PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=408150}

Sekret

The Secret
2006
6,1 6,4 tys. ocen
6,1 10 1 6387
9,0 2 krytyków
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Większość osób tu piszących wzięła zbyt dosłownie wszystko co ukazane jest w tym filmie

Jest takie powiedzenie: „Masz mózg, to go używaj” Niestety dużo oglądających go osób nie myśli, nie filtruje informacji i nie wyciąga wniosków tylko łykają wszystko jak młode pelikany :D

W tym filmie przedstawiona jest wspaniała filozofia, ale trzeba zdać sobie sprawę że :
Po pierwsze to tylko część
Po drugie to film z Hollywood zrobiony w „efektami” wyolbrzymiono pewne kwestie( w sposób nawet zabawny)

Ktoś niżej napisał ze Megan Fox nie przyszła do niego i prawo nie działa. Jak bym napisał ze to nie prawo zawiodło tylko pewna cześć ciała odpowiedzialna za myślenie :D ( Bez urazy kolego, po prostu dałeś idealny przykład, jeśli nie była to prowokacja)

W tym filmie nie chodzi o to żeby po obejrzeniu usiąść i wizualizować nowe Ferrari, które samo ma się pojawić, bo to wielka bzdura

Można ten film wykorzystać w dobry sposób, mianowicie mieć cele, te krótko i długo terminowe dążyć do ich realizacji, wierzyć że się spełnią i być pozytywnym. Warto też mieć marzenia i dążyć do nich, ale trzeba mieć kontakt z rzeczywistością i wiedzieć że to marzenia.
W filmie działanie jest zaznaczone w kilku momentach ale z powodu „hucznego” przekazu filmu to może umknąć. Są wypowiadane tam takie kwestie jak: działaj, zrób pierwszy krok, i wiele innych.

Działanie jest sprawą kluczową i poświęcona jest temu cala drugą cześć filmu (The Seckret 2) czyli The Opus. Trzeba działać, dążyć do realizacji zamierzeń, podejmować wyzwania bo samo myślenie, wizualizowanie i czucie nic nie da. Do póki nie opuścimy swojej „cieplutkiej strefy komfortu” i nie zaczniemy działać to nic nie osiągniemy. Po angielsku prawo przyciągania to Law of Attraction. W słowie Attraction zawiera się action, czyli działanie. Musi być ono zgodne z oczekiwaniami(czyli prośbami,)

Polecał bym jeszcze przeczytać Joe Vitale „Klucz do sekretu. Przyciągnij do siebie wszystko, czego pragniesz” Autor co prawda też mocno tam „leje wodę” ale można wyciągnąć bardzo wiele wartościowych informacji. Najważniejszą jest ze trzeba być jak to nazywa autor „oczyszczonym” Czyli nie mieć blokad, nie dusić w sobie negatywnych uczuć, być szczęśliwym i wdzięcznym już teraz. ( pisząc w skrócie)

Jak widzicie można ten film wykorzystać lub wyśmiać, wybór należy do każdego z nas. Dopiero po jego obejrzeniu zdałem sobie sprawę że Polska to kraj malkontentów. Większość ludzi ma bardzo paskudne miny, wciąż na coś narzekają, skupiają się na problemach zamiast skupić się na rozwiązaniach i zacząć działać. Lepiej jest żyć będąc szczęśliwym niż wiecznie na wszystko narzekać, oskarżać i być smutnym

Luke2333

zajmujesz się psychologią czy "tylko" racjonalnym myśleniem?:):) jak dla mnie Twoja recenzja jest świetna! mam nadzieję że skorzystają Ci do których piszesz... :D

anuta

Jeśli chodzi zajmowanie się zawodowe, to nigdy nie miałem z tym nic wspólnego, zarówno w pracy jak i na studiach. Po prostu po obejrzeniu tego filmu jakieś 3 lata temu zacząłem się interesować takimi książkami ( bo film to tylko te 2 części). W wolnych chwilach czytałem rożne książki z nazwijmy to „rozwoju osobistego” , stąd teraz moje wyrobione poglądy i szersze spojrzenie od tych co obejrzeli tylko ten film i potraktowali to bardzo dosłownie.

ocenił(a) film na 10
Luke2333

Też miałem podobną historię (obejrzałem ten film przed kilkoma laty i zainteresowałem się tematem).
Tyle, że tutaj miałbym pytanie (bo zaciekawiłeś mnie). Czego w tym filmie nie należałoby traktować dosłownie?

Luke2333

Bardzo dobra i ładnie napisana opinia... IMO utrafiłeś brachu w sedno.

Po obejrzeniu tego filmu pewnie wielu niezaradnych życiowo ludzi zmieni swoje codzienne myślenie z "wszystko jest do czterech liter, szef mnie wkurza, żona się puszcza, a znajomi uważają za nudziarza i unikają mnie" na "jutro będzie lepiej, zostanę milionerem, wymienię żonę na lepszy model i będę otoczony wianuszkiem fantastycznych i zabawnych przyjaciół", ale przez to, że nic w tym kierunku nie zrobią (nie poszerzą swoich kwalifikacji, nie zmienią pracy, nie rozstaną się z żoną, do której czują już tylko nienawiść / nie zaczną dbać o żonę i związek, by odnowić uczucie i nie znajdą sobie hobby, by być bardziej interesującym i przyciągać do siebie interesujących ludzi) nic się w ich życiu nie zmieni i zaczną zwalać winę na innych (bo ten "sekret" nie zadziałał, reżyserzy to pierdoły) opcjonalnie stwierdzą: "pewnie zrobiłem coś źle i dlatego nie zadziałało".

