Poszłam na ten film, po rekomendacjach znajomych, którzy twierdzili, że jest to jeden z 
najlepszych polskich filmów ostatniego dziesięciolecia... 
 
I się rozczarowałam. 
 
Może szłam ze zbyt wielkimi oczekiwaniami, ale cóż jak dla mnie trochę niewypał. 
Oczywiście są plusy takie jak chociażby animacje czy bardzo dobra (moim zdaniem) gra 
aktorska Kuleszy i Pieczyńskiego - ogólnie wątek rodziców chłopca. 
Co do minusów za bardzo przerysowana gra aktorska Dominika, w ogóle cały wątek emo.. i 
brak internetu jako największy kataklizm XXi wieku... 
 
Zatem ogólnie jestem na NIE.
Oj, troszkę za ostra recenzja :-) Ja poszedłem namówiony przez znajomych - nie być może dlatego - bez wielkiego myślenia i oczekiwań - miałem bardzo miłą niespodziankę. Uważam, że akurat gra Jakuba zasługuje na uznanie. Była pełna ekspresji i naturalna, a pocałunek z Aleksem taki, że nie powstydziłby się żaden gej :-) Wiem, że aktorzy powinni być przygotowani na granie różnych scen, ale wierz mi, że dla nie-geja - pocałowanie faceta, nie jest takie łatwe :-) Ale rzecz jasna nie tylko dlatego podobała mi się jego gra. Był naturalny, taki jak sobie wyobrażam człowieka uzależnionego od neta. świetnie wyeksponowany wątek braku miłości, wydawałoby się, ze tak zgrany..., ale połączenie tego z wirtualną rodziną - rewelacyjne ... I na koniec ... dla mnie brak internetu, to byłby kataklizm ... może dlatego tak mi się ten film podobał xD Może troszkę widzę w Dominiku samego siebie :-) Pozdrawiam :-) 
Mam podobne wrażenia co do tego filmu, poszłam z polecenia przyjaciela, mamy podobny gust a on jest naprawdę inteligentnym człowiekiem więc nie spodziewałam się takiego rozczarowania . Mam 21 lat i może już totalnie nie rozumiem tych małolatów , w ogóle nie czaje tego klimatu , mojej starszej siostrze film się bardziej podobał i wzbudził w niej emocje ja zasypiałam. Nigdy nie byłam i już nie będę dzieckiem podobnym do Dominika nie rozumiem jego problemów i dramatu , jego internetowa przyjaciółka była dla mnie potworna , przerażała mnie i nigdy nie zaufałabym takiej osobie . Rozumiem, że chłopak nie miał nikogo bliskiego , nie miał przyjaciół , rodzicie nie poświęcali mu wystarczająco czasu i w ogóle brak mu było miłości no i psychikę miał słabiutką . Pomijając mój brak zrozumienia sytuacji , wkurzały mnie przedstawiane w filmie utarte stereotypy bogaci rodzice goniący za kariera , rozpieszczony małolat jeżdżący x szoferem , niania bez wizy z Ukrainy , wyprawa autobusem zakończona pobiciem i te dramatyczne wizyty w operze/teatrze żeby chyba żeby podkreślić mroczność całego obrazu. jak dla mnie grubo przerysowanego obrazu. . W każdym razie po obejrzeniu tego filmu cieszę się, że chodziłam do normalnego liceum mam świetnych prawdziwych przyjaciół , nie wciągam się w wirtualna rzeczywistość , a rodzice są najlepsi na świecie:)