To coś, to kpina z kultowego dzieła. Akcent kresowy na siłę, ruchy Pawlaka naśladowane na siłę nawet ta "wrogość" między Pawlakami a Kargulami była tak sztuczna, że aż oczy bolały. Wyglada to cholernie źle i absolutnie nie sprawia radości z oglądania. Jedyne co czułem przez cały seans to zażenowanie... Ni to komedia, ni dramat, ni obyczaj.. Co więcej widać ogromną przepaść między starymi aktorami, a tym młodym drewnem. Niech te beztalencia wracają do "Trudnych spraw" albo innych "M jak dupa"