Można zmienić swój charakter na lepsze, zwłaszcza, jeśli komuś na tym zależy, więc teoretycznie można się przedzierzgnąć z niezaradnego w obrotnego gościa, ale nie sądzę, żeby jeden film był do tego wystarczającą motywacją. I to taki, który raczej sugeruje rozwiązanie: "wystarczy posiedzieć, myśleć pozytywnie i wszystko się samo zrobi".

ocenił(a) film na 10
Pantegram

Nie masz pojęcia o sekrecie i to co piszesz tu jest śmieszne. Sekret to wysoce zaawansowana wiedza ezoteryczna, stosowana w kręgach wtajemniczenia od setek lat, a obecnie dyskutowana przez szersze ELITY kulturotwórcze więc wiesz Sorry, ale masz pojęcie takie jak niemowlę o technice radiowej. Więc raz jeszcze proszę zaoszczędź sobie czasu na dyskusje i zapoznaj się z tematem (zamiast próbować snuć domysły na nie wiedzy) zaczynając choćby od filmów tego typu (jak wspomniane).

O czym od dawna wiedzieli i mówili naukowcy (a co zostało utajnione)

Komunikacja po kwantach PL
http://www.youtube.com/watch?v=-0o4FljPXNk

W prosty sposób wyjaśnione jak działa podświadomość:
Świadome kształtowanie własnego życia
http://www.youtube.com/watch?v=Hkr7xHeYPps&list=PLC7E885938AA23F8F


Każdy jest stwórcą - Nowoczesna nauka na tropie myśli, emocji, uczuć i przekonań
http://www.youtube.com/watch?v=oCimXVSaKnU
________________________________________________________________________________ ________

Bardziej zaawansowany cykl wykładów o naturze rzeczywistości (z programu niezależnej telewizji)

Nauka i technologia nowej ery - 24.04.2012
http://www.youtube.com/watch?v=gFAZn_6pRe8


Nauka i Technologia Nowej Ery - 10.07.2012 - nowości ze świata technologii -torus boska matryca
(od 30-tej minuty)
http://www.youtube.com/watch?v=y7h7QRqcYKg

Nauka i technologia nowej ery - 08.05.2012
Boska matryca inteligentny projekt.
(Od 42 minuty)
http://www.youtube.com/watch?v=3-uF8W-0Ylk


Nauka i technologia nowej ery - 15.05.2012 cz. 3
http://www.youtube.com/watch?v=M1IKb3hIbOQ

________________________________________________________________________________ _

Co do pracy nad sobą, zmiany. Jest ona nie mal NIE MOŻLIWA jeśli pracuje się nad skutkiem nie przyczyną.
A to co obserwujemy, jak postrzegamy rzeczy to skutek (świat materialny jest wtórny to rodzaj lustra).
Na tym to polega, aby w psychologii nie rozwiązywać problemu, a go przemieszczać (taj jak w medycynie nie leczyć, a zalecać
nikomu nie są potrzebni, zdrowi mądrzy niezależni, silni psychicznie ludzie -koncernom potrzebni są klienci UZALEŻNIENI i powracający.
Czyli nie zdrowi, a jako tako wegetujący, działający aby zarabiać i zastraszeni, nieszczęśliwy, osłabieni i ZDANI NA NICH! To cała filozofia systemu... Sekret (ta technika) to czubek góry lodowej jeden z setek przemilczanych szybkich metod zmiany.. ku wyzwoleniu i niezależności ..

zjonizowany

Możesz się boczyć, ale jestem święcie przekonana, że wielu ludzi właśnie tak odbierze Sekret, jak opisałam. Wolności słowa mi nie odbierzesz, chyba że zmienisz konstytucję :p

I co istotne, bo chyba zasadniczej rzeczy nie pojąłeś:
OPISAŁAM, JAK WG MNIE LUDZIE ODBIORĄ SEKRET, A NIE JAK JA GO ODBIERAM.
Więc nie wiem skąd wysnułeś wniosek, że nie mam pojęcia o Sekrecie, skoro nie przedstawiłam własnej interpretacji, dopiero na podstawie której to mógłbyś to ocenić. Podejrzewam, że odebrałeś mój post osobiście - i tu Twój kolejny błąd, bo pisałam o WIELU ludziach, a nie WSZYSTKICH, więc oczywistym dla mnie jest, że nie oceniam konkretnie Ciebie czy kogokolwiek, stawiam tylko pewną fatalistyczną hipotezę.

"ELITY kulturotwórcze." Czyli co, wg Ciebie, jak nie należę do "elity" (cokolwiek by to nie znaczyło), to nie mam prawa do własnego zdania? o.O Człowieku, czy Ty w ogóle jesteś za demokracją? Sekret to dość demokratyczna idea, a tu taki despotyzm w Twoich poglądach, wietrzę sprzeczność.

Wybacz, ze źródłami się nie zapoznam w najbliższym czasie, bo:
- posiadam już obszerną (chociaż nie ekspercką oczywiście, ale ponadprzeciętną) wiedzę z psychologii, filozofii, religioznawstwa, ezoteryki i rozwoju osobistego, IMO w zupełności wystarczającą do brania udziału w dyskusjach
- w najbliższym czasie planuję poszerzać swoją wiedzę z zakresu informatyki kwantowej, i ponieważ jest to dla mnie nieporównywalnie bardziej interesujące zagadnienie, pozostałe źródła naukowe muszą poczekać do lepszych czasów :)

"Co do pracy nad sobą, zmiany. Jest ona nie mal NIE MOŻLIWA jeśli pracuje się nad skutkiem nie przyczyną."
Ja we własnym życiu przeszłam kilka metamorfoz, wychodziłam z głębokich dołów, więc wiem, jak trudna jest praca nad sobą, ale nie mogę stwierdzić, że niemożliwa, skoro sama jej już wielokrotnie dokonałam z bardzo pozytywnymi efektami i nadal dokonuję ;)

