i zastanawiać się, czy SUKCESEM reżysera i osób, które nas namawiają do pozytywnego, czy raczej ŻYCZENIOWEGO myślenia, nie jest oby omamianie społeczeństwa takimi "kluczami do sukcesu"?
Dla mnie jedno jest pewne: twórcy filmu posiedli sekret, jak zarobić miliony na naiwności widzów.
Generalnie: nieporozumienie.
Czyli wg ciebie wszystko w życiu dzieje się przypadkowo??? Pieniądze zarobili swoją drogą - i bardzo dobrze. Jeżeli zaprzeczasz tym prawom to prawdopodobnie nigdy nie drążyłe(a)ś tematu dlaczego wszystko dzieje się tak, a nie inaczej. I możesz mnie nazwać naiwnym, ale ja dzięki tej "naiwności" osiągam wszytko, czego chcę w swoim życiu.
Właśnie to jest tak, że OMAMIENIE społeczeństwa polega na niedopuszczaniu do opinii społecznej wszelkich przejawów tego o czym opowiada ten film. Stąd w wyniku CELOWEGO niedoinformowania mamy olbrzymie zafałszowanie rzeczywistości w opinii społecznej! Np. taki nasz rodzimy jasnowidz Jackowski (uważany za jednego z 5-ciu najbardziej znanych i cenionych na świecie) chcąc zmienić tą sytuację, postrzegania go jako kuglarza czy szarlatana zbiera dokumenty potwierdzające skuteczność swojej pracy-bo jest to zawodowy jasnowidz. Mam nagraną audycję radiową z przed kilku lat gdzie opowiadał o swojej pracy, wspominając o ponad stu pisemnych podziękowaniach za rozwiązane sprawy od Policji, która to oficjalnie nie przyznaje się do korzystania z pomocy jasnowidzów. Dlaczego -bo jest to temat tabu -MAMY BLOKADĘ INFORMACYJNĄ na takie tematy o, których opowiada także ten film. Dla czerpania zysków i sprawowania kontroli IDEALNE społeczeństwo powinno sie składać z: nastawionych materialistycznie, egoistycznych, zadufanych sobie, skłóconych, głąbów, którzy nawet nie to, że nie mają pojęcia o świecie w którym żyją, ale nawet mają NIE CHCIEĆ MIEĆ POJĘCIA. Dlatego dzięki coraz sprawniejszemu systemowi psychomanipulacji, który wtłacza jako jedyną możliwą materialistyczną wizję świata, skutecznie ośmieszając wszystko co poza nią wykracza, mamy własnie taki, a nie inne REAKCJE OBRONNE na zasadniczo TAJEMNĄ dla pospólstwa wiedzę. Ot i cała historia -kto się odważy wystąpić z ponad szeregu, podważając obowiązująca wizję świata np. taki Kopernik w średniowieczu to zaraz heretyk, szarlatan, sługa diabła -kandydat do spalenia na stosie. Albo Sokrates -zgładzony pod zarzutem psucia młodzieży (nie wspominając już o Jezusie, którego ówcześni uczeni kapłani uznali za bluźniercę). Obecnie nieco zhumanizowały się metody walki z wybitnymi jednostkami i trądami rozwojowymi, które godzą w "ład społeczny" /czyli we władzę i stabilność machiny wyzysku, której sprzyja prymitywizm i ateizm/. Dlatego w naszych czasach walczy się jedynie słowem, które odpowiednio oprawione jest równie skuteczne jak czołgi -co słusznie zauważył już Salin. Przez pół wieku nauka zrobiła ogromny postęp w badaniu ludzkiego umysłu. Znając te tajemnice można bez jednego wystrzału dowolnie kształtować rzeczywistość na skalę globu -chodzi tylko o to aby ludzie nie byli niczego świadomi -aby przypadkiem nie wpadli na to, że istnieje coś poza tym co mogą zobaczyć, iż jest niewidzialna sfera kształtująca ich życie, bo są z nią zespoleni (i to nieświadomie kształtują ją, a niestety gorzej bo najczęściej manipulowani z zewnątrz -dostają gotowe wzorce jak mają myśleć, min w TV -potem to już jest samonapędzająca się machina). Tak więc wezwane (z graffiti na murze) "ludzie myślcie to nie boli" jest jak najbardziej aktualne.
