To jeden z tych filmów, który mógłby mieć potencjał, ale to polski film, a polskie filmy jak nie są kom-romami to nudne dramaty społeczne, koniecznie z drugim dnem zrozumiałym tylko dla reżysera. Zaczynamy.
Na początku przerywniki z opery - z początku myślałem, że sceny z ministerstwa to nie przypadkiem "Czarny Czwartek", a praca mamy to opowieść o złej szefowej ciskającej biedną pracownicę przemysłu mody czy cuś takiego.
Bohatera nie daje się polubić. Rozpieszczony dzieciak, którego wożą do domciu samochodzikiem. Szczerze chciałem, żeby w końcu się zabił lub dostał ten szlaban na neta. I gdzie ma tą najładniejszą dziewczynę jak pisał dystrybutor w opisie? To było ledwo dopowiedziane (jakaś mu się tam pląsała.). I czemu uczy się w supermarkecie (no ale jest bogaty i może uczy się w jakimś hiper najlepszym ogólniaku? nie wiem.) Dobrze, że mu dali mu wciry w tym autobusie (w sumie tylko potargali włosy i drasnęli go pod okiem).
I gdzie te sceny szokujące? Języczek chłopaków bardziej odpycha, a "seks" na judo i wyznanie bycia gejem
Sceny animowane są najlepsze w tym filmie. Można się czepiać, ze wyglądają jak z pierwszych Tekkenów, jednak lepiej się ogląda niż sceny aktorskie. Te napady złości u Dominika wyglądają karykaturalnie i budzą szczery śmiech z zażenowaniem (mój pies lepiej by to odegrał). Scen z walką z psychiatrami i odcinaniem internetu przez litość nie wspomnę. Przez chwilę myślałem, że ten psychiatra mógł zalogować się na salę samobójców, by dorwać Dominika. A czy ta psycholog jak miała przed sobą bohatera nie mogła go wyszarpać? Tak się pytam.
Scena z pływaniem miała potencjał, ale wyszła pseudoartystyczna papka.
I mam pytanie. Skoro matka Dominika weszła jego avatarem do sali samobojców to skąd znała nick i hasło? Zwłaszcza, że nick to była kombinacja wykrzykników i pomieszanych wielkością liter? Nie logiczniej byłoby, gdyby pojawiła się ona jako nowy avatar?
Najbardziej boli to, że większość tych chłamów są finansowe przez PISF, a co za tym idzie z naszych podatków. TVN robi te swoje gówna, ale przynajmniej ja do nich nie dokładam groszówki z mego budżetu.
1/10 (gdyby nie wstawki animowane, to byłby 0/10)