"A to co obserwujemy, jak postrzegamy rzeczy to skutek (świat materialny jest wtórny to rodzaj lustra)."
Jak najbardziej masz prawo do iście platońskich poglądów, ale nie narzucaj tego innym. Zauważ, że Platon w każdym podręczniku filozofii jest bliżej początku niż końca, delikatnie mówiąc ;) tak więc filozofia zdążyła wypracować wiele innych, IMO lepszych koncepcji, niż platoński dualizm, notabene opierając się m. in. właśnie na dorobku Platona. Serdecznie polecam zapoznać się z poglądami również innych filozofów, z pewnością niesamowicie poszerzy Ci to perspektywę.
Dobra, bardzo czytelna książka - podręcznik filozfii to "Słownik myśli filozoficznej" M.Kuziak, S. Rzepczyński, D. Sikorski, T. Sucharski, T. Tomasik - bardzo łatwo będzie Ci tam wyszukać interesujące Cię zagadnienia, które na pewno będą przystępnie i obszernie opisane. A dla przyjemności polecę Ci jeszcze "Świat Zofii" J. Gaardera, bardzo ciekawa i przystępna w odbiorze, a jednocześnie merytoryczna lektura ;)

Dalej... kolejne teorie spiskowe wg mnie. Nie popieram, nie zaprzeczam, zachowam swoje ambiwalentne zdanie dla siebie, by nie przedłużać.

ocenił(a) film na 10
Pantegram

Dla odmiany /po wstępie/ streszczę się (i z góry dziękuję za cierpliwość w lekturze tamtej odpowiedzi, gdzie zawarłem już stanowisko odnośnie roli sekretu i trudności, nie łatwych okoliczności, w jego zrozumieniu -co dopiero może stanowić o możliwości przyjęcia -jest jednak wielu, którzy go rozumieją, uznają, ale odrzucają jako droga na skróty -osoby uduchowione, wolą przerabiać swoje życie świadomiej niż zamawiać gotowe.. no ułatwiać sobie, bo to część rozwoju duszy.. zmaganie). Tak czy inaczej sekret jest dal wąskiej grupy ludzi (i nie zależnie od wiedzy o jego prawach, po prostu nie każdemu leży nawet gdy go zna i rozumie). Tak jak wszystko gusta, drogi są różne (świat bogaty, dla każdego jakieś ciekawe zajęcie, inie wszyscy muszą korzystać z sań, można i piechotą, rowerkiem, rolkami, można konstruować samoloty i cieszyć się grą na 100 sposobów). To jest wolność, więc nie myśl że cię namawiam.. wyjaśniam tylko to co zdaje się być naleciałością tego powszechnego sposobu myślenia nie sprzyjającego rozwoju nowej wiedzy... masowej kontroli jak to opowiedziałem tu: http://www.filmweb.pl/film/Sekret-2006-408150/discussion/Dziwactwo+Prawo+czego+1 +10,2105608
Wymieniając na końcu link do filmiku "System Edukacji(Indoktrynacja)"

1. Twierdzisz, że stawiasz tylko hipotezę.. że nie chodzi o Ciebie, że pisałaś o tym jak (domniemanie wg. Ciebie) większość ludzi interpretuje sekret. Jest przysłowie "uderz w stół, a nożyce się odezwą" -czyli jednak dotknęło to Ciebie. Lecz wiec, że dla mnie to przecież wszystko jedno.. czy to Twój pogląd czy naprawdę nie zasłaniasz się ludźmi, lub znajomymi jak to się zwykle robi w dyskusjach aby nie odbierać jej skutku osobiście w jej trakcie. Przecież jesteśmy tu anonimowi, nikt nas nie będzie za to sądził (tylko my sami siebie osądzamy, wydając się sobie samemu nie wystarczająco dobrzy -co jest znów jakąś naleciałością szkodliwego systemu wychowawczego i można sobie w sadzić gdzieś przejmowanie się sobą). Pozwólmy sobie być zadowoleni z siebie bez względu na wszystko, bo to jednoczesne danie prawa innym do tego samego (czyli warunek pokoju między ludźmi, bez względu jacy są).

2. Masz prawo do własnego zadnia, nikt Tobie jego nie zabrania (jak pisałem tu i tam, ludzie to co chcą sobie myśleć mogą, mają prawo i tak robią -czemu nie dziwiłem, ani nie zabraniałem -na tym polega wszak ta gra -wolność totalna:) Znów chciało by się przytoczyć ww. przysłowie (widać w tej dyskusji przeinterpretowujesz me wypowiedzi, tak ja byś miała w tym zakresie jakiś kompleks.. cóż nic mi do tego.. tylko to mi przychodzi do głowy, bo przypisujesz mi coś o czym nie mówię nigdzie, nie poszanowanie wolności słowa, wyborów.. Zauważ, że czasem godzę się nawet z przeciwnikami Sekretu /choć to już po stoczonej dyskusji, bo o to chodzi aby czymś się zająć, zatrzeć kopie -to jest rozwojowe, ukazuje alternatywny punkt wiedzenia każdej stronie). Nie ma wzorca prawdy, dobra uniwersalnego dla wszystkich, każdy jest w innym punkcie rozwoju i potrzebuje czegoś innego (nie dogodzisz wszystkim jednym). Sztuką jest akceptacja inności i rozumiem to:)

3. Jak mogę mówić o Tobie cokolwiek nie znając Ciebie (nie oceniam Cię, a sama robisz to jakby domniemywając.. czyli na rozmówcie rzutujesz swój brak akceptacji, niepewność siebie. Stąd takie niesłuszne zarzuty co do mnie, że niby odbieram ci wolność słowa lub chodzi o to, że nie należysz do elity.. przecież nie mogę mieć pojęcia.. Wzmiankując o elicie kulturalnej zasygnalizowałem tylko, to że Sekret to poważny temat, a nie dziecinna sprawa, tak jak to jasno ZASUGEROWAŁAŚ pierwszym zdaniem (cytuję): "W takim razie ten Twój sekret to porady dla jakiś kuternóg które sądzą, że jak będą siedzieć i płakać, to się samo naprawi". Co mnie nie dziwi, bo jest wpisaniem się w trę ignorancji na tym forum (na zasadzie jeśli coś jest nie zrozumiałe to jest złe, głupie dla głupków).

