Z takiego tematu mógłby powstać fajny film. Niestety, dostaliśmy coś na miarę telewizyjnych produkcji emitowanych w niedzielne popołudnie.
Nie wymagam archaicznego języka, rozumiem że ktoś chciał zainteresować tą historią młodsze pokolenie ale naprawdę dekoracja i ciuchy nie wystarczą (choc i te też siermiężne do bólu). Oglądając początek filmu miałem wrażenie, że bohaterowie wyciągną zaraz iphony. Ktoś przełozył biblijną historię na język wspołczesnych nastolatków z amerykańskiego przedmieścia. Potem niby trochę lepiej ale wciąż aktorzy bez charyzmy, pocięty scenariusz. Są chwile kiedy widać, że to mogło być niezłe widowisko, niestety częsciej dostajemy mdłą historyjkę z morałem. Nie polecam.