Jeszcze co do "nieporozumienia" jest nim raczej mniemanie, że wszystko jest nastawione na pieniądze. Wydaje mi się, że dla większości twórców, ludzi o duszy artystów czy społeczników mają one drugorzędne, a nieraz marginalne znaczenie (tym bardziej jeśli wie się o co chodzi w sekrecie, NLP, Hunie, Kabale, lub innym systemie, który zapewnia harmonijny rozwój ciała i duszy, gdzie dobra materialne, ich gromadzenie traci znaczenie).
Gdyby wszyscy ludzie ludzie żyli dla pieniędzy, świat wyglądał by inaczej, jak ze scenariusza niejednego filmu grozy i tak zresztą chyli się ku upadkowi przez niefortunny system ekonomiczny.
Film przez autorów i współpracowników był i jest uwieszony w sieci do oblężenia za darmo (chodzi o ideę uczynienia świata lepszym -nawet co bardziej wrażliwa osoba, gdyby nawet miała być skrajnym materialistą zauważy, że nie będzie szczęśliwa o ile nawet miała by wszytko, ale inni w koło byli by biedni,smutni i zagubieni).
Dlaczego książka nie jest również udostępniona gratis (zwolniona z praw autorskich). Bo tak jak to powiada Witold Wójtowicz, człowiek potrafi dopiero coś docenić i wcielić w życie o ile za to zapłaci -jeśli dostanie coś zupełnie gratis, nie zwróci na to nawet uwagi, a jeśli za jakiś kurs słono zapłaci to przyłoży się skrupulatnie wdrażając go w życie, aby pieniądze które wydał na wiedzę się nie zmarnowały. Piotr Majewski też zauważył, że im wyżej podnosi opłatę za abonament na swoim serwisie tym więcej nabywców -ludzie wyrobili w sobie przekonanie, że jeśli coś jest wartościowe to musi być drogie. Dlatego z głupoty nie docenią tego choćby dostawali gratis nawet skarby, perełki wiedzy (do których z pewnością można zaliczyć tę technikę osiągania celu, o której opowiada film sekret -z tym, że godzina to za mało aby przekonać i zachęcić do tego kokoś kto nigdy wcześniej nie zetknął się z tym tematem, a całe jego dotychczasowe wychowanie każe wrzucić jemu to miedzy bajki -tak też ludzie mówili przed skonstruowaniem pierwszego samolotu, to nie możliwe, to nigdy nie poleci -ludzkość się rozwija, aby podążyć za odkryciami typu sekret, popartymi nauką, trzeba mieć tylko otwarty umysł).
Dal mnie najbardziej przekonywujące jest to co mówił sam Jezus o umiejętności czynienia cudów (cytuję z pamięci) "i wy będziecie czynić rzeczy takie jak ja i większe jeszcze". Tak wiec tego można się nauczyć (w czym instruuje min. wiedza zwana Huną) ale jak ostatnio czytam, jest to esencja literatury sukcesu (gdzie siłą wiary, nastawienia kreuje się wydarzenia i własną siłę, wiarę by realizować się w danym zakresie).
Przeczytaj Wallace D. Wattles - Sztuka bogacenia się.
To krótka książeczka, jakby broszura mówiąca o tym samym (sekrecie).
Z tą różnicą, że nie owija w bawełnę, gość daje konkretne rady.
I co najciekawsze wydano to PONAD 100 lat temu! (dzięki czemu, jest zwolnione w praw autorskich -pełno tego do pobrania wprost z najróżniejszych stron sieci). Zupełnie GRATIS nie dla kasy, a bez cukierkowych słówek, bez filmowego show.
Sto lat to za mało aby nie było podejrzenia o oszustwo dla kasy, to poczytaj Biblie (jest tam czarno na białym, bez metafor Jezus uczył praw sekretu -jeśli źle jest czytać przy piwie z obawy przed zniszczeniem zapewne pożyczonej księgi, za 5-10 zł na Allegro dostaniesz wersję CD z podziałem na księgi, w formie plików mp3, które możesz przegrać na tel. i słuchać w codziennej podróży do pracy.