4. Demokracja.. co to takiego jest demokracja czy wiesz w ogóle co się dzieje w polityce*.. Że powołujesz się na nią w takim kontekście. To nie jest demokracja to UKRYTY TOTALITARYZM (pod maską demokracji, która jest dla myślących samodzielnie łatwa do przejrzenia -znaczy to oczywiste, że nie mamy tu żadnej demokracji tylko szopkę, atrapę dla naiwnych..). DEMOKRACJA do rząd ludu, gdzie SAMI decydujemy (tu tego nie ma, decyduje się za nas podstawiając nam gotowca.. Pantizokracja to było by lepsze:)

*-niezależnie kogo wybierzesz jaką partie to i tak zrealizowany zostanie z góry podjęty program (można mnożyć przykłady zwykle nie realizuje się obietnic wyborczych, a nieraz realizuje zupełnie odwrotne programy -konkurencji np. SLD w kampanii wyborczej jako sztandarowy punk przedstawiało reformę terytorialną. Wygrała Solidarność i ZREALIZOWALI program SLD:) To jest kuriozum co się dzieje w polityce, będą z tego się śmiać za kilkaset lat (patrząc na nasze czasy jak na terror średniowiecza -tylko narzędzia się udoskonaliły -propaganda lepsza od czołgów jak zauważył [największy kat swego narodu] Stalin). To dzieje się na globalną skalę "medio-kracja" -co wmówisz ludziom to zrobią, tak pomyślą, zagłosują (opozycja to tylko SZOPKA, kontrolowana zasłona dymna -przykładem jest Lepper -jak głosowała jego partia sprzeniewierzając się wyborcą, aby przeszły newralgiczne ustawy.. widać z czasem popularność uderzyła mu do głowy, chciał się usamodzielnić i został sprzątnięty -upozorowano samobójstwo). Wybacz za tę wstawkę (polityka to był z dekadę temu mój konik, sam działałem w nie jednej organizacji poznawszy to szambo od środka -nic dodać nic ująć tylko mafia -to co się dzieje jeży włos na głowie, scenariusze na thrillery). Ale z perspektywy kosmicznej to tylko gra i o to chodzi aby było ciekawe (coś się dzieje, wysokie stopień skomplikowania, trudności = dobra gra:) Poprawka tylko o tym chciałem napisać -nie licz na sprawiedliwość, prawdę, bo tego nie uświadczysz (Twój los jest w Twoich rękach, poprzez samodoskonalenie, samodzielną edukacje możesz wznieść się na wyższy poziom, a tak to hodowla dojnej trzody -szkoła -wstępne formatowanie zachowań -potem cykl -dom - praca, w przerwach programowanie w TV lub z ambony i gotowy trybik w maszynie -plus dodatkowa kontrola rozwoju świadomości przez jedzenie, chemie, farmakologie).Odżywianie jest niezwykle istotne (jedzenie jako broń -wyobrażasz sobie -to brzmi jak z S-F ale jest sprytne. Wystarczy wyeliminować rolnictwo indywidualne, przejąć kontrolę i zmodyfikować produkty, dodając jak do pasty do zębów czegoś co psuje komunikacje w mózgu, o jak popularny alkohol nie tylko niszczy komórki). Niezłe prawda -jak masz napis, czarno na białym że coś szkodzi, zabija -np. palenie to ludzie i tak tego używają. Najbogatsi nie kupują tego chemicznego świństwa, tak jak nie korzystają z systemu opieki zdrowotnej. Ostatnio chodzi o to aby drastycznie zmniejszyć populacje.. choroby, wczesne zgodny są pożądane (stąd rozmontowuje się system zdrowotny i truje ludzi zamiast leczyć). Oczywiście jak dysponujesz grubą gotówką to możesz skorzystać z prywatnej profesjonalnej opieki medycznej (czyli robi się jasny podział na umieralnie, trupiarnie i luksusowe kurorty, uzdrowiska, sanatoria). Widać zatem kto rządzi, po owocach (w demokracji, byłby sprawowany interes tłumu skoro tłum wymiera -a tak interes najbogatszych i nawet nie lokalnych, bo głownie ponadnarodowych grup, korporacji).


5. O pracy nad sobą jako pracy poza źródłem problemu (na problemie) napisałem że zmiana jest "NIEMAL nie możliwa" (nie "nie możliwa") to jest różnica. Chodzi o idę łatwości, a nie trudności (której właśnie dlatego zaznałaś, po zapewne polegasz na powszechnym modelu pracy z problemem, przepracowania go). Patrz na lustro.. czy można w nim coś zmienić.. skoro ono jest odbiciem. Świat zewnętrzny, w Tym Ty tak jak siebie postrzegasz (stan faktyczny) to jest rodzaj ODBICIA w lustrze (gdzie źródłem obrazu jest wnętrze, głębia duszy, zapis w podświadomości). Jeśli nie sięga się do źródła, a do lustra zmiana jest TRUDNA (czuje się opór). Za to manewrowanie u źródła jest tym łatwiejsze im dalej sięgasz (to rodzaj przekładni -konstrukcja warstwowa, jak we władzy -rozkład piramidalny- góra to źródło informacji. U góry jeden rozkaz i masz nowe prawo, u dołu konieczne jest masa oporu i tak góra wygra, bo narzuca -podobno nie da się zaprzeczyć swojej duszy, ona zawsze wygrywa -można ją tylko tłumić, ale to niesie BÓL, istnienia, osamotnienie, pustkę, a bycie w zgodzie pełnię, radość, szczęście -trzeba dodać bez względu na okoliczności zewnętrzne -bo życie toczy się wewnątrz Ciebie, to na zewnątrz to dekoracja -twą wolnością jest jej interpretacja niezależna).
Podsumowując miałem na myśli, że dzięki technice Sekretu można ŁATWO, bo u źródła dokonywać zmiany (jest ona niemal nie możliwa, gdy robi się to odwrotnie -czyli skupia na problemie, zamiast go zignorować -tak, uznać że nie istnieje.. Bo w większości problemy to twory, jakby mary umysłu -on sam je wymyśla i podtrzymuje, gdy odpuścisz myślenie, przejmowanie się to PROBLEM ZNIKNIE ot tak po prostu -taką technikę stosuje np. Tony Robbins, który ponoć bierze ogromne pieniądze -bo jest aż tak skuteczny, no sławny).

