Pierwszy Polski film, o którym mogę się wypowiedzieć pozytywnie.
Im dłużej go oglądałem, tym bardziej mnie ciekawił.

Ów film ukazuje, jak za pomocą słów możemy zranić człowieka.
Tu, nie widzimy fizycznego znęcania się nad drugą osobą, ale jedynie słowne gierki 'gówniarzy', którzy za pomocą portalu internetowego, naśmiewali się ze swojego kolegi, przyjaciela.

Teraz, nasuwa mi się pytanie, jak możemy zdefiniować słowo przyjaźń? Ponieważ te słowo, moim skromnym zdaniem traci w dzisiejszych czasach, na swoim znaczeniu.

Ponadto, nie zgodzę się z wypowiedziami innych ludzi na temat, iż ten film to 'gniot'.
I jak można wpaść zaraz w depresję. Otóż w depresje wpada się łatwo, i to również zależy od charakteru danej osoby.
To, że poczuł w sobie, że jest inny niż jego koledzy, że jest innej orientacji seksualnej, może nie wyrządziło by większych szkód, ALE to, iż wszyscy jego znajomi odwrócili się od niego.
Pozostawili go samego, nawet nie podeszli aby z nim o tym porozmawiać. Innymi słowy, wyparli się go.

Co więcej, pieniądze nie uchronią nas przed innymi ludźmi. Ile to sław, odebrało sobie życie, aż szkoda gadać. Film pokazuje, jak co raz mniej rodziców rozmawia ze swoimi pociechami, ponieważ są zajęci pracą, i nie mają na to czasu.
Wiele młodych ludzi nie potrafi się odnaleźć w tym świecie, i w okresie dojrzewania sami nie wiedzą czego chcą.

Reasumując, ocena tego filmu wynosi 10, ponieważ jest to ciężki temat w naszej kinematografii. Odmienność seksualna w Polsce jest tematem tabu, gdzie na zachodzie to normalka. Co więcej, aktorzy nowego pokolenia są coraz lepsi, i dzięki Bogu, iż reżyser nie dał angażu dla Szyca, Karolaka, Kota czy Foremniak.