Postaram się napisać względnie rzeczową recenzję... Myślę, że będzie to miła odmiana, bo już pojawiły się przygłupy stawiający 1 nieoglądając filmu albo dlatego, że jest wątek homoerotyczny... Oczywiście są też przygłupy, które na takie debilizmy odpisują. Ale do rzeczy.
Na film szedłem, skuszony fajnym plakatem (to nie żart) i przychylnymi ocenami prasy, bez większej nadziei na jakieś wartościowe dzieło. Nie spodziewałem się, że za chwilę zobaczę jeden z najlepszych polskich filmów, nakręconych w ostatnich kilkunastu latach.
Mamy więc Dominika - rozpieszczonego gówniarza, syna bogatych rodziców, który ma wszystko - z wyjątkiem ich zainteresowania. Dominik został genialnie zagrany przez Jakuba Gierszała. Ten wkrótce-maturzysta jest wybitnie irytujący, bezczelny i zarozumiały, a szczytem jego buntu jest samotny powrót autobusem do domu.
Mamy homoerotykę - od głupiej przygody na studniówce (wzorowanej na amerykański "prom") zaczyna się tutaj właściwa fabuła, od głupiej zabawy po pijaku aż po samo bagno. Mamy Facebooka i YouTube - jednych z głównych bohaterów filmu - publikacja na tym pierwszym filmiku ze studniówki powoduje w chłopaku wewnętrzną przemianę, podobnie jak niepewność co do własnej orientacji. Mamy, moim zdaniem zupełnie w sumie zbędne, fragmenty z FEAR2...
Wreszcie mamy genialnie wykonaną animację tytułowej sali samobójców - miejsca, które dla samotnego w rzeczywistym świecie Dominika staje się odskocznią, drugim życiem - życiem, które dla innych jej bywalców było w zasadzie tylko głupią zabawą, grą (hm, World of Warcraft? :) )
Zbiór polskich gwiazd wykonał tutaj naprawdę dobrą robotę: wściekłość i bezsilność wobec zastanej sytuacji została zagrana przez Pieczyńskiego i Kuleszę bardzo wiarygodnie. Świetny dobór muzyki (mój ukochany Billy Talent), operowe arie i dance - również trafił się jeden z moich ulubionych kawałków. :)
Wizualnie całość jest utrzymana w mrocznej tonacji...
Mądry film, poruszający istotne problemy: dorastanie i samotność w pędzącym świecie, niepewność własnego ja, ucieczkę w internet.
Dobre kino.
Zwięźle i na temat:)
Zgadzam się ze wszystkim, jeszcze dodałabym super dźwięk co się nie zdarza w polskich produkcjach.
Myślę, że reżyser zrobił za dobry film. I technicznie i fabularnie. I jeszcze mam wrażenie, czytając wypowiedzi tu na forum, iż trudno sprecyzować kto ma być odbiorcą tego filmu. Pewnie dlatego te jedynki ;) Jak czytam, że jest to film o emo gejach itp. no mi się nóż w kieszeni otwiera. Czasami mam wrażenie, że takie osoby były nastawione na taki film a dostali coś na prawdę dobrego.
Pozdrawiam.
W końcu jakaś, normalna opinia...podpisuje się pod każdym słowem...muzyka świetna, gra aktorska - zawodostwo...poza tym uważam, że fala burzliwych dyskusji i kontrowersji jaka rozlała się chociażby po "filmwebowskim" forum na temat tego filmu mówi samo przez się...na pewno warto go obejrzeć:) Pozdrawiam.
No tak, zwięźle wyraziłeś moje zdanie, jak również wielu innych użytkowników. Problem tego filmu polega na tym, że trzeba być obdarzonym specyficzną wrażliwością, aby móc go odebrać i zrozumieć. Cóż mogę, jeszcze dodać... podoba mi się gra aktorska Agaty Kuleszy. "Pilnuj swojej córeczki, żeby ci tu jej nikt nie przeleciał." Na początku jest nieco sztywna, ale gdy zaczyna mieć problem z synem, łamie konwenanse i rzuca wokół wulgaryzmami, niekiedy nawet trochę za często.
Bardzo dobra recenzja skądinąd genialny kawałek Wet Fingers Turn Me On.Polecam i zastanawiam się nad sensem dawania 1.Niestety wolny kraj.....
fajna recenzja,w pełni się z Tobą zgadzam, a wszystkim tym, którzy narzekają, powiem tylko tyle, że najpewniej długo poczekamy na równie udany polski film, no chyba tylko fani "Wojny męsko-żeńskiej" i "Dlaczego nie" będą mieli czego szukać w kinach...
Nazywasz debilami tych, którym film się nie podobał z powodu homoerotyki... Czy to nie jest skrajny debilizm? Pozwól, by każdy mógł sam zdecydować o filmie. W imię tolerancji (lol2). A Twoja względnie rzeczowa recenzja nic nie mówi.
Co do filmu, to dziś go oglądałem i uważam za najlepszy polski film ostatnich lat po "boisku bezdomnych" i "wszystkim co kocham". Bardzo normalny a niebanalny, świetnie nakręcony i ze świetnym zakończeniem. Ot tyle. pzdr, m.
Miałem na myśli takich co zakładają tematy w stylu "nie oglądałem ale słyszałem że jest o pedałach więc postawilem 1"
Poza tym cieszę się z powodu pozytywnych komentarzy nt. tej mojej małej recenzji... Spodziewałem się zmieszania z błotem :)
Rzeczywiście, film to test na inteligencję. Tę niestety, a raczej jej brak, widać w kinie, gdy sala głupkowato rechocze nie w tych momentach co trzeba.
Pozdro.