6. Szczerze nawet nie wiedziałem, że to poglądy Platona (znaczy coś kojarzę z wykładów filozofii -"świat idei"). Gdzie to narzucam.. Ja tylko twierdzę, że zostało to UDOWODNIONE naukowo i tyle. Czyli to tak jak z Kopernikiem.. nie on pierwszy na to wpadł, ale nim się to upowszechniło domyślnie mało kto w to wierzył. Wyobraź sobie 2 mnichów w czasach Kopernika. Jeden mówi.. udowodniono naukowo, że Ziemia nie jest w centrum.. Drugi odpowiada "-Nie narzucaj mi tego" (w domyśle -to jakaś stara kontrowersyjna teoria układu kosmosu od Majów). Wydaje mi się, że skoro żyjemy w czasach internetu, ogólnodostępnej informacji nie jest to kwestia zapoznania się z jakimś dziełem jednego naukowca (jak wtedy odnalezienia i uznania niszowego dzieła Kopernika, który postawił wszystko na głowie). Masz z rożnych dziedzin MASĘ informacji na ten temat (potwierdzających to) w sieci, samych filmów, min. wywiadu z naukowcami jest na pęczki, na temat nie materialności materii. To nie jest jakiś pogląd Platoński, a rzeczywistość:) o której jednak ciemna masa nie wie i szubko się nie dowie (między nauką masy zbędnych rzeczy w szkole, a 10-cio godziną pracą, nie mają już czasu, ochoty wiary tylko włączają TV, podobno na polaka przypada jakiś ułamek książki czytanej rocznie, a jakie to książki -romanse?) Więc o czym tu mówić, wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki -wystarczy wpisać "natura rzeczywistości" itp. Rozumiem, że nie można tak od razu, ni z gruszki ni z piet różki mówić -"świat nie istnieje" to rodzaj wirtualnej gry. Cóż wybacz mi szczerość, popełniam błąd zakładając, że to co dla mnie stało sie oczywiste może być też dla innych łatwe do przyjęcia (że wystarczy o tym powiedzieć).
Zapomniałem że to może razić i być odebrane jak narzucanie czegoś czego nie ma (jakaś idea Platona). Nie pracuję i przez ostatnie parę lat interesowałem się głównie tym, czytając i oglądając wiele o tym (wiec mam inne podejście). Cóż dzięki za uwagę.. będę ostrożniejszy na przyszłość (wtajemniczać małymi krokami -jak w tajnych bractwach, stopniowo:)

6.b) Widzisz, czytanie o filozofach, ich poglądach to dla mnie strata czasu, gdyż czerpię z innych źródeł, nie będących zgadywaniem, snuciem teorii.. Jestem wśród.. osób, które podjęły dialog z... (przykro mi, ale nie uwierzysz dlatego nie mogę powiedzieć). Tylko tyle, że nie trzeba szukać czegoś co jest już gotowe. Więc nie szukam, znalazłem (a ilość wiedzy mnie przytłacza, jest nie do zapamiętania -może za ileś set lat to dotrze do ludzi, może za ileś tysięcy się spopularyzuje -nieskromnie mówiąc mam dostęp do wiedzy jakby z przyszłości, dlatego też tutaj niezwykłe postaci wytężające swe zdolności intelektualne, choćby miały super inteligencje, nadal są na poziomie jakby przedszkola, stawiania teorii, snucia domysłów, chodzeniu po omacku). Innymi słowy nasza cywilizacja to poziom jakby przedszkola (najmądrzejszy przedszkolak to nadal przedszkolak). Skoro można czerpać wiedzę z poziomu liceum lub uniwerku (póki co odpuszczam to sobie, nie spiesząc się, ale zdaję sprawę, że są wyższe poziomy wglądu -bo stykam z ludźmi, którzy tym żyją).

O.k. dobra -masz super podejście do teorii spiskowych, tak trzymać -dystans jest najlepszym panaceum na zaśmiecenie umysłu zbędnymi i często negatywnymi informacjami. To jest nie potrzebne na co dzień, a gdy przyjdzie na to czas, to zapewne do Ciebie to i owo przywędruje (jako przypadkiem odtworzony film, wysłuchana rozmowa). To jest inteligentna gra, znaczy rzeczywistość (nie ma przypadków, wszystko dzieje się jak powinno, jest zsynchronizowane wobec celów, programów w podświadomości -które możemy sobie sami zmieniać dowolnie o ile o tym wiemy, za to cenię sekret -że o tym mówi wprost -że myśli kształtują rzeczywistość).








