6,3 325 tys. ocen
6,3 10 1 324926
5,6 61 krytyków
Sala samobójców
powrót do forum filmu Sala samobójców

Po obejrzeniu " Sali Samobójców " nie mogę przestać myśleć o wrażeniu jakie wywarł na mnie ten film. Spotkałam sie z opiniami że film ten jest podobny do" Requiem dla snu " i zapytać Was o to czy tak rzeczywiście jest. Najłatwiej byłoby obejrzeć teraz Requiem, ale szczerze powiem , po wrażeniu z " Sali Samobójców " czekam na lepszy moment i jakoś bardziej chcę przygotować sie psychicznie. Oprócz tego może polecicie godne obejrzenia filmy o mocnej, trudnej tematyce. Film zapada w pamięć , coś uświadamia - o to chodzi.

ocenił(a) film na 10
simplefact

"Requiem dla snu" to jeden z moich ulubionych filmów. Myślę, że można te dwa filmy jakoś porównać, chociaż w "Sali" są ukazane inne problemy, inna tematyka. "Requiem" to takie studium psychiki człowieka, który w pogoni za szczęściem i marzeniami stacza się na dno. To film, który mówi o marzeniach jako o sile destrukcyjnej, niszczącej. W zasadzie w "Sali" też mamy taką destrukcję, ale bardziej spowodowaną manipulacją, brakiem zainteresowania, samotnością, odizolowaniem się od świata realnego. Jeśli chodzi o reakcje po filmie to były podobne - zarówno po "Requiem", jak i po "Sali" nie wiedziałam co ze sobą zrobić, miałam mnóstwo myśli, refleksji odnośnie swojego życia, wbiło mnie w fotel, kolokwialnie mówiąc "szczena mi opadła". Obydwa filmy mnie zniszczyły, przygnębiły, dały do myślenia, a przede wszystkim były przepełnione pewną dramaturgią, strachem, niepewnością, bólem, emocjami. Jednak tylko na "Sali" płakałam. Jeśli dopiero zobaczyłaś "Salę" to nie polecam od razu oglądać "Requiem", bo ten film jest straszny, momentami bulwersujący, niesmaczny, odpychający,oczywiście w dobrym znaczeniu tych słów, jeśli lubisz takie mocne filmy.

ocenił(a) film na 5
simplefact

Requiem dużo lepszy. Sala jest jak dla mnie jest zbyt sztuczna, wyuczone i ckliwe dialogi, stereotypowy bohater, na szczęście w requiem czegoś takiego nie ma i to przemawia na jego korzyść.

ocenił(a) film na 10
Paprika91

A ja bym się nad tym zastanowiła i nie oceniała tak powierzchownie "Sali". Sama nie wiem który film uznałabym za lepszy.
"Requiem" jest dobry, bo wreszcie zrywa z konwencją przesłodzonego filmu o tym jak jest pięknie, wspaniale, jak wszystko się w życiu układa. Świetny montaż, genialna muzyka i aktorstwo.
Z kolei do "Sali" mam bardziej osobiste podejście, ale tutaj też mamy świetne role, zdjęcia, muzykę, i samą historię.
To sprawia, że filmy mogłabym ustawić na równi.

PS. Stereotypowy bohater? Chyba raczej to widzowie odbierają go stereotypowo.

ocenił(a) film na 5
kasia86_filmweb

Do każdego filmu widz podchodzi osobiście, wczuwa się w rolę któregoś z bohaterów, dla tego mamy tak odmienne opinie na różne filmy (oczywiście włączając w to gust, ale to już do innych gatunków filmu). Błagam, bogaty chłopak w rurkach, obcisłej koszulce, z czarnymi włosami i grzywką na oko, z rodzicami którzy go tak naprawdę nie znają, szukający zainteresowania, z chęcią popełnienia samobójstwa, nie wiem jak wam ale mi się to kojarzy z pseudo subkulturą emo. Dla mnie jest to stereotypowe.

ocenił(a) film na 10
Paprika91

Fajnie, że mamy odmienne zdanie, bo można porozmawiać i podzielić się swoimi opiniami.
Przepraszam Cię, ale ja jestem już trochę starsza od Dominika i za moich czasów nie było czegoś takiego jak "emo", więc nigdy się tym nie interesowałam, nie wiem o co chodzi i ogólnie oglądając film nie miałam poczucia, że jest to jakaś subkultura. Dopiero potem zaczęłam o tym czytać.
Komasa mówił, że kierował się tym stylem, ale to miała być także postać mroczna, tajemnicza, mangowa, komiksowa. Wydaje mi się, że świetnie to połączyli.
Poza tym Dominik był tylko tak raz wystylizowany, kiedy szedł korytarzem, a to było przecież spowodowane manipulacją Sylvii. Ona kazała mu być terrorystą, a żeby nim być, to musiał też groźnie wyglądać i wyróżniać się z tłumu.

ocenił(a) film na 5
kasia86_filmweb

Raz był wystylizowany ta typowo, że od razu rzuciło się to w oczy, ale przez cały film tak mi się kojarzył ( i nie tylko mi), ale wiadomo jestem trochę młodsza, może dlatego. Po za tym to co pisałam wyżej czyli rodzice, bogaci i nie zajmujący się synem, to też stereotypowe dla "emo" i nie tylko (według mnie), być może gdyby Komasa przedstawił chłopaka, jako kogoś zupełnie normalnego, wyglądającego naprawdę typowo (nie łudźmy się najpopularniejsza fryzura wśród chłopaków to "na jeżyka", a strój to za duża koszulka i spodnie), z względnie bogatą ( ale też bez przesady - kierowca dla nastolatka) rodziną, zupełnie inaczej film bym odebrała, już lepiej jak by z niego jakiegoś punka zrobił, byłoby ciekawiej :), dobra być może to jest po prostu moja wizja tego filmu.

ocenił(a) film na 10
Paprika91

Mnie się bardzo podobało to, jak przedstawiona była ta rodzina. A rola Dominika fenomenalna!
Może nie zwracałam tak uwagi na jego styl, bo sama jakoś nie lubię tego, co modne i nie przykładam uwagi do tego.

ocenił(a) film na 7
kasia86_filmweb

A dla mnie to był strzał w stereotyp. Biedny misiu, bo mama i tata się nim nie zajmują. Są ludzie, którzy nie zajmują się dziećmi, a dzieci głodne chodzą i co?

Każdy powód, żeby się nad sobą rozczulać jest dobry.

wojtasia

Tylko, że .. w tym filmie rodzice są przedstawieni tak destrukcyjnie. Nie mieliście wrażenia , że oni tak naprawdę nie chcieli mu pomóc? Karmili go bogactwem , potrzeby emocjonalne zastępowane prywatnym szoferem i kasą na każdą zachciankę. Poźniej kiedy nie wychodził już z pokoju było troche późno na odcięcie internetu. Podejście do problemu z mocnym wejściem , za każdym razem uświadamiam sobie coś nowego po tym filmie.