Szczerze film był niezły, tylko mam jeden mały problem. Z jakiego powodu wypchaliście million plot twistów na sam koniec? Nie mówię, że one są złe i trzeba je potępiać. Tylko chodzi mi o to, że głowa bolała i nie było już przyjemności z filmu bo ktoś postanowił zrobić plot twisty na sam koniec. Ale "Searching" jest...
Wyobraźcie sobie film zaczynający się od… tworzenia konta w Windows. Zupełnie jak po formacie albo kupnie nowego PeCeta. Konto zakłada rodzina Kim. Potem mamy długi i wzruszający miks wrzutek do kompa filmów, zdjęć czy innych aktywności, które opowiadają krótką historię familii. Aż mi się przypomniała sekwencja...
Gdyby nie to naciągane i głupie zakończenie film byłby na prawdę solidnym thrillerem. Podoba mi się obserwowanie całej akcji tylko z ekranu komputerów/telefonów i telewizji, pasuje do tematyki filmu.
że szok! Po co dobre zakończenie, jak się prosi złe! No ale pomijając to, realizacja, mistrzostwo ten kto wymyślił, że ma być tak temat tej mrocznej historii uchwycony. Realizatorzy są za pan brat z mediami społecznościowymi, stąd bardzo dobrze im wyszedł ten obraz filmowy! Przemyślane, inaczej i zdecydowanie...
Najnudniejszy film (pseudo) sensacyjny, jaki udało mi się w życiu zobaczyć, a z racji przyjętej konwencji chyba też o zminimalizowanym do granic możliwości budżecie. Nawet przewidywalny od pewnego momentu zwrot akcji nie jest w stanie wynagrodzić widzowi nudy wiejącej z ekranu, na którym przez 90% projekcji oglądamy...
więcejOglądanie wydarzeń przez media społecznościowe to nie dla mnie? Ja wolę wersję tradycyjną... To może podobało by się małolatom? To kryminał podany inaczej .Nie dla mnie;)
Wytrzymałem 5 minut, przewijam dalej i dalej i cały czas widzę ekran komputera na ekranie mojego komputera. Cóż za poroniony pomysł żeby tak nakręcić film. Reżyser chciał być oryginalny ale to nie był dobry pomysł moim zdaniem. Szkoda bo fabuła sądząc z opisów i recenzji ciekawa.
Ojciec zaginionej córki odkrywa jej wirtualny świat, o którym nie miał pojęcia. Thriller w całości rozgrywający się na ekranie komputera nie dostarcza takich atrakcji jak wcześniejsze produkcje nakręcone według tego samego pomysłu na przedstawienie...
40 minut NAGRANIA ZRZUTU EKRANU, dosłownie. Dalej nie wytrzymałam. Nieporozumienie to mało powiedziane.