ocenił(a) film na 10
Pantegram

Dla odmiany /po wstępie/ streszczę się (i z góry dziękuję za cierpliwość w lekturze tamtej odpowiedzi, gdzie zawarłem już stanowisko odnośnie roli sekretu i trudności, nie łatwych okoliczności, w jego zrozumieniu -co dopiero może stanowić o możliwości przyjęcia -jest jednak wielu, którzy go rozumieją, uznają, ale odrzucają jako droga na skróty -osoby uduchowione, wolą przerabiać swoje życie świadomiej niż zamawiać gotowe.. no ułatwiać sobie, bo to część rozwoju duszy.. zmaganie). Tak czy inaczej sekret jest dal wąskiej grupy ludzi (i nie zależnie od wiedzy o jego prawach, po prostu nie każdemu leży nawet gdy go zna i rozumie). Tak jak wszystko gusta, drogi są różne (świat bogaty, dla każdego jakieś ciekawe zajęcie, inie wszyscy muszą korzystać z sań, można i piechotą, rowerkiem, rolkami, można konstruować samoloty i cieszyć się grą na 100 sposobów). To jest wolność, więc nie myśl że cię namawiam.. wyjaśniam tylko to co zdaje się być naleciałością tego powszechnego sposobu myślenia nie sprzyjającego rozwoju nowej wiedzy... masowej kontroli jak to opowiedziałem tu: http://www.filmweb.pl/film/Sekret-2006-408150/discussion/Dziwactwo+Prawo+czego+1 +10,2105608
Wymieniając na końcu link do filmiku "System Edukacji(Indoktrynacja)"

1. Twierdzisz, że stawiasz tylko hipotezę.. że nie chodzi o Ciebie, że pisałaś o tym jak (domniemanie wg. Ciebie) większość ludzi interpretuje sekret. Jest przysłowie "uderz w stół, a nożyce się odezwą" -czyli jednak dotknęło to Ciebie. Lecz wiec, że dla mnie to przecież wszystko jedno.. czy to Twój pogląd czy naprawdę nie zasłaniasz się ludźmi, lub znajomymi jak to się zwykle robi w dyskusjach aby nie odbierać jej skutku osobiście w jej trakcie. Przecież jesteśmy tu anonimowi, nikt nas nie będzie za to sądził (tylko my sami siebie osądzamy, wydając się sobie samemu nie wystarczająco dobrzy -co jest znów jakąś naleciałością szkodliwego systemu wychowawczego i można sobie w sadzić gdzieś przejmowanie się sobą). Pozwólmy sobie być zadowoleni z siebie bez względu na wszystko, bo to jednoczesne danie prawa innym do tego samego (czyli warunek pokoju między ludźmi, bez względu jacy są).

2. Masz prawo do własnego zadnia, nikt Tobie jego nie zabrania (jak pisałem tu i tam, ludzie to co chcą sobie myśleć mogą, mają prawo i tak robią -czemu nie dziwiłem, ani nie zabraniałem -na tym polega wszak ta gra -wolność totalna:) Znów chciało by się przytoczyć ww. przysłowie (widać w tej dyskusji przeinterpretowujesz me wypowiedzi, tak ja byś miała w tym zakresie jakiś kompleks.. cóż nic mi do tego.. tylko to mi przychodzi do głowy, bo przypisujesz mi coś o czym nie mówię nigdzie, nie poszanowanie wolności słowa, wyborów.. Zauważ, że czasem godzę się nawet z przeciwnikami Sekretu /choć to już po stoczonej dyskusji, bo o to chodzi aby czymś się zająć, zatrzeć kopie -to jest rozwojowe, ukazuje alternatywny punkt wiedzenia każdej stronie). Nie ma wzorca prawdy, dobra uniwersalnego dla wszystkich, każdy jest w innym punkcie rozwoju i potrzebuje czegoś innego (nie dogodzisz wszystkim jednym). Sztuką jest akceptacja inności i rozumiem to:)

3. Jak mogę mówić o Tobie cokolwiek nie znając Ciebie (nie oceniam Cię, a sama robisz to jakby domniemywając.. czyli na rozmówcie rzutujesz swój brak akceptacji, niepewność siebie. Stąd takie niesłuszne zarzuty co do mnie, że niby odbieram ci wolność słowa lub chodzi o to, że nie należysz do elity.. przecież nie mogę mieć pojęcia.. Wzmiankując o elicie kulturalnej zasygnalizowałem tylko, to że Sekret to poważny temat, a nie dziecinna sprawa, tak jak to jasno ZASUGEROWAŁAŚ pierwszym zdaniem (cytuję): "W takim razie ten Twój sekret to porady dla jakiś kuternóg które sądzą, że jak będą siedzieć i płakać, to się samo naprawi". Co mnie nie dziwi, bo jest wpisaniem się w trę ignorancji na tym forum (na zasadzie jeśli coś jest nie zrozumiałe to jest złe, głupie dla głupków).

4. Demokracja.. co to takiego jest demokracja czy wiesz w ogóle co się dzieje w polityce*.. Że powołujesz się na nią w takim kontekście. To nie jest demokracja to UKRYTY TOTALITARYZM (pod maską demokracji, która jest dla myślących samodzielnie łatwa do przejrzenia -znaczy to oczywiste, że nie mamy tu żadnej demokracji tylko szopkę, atrapę dla naiwnych..). DEMOKRACJA do rząd ludu, gdzie SAMI decydujemy (tu tego nie ma, decyduje się za nas podstawiając nam gotowca.. Pantizokracja to było by lepsze:)

