Dawno się tak nie uśmiałem, ale by móc się z niej śmiać, trzeba mieć pewien zasób wiedzy i doświadczeń związanych z życiem w czasach NRD i krótko po zjednoczeniu Niemiec, no i trzeba również znać język. Film niestety nie ma szans na powodzenie w polskich kinach właśnie ze względu na mnóstwo gagów językowych. Miałem nawet ciekawe porównanie, jak widzowie z różnych krajów odbierają ten film. Oglądałem go mianowicie w zachodnioberlińskim kinie w międzynarodowym towarzystwie. Śmiem twierdzić, że najgłośniej śmieli się sami Niemcy (ale ci akurat byli chyba ze wschodu) i Polacy. Znajomi Francuzi dla przykładu stwierdzili, że oni patrzyli w sumie tylko na mnie, żeby wiedzieć, kiedy w ogóle się śmiać. ;-) Ich ten film nawet lekko nudził...
Ogólnie mogę śmiało polecić Salami Aleikum jako typowo rozrywkowe kino z podtekstami kulturowo-historycznymi bez głębszych treści. Pótorej godziny naprawdę dobrej zabawy pod warunkiem dobrej znajomości języka i realiów.