Młody Japończyk przyjeżdża do Los Angeles do pracy, ale na miejscu dowiaduje się, że firma, w której miał pracować, upadła. Mimo to decyduje się zostać i przetrwać. Zatrudnia się jako kucharz w japońskim klubie jazzowym. Zakochuje się w Meksykance, która nie mówi po angielsku. Odkrywa nietypową stronę miasta: bez plaż, palm, czy drogich samochodów na bulwarach Beverly Hills.
Łatwo wtopić się w wieloetniczny tygiel dzisiejszego Los Angeles, ale jeszcze łatwiej poczuć w nim wyobcowanie i niepewność swego losu. Zwłaszcza, kiedy jest się imigrantem, któremu właśnie kończy się wiza. Shin, pracujący na co dzień w barze, musi wracać do Japonii, choć na jego drodze pojawił się ktoś, kto mógłby odmienić jego samotnicze, toczące się jednostajnym rytmem życie - młoda, nieobojętna wobec nieśmiałych zalotów Japończyka sprzedawczyni ciastek z latynoskiej dzielnicy. Utrzymany w melancholijnym klimacie film Sawickiego opowiada także o niemożności komunikacji - językowej, ale również kulturowej, znacznie trudniejszej do przezwyciężenia.