*-niezależnie kogo wybierzesz jaką partie to i tak zrealizowany zostanie z góry podjęty program (można mnożyć przykłady zwykle nie realizuje się obietnic wyborczych, a nieraz realizuje zupełnie odwrotne programy -konkurencji np. SLD w kampanii wyborczej jako sztandarowy punk przedstawiało reformę terytorialną. Wygrała Solidarność i ZREALIZOWALI program SLD:) To jest kuriozum co się dzieje w polityce, będą z tego się śmiać za kilkaset lat (patrząc na nasze czasy jak na terror średniowiecza -tylko narzędzia się udoskonaliły -propaganda lepsza od czołgów jak zauważył [największy kat swego narodu] Stalin). To dzieje się na globalną skalę "medio-kracja" -co wmówisz ludziom to zrobią, tak pomyślą, zagłosują (opozycja to tylko SZOPKA, kontrolowana zasłona dymna -przykładem jest Lepper -jak głosowała jego partia sprzeniewierzając się wyborcą, aby przeszły newralgiczne ustawy.. widać z czasem popularność uderzyła mu do głowy, chciał się usamodzielnić i został sprzątnięty -upozorowano samobójstwo). Wybacz za tę wstawkę (polityka to był z dekadę temu mój konik, sam działałem w nie jednej organizacji poznawszy to szambo od środka -nic dodać nic ująć tylko mafia -to co się dzieje jeży włos na głowie, scenariusze na thrillery). Ale z perspektywy kosmicznej to tylko gra i o to chodzi aby było ciekawe (coś się dzieje, wysokie stopień skomplikowania, trudności = dobra gra:) Poprawka tylko o tym chciałem napisać -nie licz na sprawiedliwość, prawdę, bo tego nie uświadczysz (Twój los jest w Twoich rękach, poprzez samodoskonalenie, samodzielną edukacje możesz wznieść się na wyższy poziom, a tak to hodowla dojnej trzody -szkoła -wstępne formatowanie zachowań -potem cykl -dom - praca, w przerwach programowanie w TV lub z ambony i gotowy trybik w maszynie -plus dodatkowa kontrola rozwoju świadomości przez jedzenie, chemie, farmakologie).Odżywianie jest niezwykle istotne (jedzenie jako broń -wyobrażasz sobie -to brzmi jak z S-F ale jest sprytne. Wystarczy wyeliminować rolnictwo indywidualne, przejąć kontrolę i zmodyfikować produkty, dodając jak do pasty do zębów czegoś co psuje komunikacje w mózgu, o jak popularny alkohol nie tylko niszczy komórki). Niezłe prawda -jak masz napis, czarno na białym że coś szkodzi, zabija -np. palenie to ludzie i tak tego używają. Najbogatsi nie kupują tego chemicznego świństwa, tak jak nie korzystają z systemu opieki zdrowotnej. Ostatnio chodzi o to aby drastycznie zmniejszyć populacje.. choroby, wczesne zgodny są pożądane (stąd rozmontowuje się system zdrowotny i truje ludzi zamiast leczyć). Oczywiście jak dysponujesz grubą gotówką to możesz skorzystać z prywatnej profesjonalnej opieki medycznej (czyli robi się jasny podział na umieralnie, trupiarnie i luksusowe kurorty, uzdrowiska, sanatoria). Widać zatem kto rządzi, po owocach (w demokracji, byłby sprawowany interes tłumu skoro tłum wymiera -a tak interes najbogatszych i nawet nie lokalnych, bo głownie ponadnarodowych grup, korporacji).


5. O pracy nad sobą jako pracy poza źródłem problemu (na problemie) napisałem że zmiana jest "NIEMAL nie możliwa" (nie "nie możliwa") to jest różnica. Chodzi o idę łatwości, a nie trudności (której właśnie dlatego zaznałaś, po zapewne polegasz na powszechnym modelu pracy z problemem, przepracowania go). Patrz na lustro.. czy można w nim coś zmienić.. skoro ono jest odbiciem. Świat zewnętrzny, w Tym Ty tak jak siebie postrzegasz (stan faktyczny) to jest rodzaj ODBICIA w lustrze (gdzie źródłem obrazu jest wnętrze, głębia duszy, zapis w podświadomości). Jeśli nie sięga się do źródła, a do lustra zmiana jest TRUDNA (czuje się opór). Za to manewrowanie u źródła jest tym łatwiejsze im dalej sięgasz (to rodzaj przekładni -konstrukcja warstwowa, jak we władzy -rozkład piramidalny- góra to źródło informacji. U góry jeden rozkaz i masz nowe prawo, u dołu konieczne jest masa oporu i tak góra wygra, bo narzuca -podobno nie da się zaprzeczyć swojej duszy, ona zawsze wygrywa -można ją tylko tłumić, ale to niesie BÓL, istnienia, osamotnienie, pustkę, a bycie w zgodzie pełnię, radość, szczęście -trzeba dodać bez względu na okoliczności zewnętrzne -bo życie toczy się wewnątrz Ciebie, to na zewnątrz to dekoracja -twą wolnością jest jej interpretacja niezależna).
Podsumowując miałem na myśli, że dzięki technice Sekretu można ŁATWO, bo u źródła dokonywać zmiany (jest ona niemal nie możliwa, gdy robi się to odwrotnie -czyli skupia na problemie, zamiast go zignorować -tak, uznać że nie istnieje.. Bo w większości problemy to twory, jakby mary umysłu -on sam je wymyśla i podtrzymuje, gdy odpuścisz myślenie, przejmowanie się to PROBLEM ZNIKNIE ot tak po prostu -taką technikę stosuje np. Tony Robbins, który ponoć bierze ogromne pieniądze -bo jest aż tak skuteczny, no sławny).

