Bez Davida ten film byłby "drewniany" jak wszystkie filmy z Chuckiem. To Wilkes nadaje temu filmowi pewnego realizmu zła. Carradine nie tylko znał sztuki walki (co prawda najlepszy nigdy nie był) ale przynajmniej jego gra aktorska zawsze była na wyższym poziomie niż jakiegokolwiek "aktora" rozdającego kopniaki na prawo i lewo.
Na pewno jego czarny charakter (i westernowski klimacik) był jakimś małym powodem dla którego lubię ten film jak na film akcji z Chuckiem Norrisem.
Inne wyjątki to kultowa "Droga smoka" gdzie Norris dostaje od Bruce'a Lee i "Niezniszczalni 2" w którym opowiada jak ukąsiła go kobra królewska.
Polecam też dobry film z Chuckiem ,,Kod Milczenia ,, -dobre ,surowe policyjne kino w klimacie Brudnego Harrego .Dam tutaj recenzje tego filmu napisaną przez kogość innego żebyś nie myślał czasami kolego że chcę cię w hu*ja zrobić .http://american80s.blogspot.com/2012_07_01_archive.html