dla mnie gdy w czasie kłótni Pawlaka z Kargulem ten drugi mówi och Ty Konusie Ty a później się zaczyna Kargul pierw urywa rękaw koszuli Pawlakowej a tamten z sierpem do niego i tnie pierwszą koszulę myśląc że to są Kargulowe koszule a tamten w rewanż podchodzi do garnków i tłucze z premedytacją nie wiedząc że później nie będzie z czego w chacie zjeść a później tekst Kargulowej - "czyś Ty zdurniał stary gdzie ja teraz takie garnki dostane"? śmiech Pawlaka do Pawlakowej bezcenny i te "nowiuśkie koszule" boki zrywałem że hoho ;* super film :) polecam dla wszystkich którzy jeszcze nie oglądali ! naprawdę warto obejrzeć!
;DDD A ja lubię
- Witia wierzchem jedzie
-Nie młoże być! Na kłocie?! xDDD
kocham ich kocham kocham kocham xDDDDDD <333333
Ja lubię scenę kiedy babcia Pawlaków mówi do syna, który jedzie do sądu: ,,Sąd sądem,ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie" i wręcza mu dwa granaty do kieszeni:)
A scena gdy żona Pawlaka zauważa, że Kargul kota uwiązał na sznurku?
Można by tak godzinami wymieniać :) Film proty i za to jest świetny.
Nie ma chyba osoby,która go nie widziała...
W zasadzie z większości dialogów w "Samych Swoich" można się śmiać do rozpuku jednak najbardziej do gustu przypadły mi te podane przez pozdroelojol i filmaniak_1042882....:)
- Mój koń zniknął (czy coś takiego)
- Patrzcie konia mu ukradli, a taki piękny był, amerykański.
- Oddaj mi mojego konia !
- Jak ja cie granatem poczęstuje to ty zaraz konia z góry zobaczysz.
:D
Z tym drugim myślnikiem troche inaczej było:
"Słyszałaś? Naszemu sąsiadowi ogiera ukradli, hihihihihi.... A taki był ładny, amerykański, szkoda!...."
Najlepsza jest scena jak Wicia mówi, że to swojska krowa, że na cąłym świecie nie ma takiej tylko w Kruszewnikach, i ta mina Pawlaka jak mówi "Bandyty":D
Dla mnie najlepszy cytat z Sami Swoi to był:
"Kargul! Płodejdź no do płota, jakem i ja podszedł" ;D
Dla mnie najlepsza scena to modlitwa Pawlaków:
-A na całe kargulowe plemie i pole spuść dobry Panie wszystkie plagi egipskie:D
Nie ma co cytować, opisywać, bo sceny te w jakimś sensie mają swoje odpowiedniki w najlepszych komediach świata, filmy w jakimś sensie sie powtarzają, ale co jest U NAS rewelacyjnego? cała postać grana przez Kowalskiego, Pawlak. To jest wybitna kreacja na miarę światowego kina. Cały Pawlak to jest "najśmieszniejsza akcja", to, jak chodzi, jak się rusza, jak mówi, jego mimika - to jest jakiś zmartwychwstały z lat 20-30 -40 Chaplin w polskim wydaniu (ba, ktoś więcej niż Chaplin, bo jest oryginalny, choć gdy się patrzy w jednej scenie, jak idzie w kierunku kamery, gdy to widzimy tak sylwetkowo, to ma sie wrażenie, że to Chaplin zmieszany z Flapem, z Busterem Keatonem, ale i nie to, bo to po prostu Kowalski!). I te świetne dialogi włożone w jego usta, no ja gdy oglądam film, nie wierzę w Kowalskiego realnego, aktora, ja wierzę tylko w Pawlaka, że TEN byt jest prawdziwszy niż Kowalski. Uważam, ze taki działanie na widza to szczyt osiągnięć aktorskich, to Oskar Oskarów. Kowalski zabrał film nawet wybitnemu aktorowi, Hańczy - przyćmił go (jak Stuhr Łukaszewicza w "Seksmisji").