpowiedzi ma zamiar się napinać to proszę, niech sobie odpuści ;) Dziękuję.
Pierwsza scena w samochodzie - mała rzecz a już mam wrażenie, iż nie jestem traktowany poważnie. Gra urządzenie USB. Kierowca się wkurza i wysuwa płytę CD po czym muzyka przestaje grać. Aha...
Scena w szatni - żałosna, aktor grający głównego bohatera wkurza się a raczej próbuje się wkurzyć bardzo nieudolnie, poza tym jest ciotą życiowym skoro 'jego trzeba wozić'. Po drugie - co to za zwrot: "ze mną się jest"? Wtf?
Scena gapienia się na rany po pobiciu w autobusie - trwa niedługo ale irytuje. Właśnie takie drobne rzeczy irytują w tym filmie. Jak dla mnie jest to kreacja głównego bohatera na, przepraszam za wyrażenie, 'pedałka'. Ludzie, który normalny chłop gapi się na swoje maciupkie rany?
Wiem, że aktor ten ma takie zadanie - udawać nieszczęśliwego nastolatka. Ale sorry - ja tego nie kupiłem do połowy filmu. Co ciekawe potem jest dosyć dobrze.
Sceny wizualizacji w strefie Sali Samobójców - na plus, naprawdę fajne rendery. Super klimat, lekko kojarzą się z grą 'Darwinia'.
Scena rozmowy dominika z żyletkomanką - Czyste rozbawienie, kompletnie tego nie kupuję. Osoba, która miałaby problem przedstawiony na filmie zachowywałaby się zupełnie inaczej.
Czy dziewczyna która chce odebrać sobie życie liże się po ranach wyżłobionych żeletkami? Haha no ludzie, to wywołuje po prostu mój szeroki uśmiech. A chyba nie to było celem reżysera. Końcówka sceny jest za to OK. Dobrze, że większość 'gry aktorskiej' Sylvi to gra renderowa bo moim skromnym zdaniem ta rola obsadzona została źle.
Pojedynek Dominik vs. Jasper - sprytnie wykorzystany motyw pojedynku w strzelance multiplayer. Każdy przeciętny gracz od razu stwierdzi, że jest to FEAR 2 ;) Ten motyw akurat mnie się podoba. Chociaż pomijam to, że ani jeden ani drugi nie potrafią grać - Dominik pod ostrzałem wali z biodra z dobrych klikudziesięciu metrów, Jasper tak samo - pozdrawiam. Zakończenie rozbawia :D
pozostałe sceny - przeplatanka scen dobrych i tych gorszych. Niektóre ciężko się ogląda.
Logika w stylu - jesteś inny, musisz być terrorystą. Krótko mówiąc Sylvia nie ma żadnych trudności manipulując Dominikiem. Och, jaki ten Dominik biedny i wrażliwy. A ja się pytam - czego się spodziewa, skoro MALUJE SOBIE OCZY CZARNĄ KREDKĄ I MA FRYZURĘ EMO. Zaznaczam, że daleki jestem od wyśmiewania czy niezrozumienia osób, którym jest ciężko, osób dotkniętych depresją czy traumą. Mnie po prostu rozbawiło poniekąd przedstawienie tego w tym filmie, przynajmniej do jego połowy. Dobrze, że potem jest już tylko lepiej. Film zaczyna się robić ciekawy tak naprawdę od 50. minuty.
Scena pod wodą - doskonała, naprawdę brawo. Nie spoileruję nic więcej, trzeba zobaczyć. To się nadaje pod jakiś piękny teledysk.
inne spostrzeżenia:
Kawałek Turn Me On grany wiele razy - czy to nie przesada?
Sceny w klubie - tym prawdziwym, pod koniec filmu naprawdę mnie się podobają. Łatwo wczuć się w klimat. Zmierzanie z Sylvią w kierunku parkietu - fajna praca światła.
Samo zakończenie - nie podszedł mi motyw, że ten ostatni filmik nakręcony komórką znalazł się w necie jako jakiś badziewny tribute z pierwszym komentarzem z brzegu oczywiście: "[*] [*]". Chociaż może z drugiej strony reżyser chciał wyśmiać tą głupią modę?
Ogólnie: 6/10 czyli można obejrzeć, nie jest to stracony czas jak Wojna polsko-ruska. Na plus naprawdę porządne rendery 3D czyli świat a'la Second Life. Zobaczcie, przekonajcie się.
Pozdrawiam!
A dla czego uważasz, że Wojna polsko ruska to stracony czas? Może też tak przeanalizujesz jak Sale Samobojców i nam powiesz co Ci się nie podobało?
Cały zarys i rozmysł filmu kompletnie nie podszedł. Prawie każda scena to dla mnie nieporozumienie, więc szczerze musiałbym prawie wszystkie zgnoić jak tylko. Może pare scen w filmie do mnie przemawia.
Gdy kiedyś wpadnie mi w ręce książka na pewno ją docenię.
Nie rozumiem argumentacji, ale spoko... Zarys i rozmysł filmu nie poszedł? Każda scena to nieporozumienie? A może po prostu nie zrozumiałeś filmu a od razu chcesz go gnoić? W filmie zastosowano wiele metafor i nie dla każdego moga być zrozumiane. Nie każde kino jest dla kazdego.
Jak sam mówisz nie każde kino jest dla każdego - po prostu zapytałeś o moją opinię o filmie, a ja odpisałem co uważam.
Powiem szczerze: film ten oglądałem z wielką nieprzyjemnością, wręcz odrazą na to, jak został zrobiony. Czy go nie zrozumiałem? Nie wiem. Sięgnę po książkę ;)
A co ma do tego książka? Tu oceniamy filmy nie książki. Ale ok, masz prawo nie lubieć filmu, ja chciałam tylko byś uzasadnił.
Właśnie chciałam spytać o to samo;)
"Wojna polsko - ruska" to specyficzny film, się zgodzę.
Ale IMO projekt bardzo ciekawy, co znowu?!
Czemu tyle uprzedzeń do polskiego kina, do stu tysięcy piorunówXD