Muszę powiedzieć, że moje oczekiwania wobec tego filmu były dość wysokie... chyba zbyt wysokie. "Tasogare Seibei" to sentymentalna opowieść o końcowym okresie szogunatu i ery samurajów. To historia o obowiązku, miłości i pokorze. I choć ładny jest ten film to dla mnie zbyt sentymentalny, za nadto laurkowy. Kompletnie mnie nie dziwi, że dostał nominację do Oscara. Jednak z całej piątki nominowanej, jak dla mnie obraz najsłabszy
Sentymentalizmu faktycznie trochę jest, ale praktycznie tylko na końcu. I IMO nie ma go aż tyle, by robić tego z tego jakikolwiek problem. Jak dla mnie po prostu wybitny. Chyba najlepszy film jidai-geki od circa 20 lat. Pozdrawiam
Film bardzo dobrze zrealizowany, jednak po jego obejrzeniu czuje pewien niedosyt, prawdopodobnie dlatego, że spodziewałem się troszkę większej ilości walk. Mimo wszystko miło spędzony czas.
W bardzo otwarty sposób etos japońskiego wojownika zostaje poddany rewizji.Widz europejski i pewnie amerykański może poczuć się zagubiony.To co Kurosawa osiągał za pomocą scenografii,szerokiego planu,aktorskiego gestu tu sprowadzono do konkretu-do dialogu i zachowań postaci.Polano to,bez japońskiej powściągliwości,sentymentalnym sosem.Łatwo wtedy przeoczyć, że historia opowiadana w filmie jest naprawdę intrygująca i co w końcowym rozrachunku powoduje, iż film ogląda się z satysfakcją.6/10
Ukłony,esforty
Myślę, że to nie walki były w tym filmie najważniejsze, choć przyznam, że scena pojedynku Seibeia z Zenemonem Yogo, mimo że tak oszczędna w środki, zrobiła na mnie większe wrażenie niż niejedna scena w produkcjach, gdzie walki były ich głównym tematem. Film genialny, dobrze jest czasem obejrzeć coś innego zarówno w formie, jak i treści od tego wszystkiego, czym raczy nas polska telewizja w późnych porach nocnych. Niesamowita kreacja Sanady. Może tylko trochę za mało klimatycznej muzyki, ale ogólnie film bardzo przyjemny.
kolego jezeli dla ciebie ten film byl kiepski to ogladaj sobie amerykanskie papki
Film otrzymal statuetke Oscara za najlepszy film nieangielsko-jezyczny lub jak to woli za najlepszy film zagraniczny.
Pozostala piatka lepsza?
Chyba Ty nie masz pojecia o czym i do kogo piszesz?