Jeśli Biblia nie jest autorytetem, poczytaj starsze pisma innych religii lub wschodnich czy żydowskich systemów filozoficznych sięgających 4 tyś. lat wstecz. Co tam znajdziesz, to samo co w filmie sekret, tylko podane w inny sposób, z wieloma szczegółami, których zapewne nie chciał byś zrozumieć, za obawy przed zmianą szarego życia do którego przywykłeś, w którym czujesz się bezpiecznie. Nie martw się mam to samo, także boję się wypłynąć na głębię niepoznanego, tak już jest z ludźmi, mają irracjonalny opór przed wszystkim co nowe. Dlatego temat sekretu jest niszowy i taki zostanie, do póki dla wygody, z lenistwa, dla spokoju sumienia będziemy się sami okłamywać, że nic się nie da zmienić na lepsze i żyć w starym śmietniku narzekając jakie to życie jest beznadziejne.
Rynek księgarski jest obecnie nasycony rożnego rodzaju profesjonalnymi poradnikami odwołującymi się do sekretu. Nie autorstwa dorobkiewiczów, czy amatorów, ale tłumaczeniami z zachodu, z USA z pod pióra multimilionerów, osób mających swoje koncerny.
Od których na temat sekretu ( w ROKU 1937 ) wyciągną bardzo wiele Napoleon Hill w dziele 'Myśl i bogać się' obwołanym bestselerem wszech czasów. Jeśli jesteś niecierpliwy nie musisz zaraz poszukiwać książki, są wydawnictwa internetowe, które w mig po wpłacie prześlą Tobie wersję PDF lub mp3.
Jeśli mimo zbicia argumentu ('sekciarstwo dla kasy') nadal uwarzysz, że sekret to ściema to brak ci odwagi, najpewniej dlatego, że wybierasz łatwiejszą drogę ignorancji tematu, jako ściemy. W przeciwnym razie czekało by Ciebie nie lada wyzwanie, zweryfikowanie swego życia, dzięki rzeczowym lekturom, spojrzenie na wszystko z innej strony. Jeśli narzekamy, że nie mamy tego co chcemy, a dostaniemy na zdobycie tego receptę to dalej nic nie robiąc będziemy mogli tylko narzekać na siebie samych. Na to, że nie wykorzystujemy szansy. Jeśli nie stać nas na oderwanie się od starych przyzwyczajeń, od stereotypowej wizji świata, jeśli zgrozą napełnia nas myśl o pracy nad sobą i zmiany swych nawyków, to instynktownie odrzucamy, wyszydzamy wszystko co daje ku temu szanse abyśmy mogli spełnić swe takie, czy inne pragnienia. Jeśli ktoś ich nie ma -to po co wchodzi na to forum i spami.
Każdy życzył by sobie, aby sekret działał -nie każdy tylko wierzy w swoje siły, bo wszystko nawet podjecie zaleceń poradnika wymaga pracy, wyrzeczeń, dyscypliny -czyli jakiejś inwestycji, nie tylko samego czasu, a wysiłku, nadziei, wystawienia na próbę wiary w siebie -że potrafię, iż uda mi się i zdobędę, uzyskam to czy tamto, że umiem podjąć temat i wykorzystać wiedzę podaną na tacy.
Przemyśl to co Ciebie motywuje do przytakiwania sceptykom, albo zakładania nowych wątków typu 'przyciągnąłem piwo'.
Piwo to tylko ucieczka, jak TV, rozmowy z ludźmi o niczym, czy pisanie, co sam robię (Łatwo jest radzić innym, a samemu trudno zmieniać życie:) Rozumiem Cię, sekret to zbyt dziwna, zbyt nieziemska pozycja, trzeba zacząć od czegoś bardziej swojskiego, przystępnego. Zachęcam do świetnej publikacji, niewielkiej, ale za to z praktycznej z naukowym objaśnieniem: Filozofia kaizen.
System ten jest genialny -był stosowany w USA podczas II-wojny światowej, do zwiększenia wydajności produkcji (obecnie popularny w Japonii, sprawdzający się w korporacjach (nie ma tam ani cienia sekciarstwa, czysta praktyka z nastawieniem na efekt).
Dowiedziałem się min, że kontuzjowani sportowcy ćwiczą w wyobraźni uzyskując zbliżone, czy takie same efekty jak na bieżni. Wiele ciekawostek, przybliżających możliwości umysłu, oraz jego właściwości, w tym naturę blokad, lęku przed zmianą.
Jest to filozofia małych kroków, do zastosowania niemal wszędzie we wszystkim, niezwykle skuteczna, a początek pracy z nią opiera się właśnie na wyobrażeniach (to co jest esencją sekretu).
Powodzenia