6. Szczerze nawet nie wiedziałem, że to poglądy Platona (znaczy coś kojarzę z wykładów filozofii -"świat idei"). Gdzie to narzucam.. Ja tylko twierdzę, że zostało to UDOWODNIONE naukowo i tyle. Czyli to tak jak z Kopernikiem.. nie on pierwszy na to wpadł, ale nim się to upowszechniło domyślnie mało kto w to wierzył. Wyobraź sobie 2 mnichów w czasach Kopernika. Jeden mówi.. udowodniono naukowo, że Ziemia nie jest w centrum.. Drugi odpowiada "-Nie narzucaj mi tego" (w domyśle -to jakaś stara kontrowersyjna teoria układu kosmosu od Majów). Wydaje mi się, że skoro żyjemy w czasach internetu, ogólnodostępnej informacji nie jest to kwestia zapoznania się z jakimś dziełem jednego naukowca (jak wtedy odnalezienia i uznania niszowego dzieła Kopernika, który postawił wszystko na głowie). Masz z rożnych dziedzin MASĘ informacji na ten temat (potwierdzających to) w sieci, samych filmów, min. wywiadu z naukowcami jest na pęczki, na temat nie materialności materii. To nie jest jakiś pogląd Platoński, a rzeczywistość:) o której jednak ciemna masa nie wie i szubko się nie dowie (między nauką masy zbędnych rzeczy w szkole, a 10-cio godziną pracą, nie mają już czasu, ochoty wiary tylko włączają TV, podobno na polaka przypada jakiś ułamek książki czytanej rocznie, a jakie to książki -romanse?) Więc o czym tu mówić, wiedza jest dostępna na wyciągnięcie ręki -wystarczy wpisać "natura rzeczywistości" itp. Rozumiem, że nie można tak od razu, ni z gruszki ni z piet różki mówić -"świat nie istnieje" to rodzaj wirtualnej gry. Cóż wybacz mi szczerość, popełniam błąd zakładając, że to co dla mnie stało sie oczywiste może być też dla innych łatwe do przyjęcia (że wystarczy o tym powiedzieć).
Zapomniałem że to może razić i być odebrane jak narzucanie czegoś czego nie ma (jakaś idea Platona). Nie pracuję i przez ostatnie parę lat interesowałem się głównie tym, czytając i oglądając wiele o tym (wiec mam inne podejście). Cóż dzięki za uwagę.. będę ostrożniejszy na przyszłość (wtajemniczać małymi krokami -jak w tajnych bractwach, stopniowo:)

6.b) Widzisz, czytanie o filozofach, ich poglądach to dla mnie strata czasu, gdyż czerpię z innych źródeł, nie będących zgadywaniem, snuciem teorii.. Jestem wśród.. osób, które podjęły dialog z... (przykro mi, ale nie uwierzysz dlatego nie mogę powiedzieć). Tylko tyle, że nie trzeba szukać czegoś co jest już gotowe. Więc nie szukam, znalazłem (a ilość wiedzy mnie przytłacza, jest nie do zapamiętania -może za ileś set lat to dotrze do ludzi, może za ileś tysięcy się spopularyzuje -nieskromnie mówiąc mam dostęp do wiedzy jakby z przyszłości, dlatego też tutaj niezwykłe postaci wytężające swe zdolności intelektualne, choćby miały super inteligencje, nadal są na poziomie jakby przedszkola, stawiania teorii, snucia domysłów, chodzeniu po omacku). Innymi słowy nasza cywilizacja to poziom jakby przedszkola (najmądrzejszy przedszkolak to nadal przedszkolak). Skoro można czerpać wiedzę z poziomu liceum lub uniwerku (póki co odpuszczam to sobie, nie spiesząc się, ale zdaję sprawę, że są wyższe poziomy wglądu -bo stykam z ludźmi, którzy tym żyją).

O.k. dobra -masz super podejście do teorii spiskowych, tak trzymać -dystans jest najlepszym panaceum na zaśmiecenie umysłu zbędnymi i często negatywnymi informacjami. To jest nie potrzebne na co dzień, a gdy przyjdzie na to czas, to zapewne do Ciebie to i owo przywędruje (jako przypadkiem odtworzony film, wysłuchana rozmowa). To jest inteligentna gra, znaczy rzeczywistość (nie ma przypadków, wszystko dzieje się jak powinno, jest zsynchronizowane wobec celów, programów w podświadomości -które możemy sobie sami zmieniać dowolnie o ile o tym wiemy, za to cenię sekret -że o tym mówi wprost -że myśli kształtują rzeczywistość).








zjonizowany

te janusz, ty serio sądzisz że ktoś to będzie czytał? wyjdz z domu czasami XD

ocenił(a) film na 10
Baelnorn

Wychodzę z domu czasami (choć przyznam, nie często) lecz zauważ, że nie przesiaduje stale na forum. Bo np. ostatnio nie było mnie tu (nie logowałem się nawet) parę miesięcy. Piszę dużo bo to uwielbiam (piszę też szybko, nie odczuwając zmęczenia). Czasem bywało, że pisałem maila około 8 godzin (i wież, nieraz ludzie czytają odpowiadając na raty). Nawet tu na FW były takie tasiemcowe dyskusje z odpowiedziami co całą stronę (z moim udziałem -bo trafiłem na ludzi, którzy też lubią dyskusję). Co do czasu jestem wolny i z zasady nie pracuję (więc kiedy chce mogę pozwolić sobie na zapomnienie o istnieniu czasu). Mało co, jestem gdzieś umówiony (a nawet jeśli to mogę odwołać lub zwyczajnie nie przyjść -do czego moi znajomi już przywykli). Bo jeśli mam wenę to piszę lub nagrywam /ostatnio nawet filmy/ godzinami bez względu na to, czy mam zaplanowane coś innego. Taką wolność właśnie cenę sobie bardzo (także staram się być niezależny od opinani ludzi). Bo najważniejszą jest zawsze nasza własna opinia na swój temat. Uwielbiam Sekret (i jakby przydzieliłem sobie sam misję, aby o nim tu pisać, niejako bronić -jako wartościowe ale nie zrozumiałe, więc potrzebujące wyjaśnień dzieło filozoficzne o charakterze /jak dla mnie bezcennego poradnika/). To tyle -po prostu udział w tych dyskusjach to jakby moje hobby (podobnie do filozoficznych rozmów z ludźmi np. o naturze i celu życia na Ziemi). Choć po trochu już z tego wyrosłem (robiąc się bardziej praktyczny, mam w końcu pewne wielkie marzenia i ostatnio szkoda mi czasu na dyskusje).