Człowiek uzupełnia oglądane bajki i natrafia na kawałek swojego dzieciństwa. Świetna bajka, pamiętam, że jako dzieciak bałem się o bohaterów.
Nie pamiętam jak nazywał się towarzysz Sandokana (ten czerwony/pomarańczowy typ z kowbojskim kapeluszem) , ale najbardziej go lubiłem.
W takich momentach zaczynam się czuć...