Nie wiem jak ocenić ten film. Oglądałam go podczas polskiej premiery w kinie i nie wiem czy przez jakość obrazu w kinie i rozproszenie dźwięku nie umknęły mi kluczowe elementy tego obrazu. Trudno było mi rozróżnić nawet postacie momentami.
Dodatkowo nie jestem też fanką Schulza, więc ewidentnie nie był to film skierowany do mnie. Brakuje i to jakieść ścieżki fabularnej, wszystko jest fragmetaryczne wątki nie mają za bardzo początku i końca, ale z tego co wiem podobnie jest też w orginale.
Normalnie kocham animację poklatkową, ale tutaj mnie nie zachwyciła. Bracia podczas spektaklu mówili, że film powstawał 20 lat i no cóż... widać. Już w momencie polskiej premiery ten film jest przestarzały i czuję jakbym oglądała coś z 2000 roku.
Dodatkowo montaż jest monotonny i oglądając miałam uczuci jakby tylko miał na celu wydłużenie filmu. Po prostu mnie nudził.
Krótko mówiąc nic mnie nie urzekło w tym filmie, ale też nie byłam w stanie go zrozumieć, więc waham się w ocenie pomiędzy 1, a 5, ponieważ dla mnie oglądanie tego filmu było nieporozumieniem, ale też zdaję sobie w sprawie,że może mieć coś w sobie czego nie dostrzegam.
Myślę, że dobra uwaga z tym montażem. Uważam, że materiału w filmie jest max na 30-40 minut, nawet uwzględniając niektóre ewidentnie "doklejone" nagrania z aktorami.
Powtarzalność niektórych ujęć była na prawdę nieznośna, a szczególnie bezczelność z jaką bracia Quay robili to doprawdy co chwila. I myślę, że cięzko to tłumaczyć wizją artystyczną, choć oczywiście motyw zagubienia w czasie pasuje do fabuły (dla mnie to bardzo na siłę, szczególnie że momenty te nie są niczym umotywowane).
Uważam, że to zwykły skok na kasę dwóch oszustów, czysta manipulacja aby dostać dofinansowanie na film pełnometrażowy (proszę zauważyć, że wraz z tym montażem na siłę film wynosi niemal dokładne minimum czasu trwania filmu pełnometrażowego, a oprócz dofinansowania także dystrybucję pełnometrażową, a to wszystko także z pieniędzy państwowych (TVP).
Oczywiście nie umniejszam wartości artystycznej kilku scen, ale poczucie bycia oszukanym nie wpływa pozytywnie na odbiór filmu.