O, ja widziałam, wczoraj. Kilka dobrych scen np. jak Heidi polewa wodą szybę na stacji BP albo w samochodzie jak odwozi ją do domu jej niedoszły pracodawca + nurkowanie w wannie. Zakończenie satysfakcjonujące na 5+; że też można tak zgrabnie wybrnąć, nie dopuszczając ani do ckliwego happy endu, ani nie dramatyzując na siłę.
Ale całość przydługa, skróciłabym o pół godziny. I dlatego daję 7.

rzeczywiscie ladny obraz, tak wlasnie na 7- momentami troszke przesadzony.. ale moze taki mial byc.. . Malo dialogow, malo slow, glowna bohaterka poznaje rzeczywistosc przez doswiadczenia, ludzi nie ocenia z gory, sprawia wrazenie naiwnego dziecka, ciekawego wszystkiego co ja otacza. Duzo w tym filmie emocji, Heidi ucieka z domu z poczucia winy, ale ciagle sprawa wrazenie jakby nie miala swiadomosci co zle, a co dobre. Dziewczyna kieruje sie wylacznie emocjami/uczuciami i to w tym filmie jest chyba wlasnie tak przyciagajace :) Naprawde ladne obrazy,
duzo pieknej muzyki, film moze troszke sie dluzy, bo tresc ukryta jest w obrazie, a nie w dialogach... zastanawia mnie tylko dlaczego wiekszosc filmu skupiona jest na tej "nocnej" (ciemnej/zlej?) stronie zycia Heidi, gdzie uwypulka sie u niej silne uczcie bliskosci z druga osoba, zas w dzien pozostaje zawsze sama..