Mroczny, niepokojący i niejednoznaczny. Może nawet trochę Polańskiego w tym filmie, chociaż jestem pewien, że on by go zrobił z większym zaangażowaniem. I ta Natalia McLennan! Ale tak naprawdę urzekła mnie rozgrywka pomiędzy trójką bohaterów i uważam, że jest ona pokazana bardzo realistycznie, bez zbędnego heroizmu, bez widowiskowej pompy. W końcówce pojawia się cień wątpliwości, czy oby na pewno wszystko jest takie oczywiste, co bardzo pasuje do nastroju filmu.
Arcydzieło to nie jest, ale totalne dno na pewno też nie (sądząc po wypowiedzi poprzednika). Dla mnie 6/10.