PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=539509}
6,3 311 267
ocen
6,3 10 1 311267
5,8 37
ocen krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Pierwsze ujęcie. W kadrze twarz mężczyzny w średnim wieku. Skupiona, pozbawiona emocji, zamknięte oczy. Gdy był już gotowy, otworzył oczy i zaczął śpiewać. Zmiana ujęcia na plan ogólny – mężczyzna stoi rozluźniony na scenie ze zwieszonymi rękoma, akompaniuje mu kobieta na fortepianie po lewej, wybijając powoli i dobitnie dźwięki. Widownia w spokoju siedzi i słucha, kamera przesuwa się ponad nią zwracając się ku balkonom po prawej – w jednym z nich siedzi Dominik ze swoimi rodzicami. Ich twarze patrzą w kierunku sceny, ale ich wzrok tam nie dociera. Dominik patrzy na twarze rodziców zastanawiając się, gdzie są myślami. Parę tygodni później zastanowi się jeszcze raz, kiedy to będzie ich potrzebował. Nie wiedząc, jak zareagować, wybuchnie śmiechem, na tę groteskową i absurdalną we wnioskach sytuację. Ale wniosek okaże się miażdżący i nieubłagany. Jego życie to wydmuszka oparta na kruchych argumentach – rodzicach, którzy stawiają syna niżej od swoich zwierzchników z pracy. Niedojrzałych kolegach w szkole. Nieświadomej samotności.

Komasa stworzył kino. Przekroczył granicę, którą rzadko udaje się w ogóle zauważyć. Historii Dominika nie ogląda się jak normalnego filmu, tylko jak historię z życia – oczywiście, wszystko efektownie zmontowano, podłożono muzykę, całość dziejąca się na przestrzeni kilku miesięcy została skupiona do prawie 2 godzin. Ale to nadal życie. Emocje które wywołuje ten film, są prawdziwe. Bohaterowie, relacje między nimi oraz ich problemy, są prawdziwe. Wrażenie poznania tej historii jest niemal jak przeżywanie swojego własnego życia.

Przypadek Dominika jest dokładnie opowiedziany, krok po kroku reżyser opowiada przez co chłopak przechodził, jaki miało to skutek, do czego go doprowadziło, jaki ma to wydźwięk ogólny. Komasy nie interesowało infiltracja środowiska nastolatków – przynajmniej nie na tyle, by uczynić ten motyw przewodnim w swoim filmie, tym do końca jest fabuła, czyli historia Dominika. Nie ma tu uniwersalizmu ani aspiracji do wygłaszania ogólnych wniosków czy morałów. Nie przeszkadza to jednak, by widz sam takie wnioski wyciągnął. Niezależnie, czy jest się młodszym od Dominika, czy jest się jego rówieśnikiem lub rodzicem... Nie często kino pozwala na takie rzeczy, dając oglądającemu wybór: jeśli masz ochotę, zastanów się. Przyjrzyj się choćby błędom, jakie popełnili rodzice Dominika - czego im brakowało, czego brakowało jemu? Ale równie dobrze możesz obejrzeć wzruszającą i trzymającą w napięciu opowieść o dojrzewaniu, bez żadnego kontekstu – jest wspaniale zagrana (fenomenalny i bezkompromisowy Jakub Gierszał, porażająca Roma Gąsiorowska, skryta w półcieniu na drugim planie), wyreżyserowana i zmontowana, oparta na świetnym scenariuszu – już te argumenty wystarczą, by traktować „Salę samobójców” jako pozycję konieczną do obejrzenia. A Komasa zawarł w swoim filmie ich o wiele więcej...


7/10

_Garret_Reza_

wspaniale napisane, popieram!! mam chyba obsesję i idę spać, muszę się stąd wylogować!!

sylviaplath0

Silenie się na efektowność (bo mogli, ITI finansowało), schematyczność postaci z domieszkami braku wyczucia realizmu - zachowanie rodziców głównego bohatera. Reżyser nic nie wniósł od siebie, to kino stricte komercyjne, takie gdzie bez dużej kasy twórca nie jest już w stanie tworzyć na poziomie. Walor efektów komputerowych - oczywisty, kino jako sztuka utrwalania rzeczywistości - kalka dziesiątek poprzednich z tego tematu, czyli martyrologii mlodych Polaków.

ocenił(a) film na 7
Wielki_ted

Co twoja wypowiedź ma wspólnego z postem @sylviaplath0, na który odpowiedziałeś?

W którym momencie zachowanie rodziców Dominika było pozbawione realizmu?

"Walor efektów komputerowych - oczywisty, kino jako sztuka utrwalania rzeczywistości" - nie rozumiem tego zdania.

Wymień więc 30 filmów o podobnej tematyce w polskiej kinematografii.

Wielki_ted

To oczywiste, że Komasa, czy jak mu tam, zrobił film z VR, bo to teraz takie modne ukazać problemy w VR, oderwać problem od realu, bo to zastanawia nad dualizmem świata, bla bla. Problem w tym, że polskie g.ó.w.n.o już tak ma, że zawsze będzie polskim g.ó.w.n.e.m.

ocenił(a) film na 7
Pan_Zenek_od_Frytek

Nie podzielam twojego zdania.
Uważam, że film był bardzo podzielony. Miał świetne sceny albo tak złe, że momentami zastanawiałam się co ja robie w kinie na tym filmie. Momentami strasznie mierziła mnie gra aktorska, a czasem zachwycała. Po obejrzeniu ciężko mi się było wypowiedzieć na jego temat.
Myślałam, że szybko w sumie o nim zapomnę, wszakże nie wyszłam z kina ani załamana ani zachwycona. Cóż okazało się jednak że film zapada mocno w pamięć. Zdarzyło mi się samą siebie przyłapać jak jeszcze raz analizowałam poszczególne sceny, a wraz z tym wzrastała u mnie chęć obejrzenia tego filmu jeszcze raz mimo tego, że z kina wyszłam zaledwie kilka godzin temu (?!).
Myśle, że nie powinno się obok tego filmu przechodzić obojętnie, właśnie dlatego, że wywołuje tak skrajne emocje.
POLECAM c:

ocenił(a) film na 7
RudaWiedzma

Czyli jeśli pamiętam o jakimś filmie w kilka godzin po jego obejrzeniu, tzn. że mocno zapada w pamięć. Muszę zapamiętać.

ocenił(a) film na 4
_Garret_Reza_

"Nieświadomej samotności."

Zastanawiam się co to znaczy?

ocenił(a) film na 7
klucznik44

W tym konkretnym przypadku, bohater nie był świadomy, że istnieje temat na który nie będzie mógł porozmawiać z bliskimi. Okazało się, że taki jednak jest, przez co powstała przepaść między nim i wszystkimi, których znał - jednak ta przepaść istniała od zawsze, on jednak jej nie zauważał.

_Garret_Reza_

Moim zdaniem gra aktorska tak specyficzna, pozbawiona wyreżyserowanego patosu, jest zabiegiem celowym w tym filmie. Jest to film o nastolatkach a my właśnie posługujemy się takim językiem nie ma tu refleksyjnego i pretensjonalnie wyuczonego modulowania głosem, gra aktora ma być odzwierciedleniem życia a nie wyimaginowanego świata, w którym każdy jest ''ą'' ''ę''. Jesteśmy przyzwyczajeni do ładnie budowanych zdań i melodramatyzmu graniczącym z absurdem. Film czasem groteskowy pokazuje realia dzisiejszych czasu. Taka moja opinia ;p

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones